Stary porządek się kończy. Niemiecka Europa się rozpada. Zachowanie niemieckiej kanclerz, która sprowadziła najazd obcych na Europę i teraz musi żałośnie kłamać - choćby jej kłamstwo miało trwać zaledwie parę godzin - najlepszym tego dowodem.
W czasie takiego geopolitycznego przełomu dziękujmy Bogu, że mamy mądrych patriotów u steru państwa.
Podpisanie w tak filmowo spektakularny sposób wspólnej deklaracji z Izraelem wróży nam naprawdę nieźle. Mam tu na myśli głównie zdolność do przeprowadzania działań dalekosiężnych, takich jakie pozostają zresztą poza zasięgiem pojmowania części komentatorów. Tych co to z niesmakiem pośpieszyli wykrzywić usteczka, bo wcześniej wydawało im się, że słyszą coś o nieoddawaniu guzika...
Mniejsza z nimi.
Podpisanie deklaracji przez Netanjahu dowodzi tak naprawdę, że stronie izraelskiej musiały wreszcie zostać ujawnione zupełnie niebywałe scenariusze co do przyszłych zdarzeń. Tak myślę.
A zatem!
Skoro tyle zmian na horyzoncie, skoro USA serio planują wzmocnienie wschodniej flanki od państw bałtyckich poprzez Ukrainę po Gruzję - to bardzo proszę o zwrócenie odpowiedniej uwagi na KRYM. I to nie dlatego, że Krym należy do Ukrainy i że Rosja go tyleż oszukańczo co i naiwnie wyrwała.
Chodzi o to, że Ukraina jest bardzo słabym państwem. Nie wykształciła odpowiednich elit politycznych. I przez wiele dziesięcioleci to nie nastąpi. Równie słabym państewkiem jest także (choć może w inny sposób) Gruzja.
Naprawdę dobrze by się stało gdyby Krym należał do Polski.
Polski lotniskowiec na Morzu Czarnym:) Piękne! :)
I pomyśleć tylko - wszyscy zadowoleni! Polacy, bo tyle dróg awansu. Pan Targalski, bo cywilizacja nie ginie, gdy tyle dróg awansu:)
Iran, bo może z dawnymi przodkami się spotkać. Turcja, bo przecież doskwiera jej idiotyzm dzisiejszej Europy.
Izrael, bo Palestyna go nie zeżre.
Palestyna, bo Izrael jej nie zeżre.
Itp, itd.
Wszyscy będą radzi. Tatarzy krymscy pierwsi.
Wszyscy oprócz Chin. I to jest wielka wartość.
