Stary człowiek znad rzeki Stary człowiek znad rzeki
1035
BLOG

Koza nostra

Stary człowiek znad rzeki Stary człowiek znad rzeki PO Obserwuj temat Obserwuj notkę 8

Mój Boże...Cztery lata walki o #wolneSądy. Cztery lata stania w upale i na mrozie wąchając spalone knoty od świeczek. Cztery lata, które dla totalnej opozycji są jak nieskończoność. Cztery lata, a w jednej chwili cały ten trud poszedł w …. Jak krew w piach. Wystarczyło kilka prostych żołnierskich słów Sławomira N. I nagle jak iluminacja ukazała się cała prawda. A tyle atramentu wypisano, tyle megabajtów zapchało się na serwerach na temat konieczności reformy sądownictwa. A tu raptem kilkanaście zdań. No po prostu mistrz drugiego planu.

Na temat tej chwili szczerości Sławomira N. napisano już bardzo wiele w bardzo krótkim czasie. Sławomir N. jest dziś niespodziewaną dla samego siebie gwiazda Internetu. Nie chcę powtarzać tego co inni napisali lecz zwrócić uwagę na szczegóły - istotne - których nie zauważono.

Otóż Sławomir N. wyraźnie dał do zrozumienia, że podsłuchiwanie członków Partii Wewnętrznej (kto czytał Orwella ten wie o czym mówię) jest niedopuszczalne. Członkowie Partii Wewnętrznej mogą i powinni podsłuchiwać i publikować nagrania proletów (sorry, znowu Orwell). Mało tego, powinni być za to odznaczani na wszelkie sposoby. Gdyby komuś się chciało jednak to zrobić przeciwko nim  to jest to na pewno przejaw zamordyzmu i państwa policyjnego. Ktoś mógłby powiedzieć, że to kalizm (od Kalego z Sienkiewicza). A ja twierdzę, że to talmud polityczny rasy panów. To jest nieskrępowany niczym przejaw wyższości nad pojebami z ….(tu wpisujcie swoje miasta, ci z Tczewa już nie muszą się wpisywać).

Niepodległość. To słowo pojawiło się w wypowiedzi Sławomira N. Przeszło ono bez echa. Chodzi mi konkretnie o ten fragment: “...będziemy bronić jak niepodległości”. A to bardzo ważny sygnał to wszystkich członków i aspirantów do Partii Wewnętrznej. Myliłby się, że to słowo wypowiedziane przez niego nie oznacza niepodległości w takim sensie jak rozumieją je patrioci w stosunku do swojej Ojczyzny. Nie, absolutnie nie. To słowo oznacza “nie podlegać”. Oznacza to również “być krytym”, “możecie nam naskoczyć”, “gówno nam zrobicie”.

Myślę, że Sławomir N. był w młodości fajnym chłopakiem. Pewnie chodził bez czapki i szalika i pewno dnia, po zebraniu w komitecie Partii Wewnętrznej złapał jakiegoś wirusa. Zbagatelizował go i nie wyleczył. Ba, pielęgnował go i hołubił w sobie. Obawiam się, że jest to już nieodwracalne. Chociaż nie. Odsunięcie go jak najdalej od władzy może mu pomóc w powrocie do pełnego zdrowia i młodzieńczej “fajności”.

Pomóżmy Sławomirowi N. w powrocie do zdrowia w następną niedzielę. Zróbmy to razem.

Idzie jesień. Uważajcie na siebie. Pamiętajcie o czapce i szaliku. 


Jestem starym człowiekiem patrzącym na przepływającą rzekę

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka