#katastrofa smoleńska
Drodzy bracia w wybuchowej wierze. Apeluję o nieco więcej powściągliwości, choć wiem, że to trudne.
Oto po długich miesiącach posuchy znowu pojawiły się "dowody" na "zamach" w Smoleńsku. Zastanówcie się trochę, jaką jakość mają te dowody. Że sPiSkowy dziennikarz coś opublikował? Było już wiele takich publikacji, ale publikacje nie są żadnym dowodem w sprawie. Gdyby było inaczej, "dobrozmianowa" prokuratura już dawno by postawiła zarzuty winnym. Tymczasem nic takiego się nie stało. Dlaczego? Bo ciągle nie ma mocnych PRAWDZIWYCH dowodów. Teraz znowu zaczęliście się nakręcać, ale poczekajcie trochę. Za miesiąc ZNOWU okaże się, że ten "wybuch" to tylko zamokły kapiszon.
Tak więc zastanówcie się dobrze, zanim zaczniecie obrzucać niewiernych kaczym łajnem, bo może okazać się, że ZNOWU wyszliście na idiotów dając się nabierać żądnym sensacji (i kasy) PiSmakom.