Stary człowiek znad rzeki Stary człowiek znad rzeki
1140
BLOG

Różniczka

Stary człowiek znad rzeki Stary człowiek znad rzeki Wybory Obserwuj temat Obserwuj notkę 76

Czyli wyniczek odejmowanka. To żartobliwe określenie pochodnej jakiejś funkcji po czasie. Ale czy można dokonać różniczkowania funkcji będących opisem działalności partii politycznych? A dlaczego nie? Oczywiście w sposób żartobliwy jak z tym wyniczkiem odejmowanka. Weźmy na warsztat ostatnie cztery lata. Akurat dobrze się składa, bo mija kadencja Sejmu, więc warto zapytać się, co się zmieniło przez ten czas u poszczególnych graczy. To różniczkowanie będzie oczywiście stronnicze, nie proszę wcale o wybaczenie. Nie płynie mi w żyłach sok z buraków a polska wzburzona krew.

Zacznijmy od platformy zwanej żartobliwie obywatelską. To bardzo wdzięczny temat. Od roku 2007 prowadzi stale taką sama kampanię polityczną. Bez żadnych korekt. Czyli śmiało można powiedzieć, że ich różniczka daje zero (jako że funkcja jest stała w czasie). W tym czasie dzieci, które miały w roku 2007 po 10 lat i bawiły się w piaskownicy i nie wiedziały kto to jest Donald Tusk w latach 2015-2019 przestały być już nastolatkami a weszły w dojrzały okres czasu gdy na młodego człowieka przychodzi “pierwsza miłość, pierwszy ZUS”. A platforma zwana dalej żartobliwie obywatelską ma jedną obłąkańczą idee fixe: PIS! Tuska nie ma już ponad pięć lat w platformie, a Grzegorz S. uparcie próbuje naśladować swego poprzednika. Robi to w sposób zupełnie obłąkany. A to robi Niebieski Marsz, nie wiedząc, że dwa razy nie wchodzi się od tej samej wody. A to znowu próbuje małpować przemówienia Tuska i nijak mu to nie wychodzi. Część z tych, którzy się wtedy dali nabrać na te niebieskie koszule na marszu na stolicę dziś jest nieprzejednanymi wrogami platformy. Nic się nie zmieniło również w warstwie komunikacyjnej. Grzegorz S. wciąż straszy “czarnym ludem”. A do tego Lechu jako frontmen tego bandu dopełnia całej tragedii antycznej.

Teraz komuniści wszelkich maści. Zgodnie z rosyjskim przysłowiem: “cicho jedziesz dalej dojedziesz”. Zero skandali, zero kampanii, zacieranie łapek po kolejnych porażkach platformy. No może wyciągniecie Kwaśniewskiego może im trochę odebrać głosów młodzież, ale to elektorat karny, zdyscyplinowany. Z tego Czarzastego to jest niezły gracz. Wyciągnął postkomunę z niebytu, dociągnął do siebie nawiedzonych neomarksistów oraz tych liberałów od d….Na dodatek włączył ich pod swój szyld i dostanie dotację po wyborach a oni nie dostaną. Swoją drogą to dlaczego PKW pozwala na takie dziwne “koalicje”, które nie są koalicjami. To jest jakieś oszustwo w biały dzień. Powinni mieć próg 8% a nie 5% jak dla partii. Nie mniej różniczka dla komuchów jest dodatnia. Poszli w górę odbierając elektorat platformie. I na koniec refleksja. Smutna refleksja. Mam w platformie - byłych - znajomych. Od roku 2005 są w absolutnym amoku. Myślę, że to świadomość uczestnictwa w zdradzie tkwi w ich jak zadra. Są jak wściekłe, bezdomne psy. Przy nich postkomuna to arystokraci. Przykro mi to mówić. I jeszcze jedno, najlepszy żart w całej kampanii wyborczej. Otóż na ich meetingu jakiś młody rozpalony jak cegła działacz lewicowy zaintonował “wyklęty powstań ludu ziemi, powstańcie których gnębi głód”. I śpiewali.  A przypominam, że ten hymn śpiewała syta I tłusta “lewica kawiorowa”. "Nu prosta kabariet" jak mawaili towarysze sowieccy.

Kukiz. Obserwowałem go na długo przed wyborami prezydenckimi. No więc tak po kolei. Zaczął nagrywać płyty antyniemieckie. Zaczął się nosić “patriotycznie”. Firma Sony zerwała z nim kontrakt. No po prostu rebeliant. Kpina. Obserwowałem go podczas kampanii prezydenckiej. Unikał wzroku kamery. Mówił gdzieś poza kamerę lub mówił z wzrokiem wbitym w ziemię. Stworzył mu ktoś legendę. Ale w krótkim czasi eokazywało się coraz bardziej, że za tą legendą stoi czysty (lub brudny) pijar. Kukiz jako rebeliant stawał się coraz bardziej takim pudelkiem równo ostrzyżonym, zabawką salonową. Stracił wszystko co miał, roztrwonił cały kapitał. Zostało mu kilku przybocznych. Dołączenie do nowych zet-es-el-owców jest tak żałosne, że aż żal ściska to i owo. Widział go ktoś w koszulce "patriotycznej" ostatnio? Może w radio grają jego antyniemieckie songi? Nic z tych rzeczy. Wobec tego wypad! Różniczka bardzo ujemna.

Zet-es-el. Kameleon. Na pytanie kto będzie rządził zawsze odpowiadali: nasi koalicjanci. Do czasu. Od czterech lat ciągle na głodzie. Dopasowują się do każdych barw. Nawet zubożonych o jeden kolor tęczowych. Klaszczą jak obrażają katolików i na sumie siedzą w pierwszych ławkach w kościele. Klaszczą ale słabo, bezgłośnie, tak aby ręce się nie stykały. Palą, ale się nie zaciągają. Dociągnięcie Kukiza, który na nich wieszał psy jest aktem desperacji. Myślę, że Witos jak to widzi gdzieś tam z góry to już kolegami stawiają kosy na sztorc aby pogonić ich gdzie pieprz rośnie. Nic nie robią. Nie nie tworzą. Przez cztery ostatnie lata podpinali się pod totalną opozycję. Stała funkcja o wartości zerowej. Różniczka oczywiście zerowa.

Konfederacja. Luźny związek według wikipedii. Dołączenie do tego JKM jest gwoździem do trumny projektu. Kolejne formacje biorą go do siebie i nie wyciągają żadnych wniosków. JKM nie jest zainteresowany rządzeniem. Jest zainteresowany wyłącznie promocją samego siebie. Brauna nie będę ruszał, szkoda mi chłopa. Co do reszty do niedobitki ze stajni Qnia. Nie wziąłbym ich nawet do skopania działki. A co dopiero do rządzenia. W ostatnich dniach pytałem ich z kim wejdą do rządzenia jak PIS i anty-PIS bądą miały po równo i decyzja będzie w ich rękach to padała odpowiedź, że “Prezes nie będzie ich chciał”. Na pytanie z jakim mocarstwem będą się układać jak z partnerem strategicznym. I tu padała wymijająca odpowiedź: “zobaczymy”. Z dotychczasowych danych wynika mi, że jak im anty-PIS zaproponuje ministerstwo buraków to wezmą z pocałowaniem ręki. Funkcja generalnie nieokreślona. Różniczka z definicji nie istnieje. Waham się, czyj jest to projekt. Nie mam pojęcia. Jak nie wygra PIS to będzie wiadome i jasne jak Słońce. Jak wygra to albo się rozpadnie na pięćdziesiąt kanap albo część zdolniejszych zostanie wchłoniętych przez PIS.

PIS. Trudno mi tu być zupełnie bezstronnym, ale jednak spróbuję. Nie jestem członkiem tej partii, ale wspieram ją od roku 2005, po cudownym nawróceniu po debacie św pamięci Lecha Kaczyńskiego z Donaldem Tuskiem. Debacie, która obróciła mnie dookoła i zrobiła ze mnie radykała anty-platformerskiego. W tej debacie zobaczyłem wściekłego Tuska, który kompletnie nie dawał rady spokojnemu i rzeczowemu Prezydentowi. Tyle dygresji. Co się zmieniło przez ostatnie cztery lata w rządzącej partii? Cztery lata temu szła jako radykalna do wyborów i wykonała radykalne zmiany. Ubolewam, że nie wszystkie. Ale gdy nie było zaprzańców donoszących na Polskę udałoby się zdecydowanie więcej Spokojnie odparli wściekłe ataki lewackich władz UE. generalnie kroczyli kroczą po kruchym lodzie, ale dają rady. W partii władzy zawsze jest część karierowiczów, którzy nie mają żadnych zasad i żadnych hamulców. Istotne jest jak sobie partia radzi z nimi. Radzi sobie dobrze. Oczywiście przy współudziale swojego elektoratu, który jest oddziałem zaporowym. Sam brałem udział w takich akcjach “won!”. Dziś PIS idzie jako partia nastawiona na likwidację postkolonializmu odziedziczonego po sowieckich “liberałach”. Jest to zmiana na plus, bo jest ukierunkowana w część społeczeństwa, która jak kania dżdżu potrzebuje tego a generalnie wszelkie polityczne spory ma głęboko w…  I to jest też odpowiedź dlaczego “afery PIS-u” nie robią na nikim wrażenia poza samymi ich medialnymi autorami? Dlatego, że nie dotykają obywateli. Nie dotykają ich tak jak prawdziwe afery, gdy ludziom zabierano ich pieniądze albo im nie wypłacano za należną pracę. I tu ciekawostka, mamy wiek informacji, dostępnej na wyciągnięcie myszki komputerowej, A Gazeta Wyborcza ma myślenie takie, że w małych miasteczkach, pod słomianymi strzechami żyją potomkowie chłopów folwarcznych, zupełnie ciemni i trzeba im dostarczyć kaganek oświecania w postaci miliona egzemplarzy bezpłatnej gazety. No ludzie, gdybym ja mieszkał w takim miasteczku to bym im postawił kosę na sztorc i poszedł z tą kosą do lokalu wyborczego aby ich wyciąć z listy w pień. Przez ostatnie cztery lata udało się wyłączyć kilku kretów ryjących na drugą stronę. Pytanie ilu ich tam jeszcze jest? Na tym tle błyszczy Beata Szydło. Odsunięta od funkcji premiera nie przeszła do opozycji jak Kowal czy Ujazdowski (foch bo nie znaleźli się na listach wyborczych, to poszli do przeciwników). Pracuje nadal tak samo jak pracowała. Musiała to przecież przełknąć. Ale na tym polega gra w drużynie, że cieszysz się ze zwycięstwa swojej drużyny, nawet jak siedzisz na ławce, To jest niewątpliwie pozytywna jakość. No i Mateusz Morawiecki postać, która ciągle rośnie. No i na koniec rzecz absolutnie kapitalna. Obrona Terytorialna! Przez 26 lat “nie udało” się jej zrobić. Udało się ją zrobić w 4 lata. Dwa miesiące temu OT brało udział w największych manewrach NATO na terenie naszego kraju. Recz absolutnie kapitalna. Ogromny plus. Tak więc podsumowując funkcja jest rosnąca, jest dobrze określona w każdym punkcie, wobec tego pochodna jest dodatnia w każdym punkcie

13 października nie będą wybory. Będzie to plebiscyt, za jaką formą istnienia państwa się opowiadasz, jakiej chcesz cywilizacji.

Podsumowanie. Zasada jest prosta. Partie są takie jak ich elektoraty. Myślicie, że Grzegorz S. nie chciałby zrzucić z siebie tego anty-PIS-owskiego jarzma? Ale gdyby to zrobił to przygarnięty przez jego poprzednika elektorat zjadłby go tego samego dnia i wypluł z niego kości. Jachira funkcjonuje dlatego, że kiedyś przygarnęli i dopieszczali typy plujące na znicze, krzyżujące misie pluszowe na krzyżu z puszek od piwa. Dziś nie mają odwrotu. Muszą zmienić szyld albo do upadku pod próg wyborczy go ciągnąć.

PIS jest dziś partią normalsów. Podrążcie Twittera, fejsbooka itp. Porównajcie co piszą ci ludzie go popierający - w tym autor tej notki -  i zestawcie to z bandami brejzowiczów i kierwińszczaków. To jest przepaść Rowu Mariańskiego. Pod względem merytorycznym i… humorystycznym. Oni sobie nawet nie zdają sprawy jak dołują swoich mocodawców. Zawsze im to podkreślam: Tak trzymać 

I oni trzymają to dzielnie. Brawo!  


Jestem starym człowiekiem patrzącym na przepływającą rzekę

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka