barbie barbie
188
BLOG

Po co nam te całe wybory?

barbie barbie Wybory Obserwuj temat Obserwuj notkę 11

Czy te całe wybory Prezydenta są nam do czegokolwiek potrzebne?

    Przecież PiS (wraz z "przystawkami") ma większość w Sejmie, obsadził już większość stanowisk, które się obsadzić dało nie licząc się ze zdaniem wyborców - na przykład p.Piotrowicz przegrał wybory we własnym okręgu z kretesem, ale otrzymał (pod osłoną nocy!!!) synekurę w Trybunale Konstytucyjnym itp. itd. 

    Od niedawna PiS-owi zaczął trochę przeszkadzać Senat - działają "dranie" w granicach prawa i nie "przeprocedowują" ustaw w ciągu kilku godzin (także w nocy). Podnosi się więc głośny "kwik" (używając języka PiS) - "ONI sabotują, ONI przeszkadzają w rządzeniu". W sumie to PiS-owi niewiele szkodzi - tylko zwalnia proces uchwalania prawa. Przecież Sejm i tak w ciągu najwyżej jednej lub dwóch godzin może odrzucić wszystkie poprawki Senatu.

     A jednak w ostatnim "wyborczym" głosowaniu Sejm nie odrzucił od razu wszystkich poprawek "blokiem" i część uwag zgłoszonych w Senacie uwzględnił. O dziwo - Senat spełnił więc swoją rolę jako "izba refleksji". PiS oczywiście refleksję, która wymaga dokładnego przeczytania oraz analizy stanowionego prawa nazywa "obstrukcją", ale może dzięki niej ktoś te "produkty" Pana Zero i jego pretorianów przynajmniej przeczyta. Ostrzeżenie otrzymane od wyborców jednak zadziałało!

WAADZA deprawuje, a WAADZA absolutna (no, prawie) deprawuje absolutnie. Rządzącym uderza do głowy "woda sodowa" i zaczynają uważać, że zawsze mają rację, że "naród" (czytaj wszyscy "prawdziwi Polacy") chce bezwarunkowo tego, co oni. Stąd już krok do wiary we własną nieomylność i "dziejową misję" oraz "w odpowiedzialność przed Bogiem i historią".

    Demokracja znalazła na to sposób - to okresowe wybory oraz podział władz (dlatego PiS tak z tym trójpodziałem walczy). Ten sposoby na ogół (z wyjątkiem systemów totalitarnych) działają. W Polsce wielu już się o tym przekonało:

- w 1989 r. "padła" Lista Krajowa, na której PZPR umieściła najważniejszych prominentów,

- rok później w wyborach prezydenckich Unia Wolności została ukarana za swą dumę i arogancję,

- w II turze wyborów prezydenckich 1990 zwolennicy Geremka i Mazowieckiego musieli jak niepyszni oddawać głosy na Wałęsę, aby zatrzymać Tymińskiego,

- Wałęsa nie zdołał objąć II kadencji i pięć lat później (1995) wygrał Aleksander Kwaśniewski,

- w 2000 Kwaśniewski zdobył ponad 9,5 mln głosów i wygrał w "cuglach" w I turze,

- 2005 - Lech Kaczyński pokonał w II turze Donalda Tuska, po jego tragicznej śmierci urząd objął Bronisław Komorowski, który w wyborach 2010 pokonał w II turze różnicą miliona głosów Jarosława Kaczyńskiego, aby nieznacznie przegrać w 2015 r. z Andrzejem Dudą...

    Z powyższego zestawienia widać, że jedynie Aleksandrowi Kwaśniewskiemu udało się utrzymać na stanowisku przez dwie kadencje. Niezależnie od sympatii politycznych należy uznać jednoznaczną ocenę tej prezydentury przez wyborców (wygrana II kadencji już w I turze!). Nie wiadomo, czy dokonał by tego również Lech Kaczyński, którego wizerunek popsuły nieporozumienia z rządem (w szczególności z Donaldem Tuskiem). 

    Wyborcy mają więc co kilka lat okazję do udzielenia (lub nie) wotum zaufania swym przedstawicielom. W 1990 r. wyborcy zagłosowali na kompletnie nieznanego Stanisława Tymińskiego tylko dlatego, aby nie udzielić poparcia Mazowieckiemu.

Podobne ostrzeżenie otrzymał w 1995 Lech Wałęsa, a w 2015 r. Bronisław Komorowski. 

    Wynika stąd prosty wniosek - że bardzo ważne w wyborach prezydenckich jest unikanie tworzenia elektoratu negatywnego. Zbytnia pewność siebie, arogancja, lekceważenia wyborców powoduje, że głosy są oddawane według zasady - "Każdy, byle nie TEN" nawet, jeśli sondaże początkowo wyglądają zachęcająco!

Wybory prezydenckie są więc potrzebne - aby z głów zadowolonych z siebie "władców RP" upuścić nieco "wody sodowej".

barbie
O mnie barbie

Nazywam się Tomasz Barbaszewski. Na Świat przyszedłem 76 lat temu wraz z nadejściem wiosny - była to wtedy niedziela. Potem było 25 lat z fizyką, a później drugie tyle z Xeniksem,  Uniksem i Linuksem. Dziś jestem emerytem oraz bardzo dużym wdowcem! Nigdy nie korzystałem z MS Windows (tylko popróbowałem) - poważnie! Poza tym - czwórka dzieci, piątka wnucząt, dwa koty (schroniskowe dachowce), mnóstwo wspaniałych wspomnień i dużo czasu na czytanie i myślenie.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka