na targu
na targu
zhongguo zhongguo
559
BLOG

SPISANE WSPOMNIENIA...

zhongguo zhongguo Podróże Obserwuj temat Obserwuj notkę 3

      Warto jest zawitać do burgady Xizhou leżącej niespełna 20 km na północ od Dali.

Wiekowa archtektura mniejszości Bai zachwyca  swym urokiem.

   Xizhou przypomina małą wioskę, ale w rzeczywistości żyje tutaj  prawie 10 000 mieszkańców.  Centralnym miejscem Xizhou jest cichy i przytulny targ. Jest to ciekawe miejsce spotkań i robienia zakupów. 

 image

   Słoneczny dzień sprzyja naszej wizycie, wszystko co można trzeba spokojnie zapisać w pamięci.Z pobliskiej piekarni unosi się pyszny zapach ciepłych bułeczek nadziewanych boczkiem ze szczypiorkiem, są one specjalnością wsi. Obok ulokował swe usługi miejscowy elektryk. W swoim małym lokum naprawia wszystko z zakresu gospodarstwa domowego: radio, TV, telefony stacjonarne i komórkowe, maszyny do szycia, kuchenki, piecyki, pralki i elektryczne garnki do prażenia ryżu...

                                                                                   image

   Trochę dalej natrafiamy na odmienny rodzaj usług, jest nim zakład pogrzebowy. W grubym pniu drewna cieśla struga ręcznie trumnę, jej przednią część maluje kilkoma warstwami czerwonej farby. Jak widać na dołączonym zdjęciu trumna jest dostosowana do wydłużonej formy grobu. Na wsiach groby lokują się na polach ich zmarłych właścicieli, a czerwony kolor jest symbolem szczęścia.

                                      image

   Charakterystyczne domostwa stylu Bai są kolejnym ciekawym widokiem na naszej drodze. Typowa rezydencja Bai składa się z trzech kolejnych dziedzińców, każdy z nich jest ozdobniony dekoracjami na ścianach o zielono-złoto-niebiesko-białej kolorystyce. Domy mają zwykle łaskawie rzeźbione belki, z podniesionym okapem dachu.

image

 

   W dawnych czasach większość tutejszych rodzin wzbogaciła się dzięki wymiennemu handlowi herbaty i  metali szlachetnych na jedwab.

 

   Jedną z pięknych tradycji jaką uwiecznił naród BAI jest ofiarowanie gościom trzech herbat:

* pierwsza - słodka jak beztroskie chwile dziecka,

* druga - gorzka jak trudne życie dojrzałego człowieka,

* trzecia jest słodko-gorzka jak może być życie starca utkane radościami i smutkami.

 

 Zaintrygowani jesteśmy starszą panią stojącą przed drzwiami domu.

                    image

    Pozdrawiamy ją uśmiechem na dzień dobry. Zaproszeni, wchodzimy do jednego z domów narodu Bai, co prawda nie otrzymujemy 3 herbat, ale w zamian zostajemy mile przyjęci przez 96-letnia staruszkę. Syn, który właśnie tnie drewno na opał, zwabiony naszą obecnością dołączył do rozmowy. Starsza pani od dawna jest wdową, mieszka sama w starym domu. Nie może się z nami porozumiewać w ogólnym języku, więc syn przybiera rolę łącznika tej rozmowy. Jest najmłodszym synem, wybudował dom obok na dziedzińcu, chciał ze swą rodzicielką wspólnie zamieszkać, ale starsza pani woli być na swoim, więc sąsiaduje z synem.

Staruszka daje nam odczuć, że jest zaszczycona naszą wizytą, pokazuje nam stare czarno-białe fotografie swojego męża i przede wszystkim bardzo ważne miejsce w domu - ołtarz przodków.

image

  Wychodzimy zachwyceni osobą i miejscem.

Takie są wspomnienia, które spisuję...

 

 

Zobacz galerię zdjęć:

dom narodu Bai
dom narodu Bai
zhongguo
O mnie zhongguo

CHINY - to moja pasja i powołanie. KRAJ, w którym jest najwięcej ludzi do polubienia. JĘZYK, HISTORIA, KULTURA, TRADYCJA ... wszystko mnie interesuje. Wśród moich podróży po Chinach losy wiodą mnie tam gdzie jest zawsze coś do odkrycia </&lt NAGRODA ''za systematyczną prezentację kultury chińskiej i budowanie mostów pomiędzy narodem chińskim i polskim'' (2012 rok)"

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Rozmaitości