Jaki jest obraz Polski według operatorów kamer i redaktorów - publicznej TV?Właśnie go oglądam ,w bieżącym sezonie urlopowym, dzięki łaskawości redakcji programu “Kawa czy herbata”, która objeżdża kraj nadając telekadry znad morza, jezior, a ostatnio z ziemi lubelskiej i Podkarpacia.Od wielu lat, schemat tej audycji zasadza się na dwóch monumentalnych filarach:pojękiwanie różnych zespołów ‘muzycznych”, najczęściej bez słuchu i głosupitraszeniu na wielu patelniach i w wielu garnkach jednocześni, przebogatych potraw dla narodowych obżartuchów o wielkiej “kasie”, przez grubych facetów w sanitarnych strojach.I właśnie, redakcja programu “Kawa czy herbata” ,prawdopodobnie znudzona tym wieloletnim schematem(a niby dlaczego?),w tym sezonie postanowiła go zmienić, a dokładnie – wzbogacić – według jej twórczego mniemania.Niezależnie od miejsca przebywania przemiłej pary spikerów prowadzących program, jego nowy ,przebojowy schemat tematyczny, prawie zawsze jest następujący:regionalne daniaregionalne strojeregionalne muzykowanie na “baaardzo” starych, własnoręcznie wykonanych instrumentachpopisy mistrzów garncarstwazespoły taneczne lub chóralnerozmowa z “waaadzą” miejscowąindagowanie znajomków z warszawki, jak miło spędzać tutaj urlop.Jeśli przypadkiem, w pobliżu jest coś w rodzaju zamku, baszty, muru obronnego z martwą fosą, no to mamyturnieje rycerskie w imitacjach strojów i rynsztunkulochy i piwnice ciągnące się pod domami miasteczka ,najczęściej w opowieściach mieszkańców, a nie w rzeczywistości.Oczywiście, według tego schematu, prawie nigdy, w tej rewelacyjnej ,wakacyjnej wersji audycji, podlegającej ostrej autoreklamie, nie zobaczyłem:dorobku technicznego danego regionuinwestycji przemysłowychrezultatów innowacji wynalazczych i technicznychproblemów funkcjonowania nowych sieci komunikacyjnych, energetycznych, środków transportu nowoczesnego, lotnisk, portów, różnych rodzajów floty morskiej.Nie widziałem i nie słyszałem rozmów z ludźmi nauki, twórcami w nowych instytutach badawczych, o ich odkryciach i instrumentarium, które te odkrycia umożliwiły.Na przykład , gdy “Kawa czy herbata” była w regionie nadmorskim, to próżno czekałem na szerokie ukazanie rzeczywistych problemów rybołówstwa, nowych technik pracy dokerskiej, dramatu przemysłu stoczniowego, zwykłego dnia służby straży morskiej lub lotniczo-morskiej.Gdy byłem z programem w lasach janowskich, to zamiast pokazania, jak przedstawia się lokalny przemysł leśny, gdzie jest i jak pracuje nowoczesny tartak, jak przebiega proces zalesiania i jego nowe techniki – bajdurzono, postękując, o pięknie żeglowania po zalewie.Denność poziomu tej audycji, łagodziły jednak widoki krajobrazu różnych okolic kraju.Obraz Polski, zaprojektowany i przedstawiany przez redakcję tego programu jest jednoznaczny:Ten kraj, to osobliwy skansen muzealnych, ludowych staroci pozostawionych i hołubionych przez staropolskich humanistów, co to, nowoczesną techniką i procesami najnowszej gospodarki brzydzą się i nie chcą się do niej nawet zbliżyć -z kamerą i mikrofonem - by nie powalać sobie nieśmiertelnej duszyczki wiecznego pięknoducha.Możliwe, że Europejczyk – turysta, na chwilę zainteresuje się tym skansenem, ale czy nie wystąpi u niego fałszywe przeświadczenie ,że współczesna Polska jest właśnie taka, jak na ekranie publicznej TV,czyli : kmiotki ze słomą za uchem, siedzący przed kurną chatą ze strzechą i lepiący gliniane garnki lub rzępolący na -wyrżniętych kozikiem - drumlach ?Rozsypane news prasowy:Po kilkuletnich sporach wojewody lubelskiego z ekologami nad projektem modernizacji pasa startowego lotniska w Świdniku, nastąpiła wreszcie zgoda, co do tego, iż“mniejszym złem będzie wycięcie 160 hektarów lasu niż likwidacja kolonii susłów”.Zawsze cieszy, ewentualne porozumienie, co do próby zrobienia za pomocą susłów, z obywateli – osłów.news z prasy warszawskiej:“ planuje się budowę kilku tuneli drogowych ,ale na przeszkodzie stoi brak pieniędzy i spodziewany brak zgody oraz protesty mieszkańców”.Możliwe, że ci potencjalni protestujący mieszkańcy, nie przeczytali równoległej informacji ,z której dowiedzieliby się, do czego w stolicy, są potrzebne tunele:“nad tunelem Wisłostrady, stanie budynek Centrum Nauki Kopernik”i właściwie doceniliby projektantów oraz przyszłych wykonawców ponieważ“trudno jest w tym miejscu wznieść jakąkolwiek konstrukcję”.
No modern scientist comes close to Einstein's moral as well as scientific stature (John Horgan)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka
