Lemingów już nie ma. Występowali chwilowo na scenie polskiej jako zdezorientowani, choć przecież we własnym mniemaniu cwani i wiedzący co mówić należy (a mówić należy zawsze to co mówi władza w telewizji - absolutnie!).
Tymczasem ta ich władza dała ciała, bo okazała się słaba, głupia i zbrodnicza.
Dziś już nikt - nawet idiota, a co dopiero sprytny leming - nie może wołać, że jest po stronie morderców i złodziei.
Trumny wreszcie otworzono - o co zresztą wołały swego czasu sprytne stwory w przekonaniu, że... puste? Lub że nikt się nigdy i tak nie odważy? Bo władza sowiecka jest wieczna?
Jednak otworzono - i mamy już pełen obraz. Rozszarpany na szczątki samolot i rozszarpane szczątki ludzi zwalone na kupę do skrzyń.
Lemingu ostatni, jeśli jeszcze w ogóle jesteś, wyjdź zza warszawskiego trzepaka, jedź do Smoleńska i pokłoń się brzozie.
.......................................................
Ciekawe rzeczy dzieją się też na świecie, ale strach pisać, bo wrodzona megalomania, która nie zawsze głupia jest, podpowiada: nie popisuj się, nie wychodź przed szereg itp.
Ale co tam, kto by słuchał przestróg.
Więc powiem Wam, i to już jutro, albo pojutrze:))