barbie barbie
439
BLOG

"Milicja robotnicza" Ante Portas!

barbie barbie PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 45

     "Ja jako były..." (kto pamięta jeszcze bajeczkę o jajach kobyły?) student, który w marcu 1968 oberwał "elastyczną wykładnią polityki Partii" pod Collegium Novum doświadczam dziś prawdziwego deja vu. Wczoraj (27 października 2020 r.!) Wielki Wódz Narodu przemówił do "aktywu partyjnego i zdrowej części społeczeństwa". Czasy jednak się zmieniły - Wielki Wódz przemówił w Internecie - a nie jak w 1968 r. w Sali Kongresowej PKiN. 

Poza tym wszystko było tak samo! 

- Wódz pryncypialnie napiętnował organizatorów protestów obnażając podżegaczy tłumu,

- Wódz wezwał "zdrową tkankę społeczeństwa" do "dania odporu" knowaniom "ulicznych politykierów" i ich "polskojęzycznych inspirowanych z zagranicy",

- Wódz zachęcił do formowania partyjnych bojówek mających na celu obronę rzekomo zagrożonego porządku. Do udziału w tych oddziałach zachęcił aktyw partyjny oraz kibiców dużych klubów piłkarskich...

     To wszystko już było - na ulicach Krakowa w 1968 r. można było spotkać grupki "milicji robotniczej" wyposażone w poręczne odcinki kabli energetycznych w celu "spontanicznego" dyscyplinowania tych "studenckich warchołów".    

     PiS chyba celowo demonstruje pogardę dla społeczeństwa i konsekwentnie dąży do zwarcia. To, co wyprawia TVPInfo już dawno nie zbliża się nawet do poziomu PRL-owskiego "Dziennika Telewizyjnego" (zwanego i słusznie "owijaniem w bawełnę"), a nawet gorzej wyczyny "redaktorów" na wizji przebijają osiągnięcia technik propagandowych wykorzystywanych podczas "masówek robotniczych" w zakładach pracy. 

    W telewizji późnego PRL mieliśmy chociaż "Studio 2" między innymi z będącą wówczas na szczytach list przebojów ABBĄ - dziś "zastąpił" ją p.Zenek...

     PiS dobrze sobie zdaje sprawę z tego, co robi. Udowadnia to historia wprowadzenia pod osłoną nocy "swoich" do Trybunału Konstytucyjnego, wystąpienia PiS-owskich prominentów, "pretorianów" p.Ziobry itp. itd., mianowanie osoby o "wyrazistych" poglądach na stanowisko nowego ministra edukacji i nauki... Wieść gminna niesie, że rzecznikiem praw obywatelskich zostanie jeden z autorów wniosku do TK w sprawie zakazu aborcji. PiS (i jego Wódz) wszystko wiedzą najlepiej i nikt ich nie będzie kontrolować lub recenzować! Sądy jeszcze się bronią, Trybunały już wzięte - teraz kolej na studentów i wykształciuchów (zajmie się tym nowe ministerstwo) i "polskojęzyczne media".

Jednym słowem - znane z PRL powiedzonko "nie WY mnie tu postawiliście i nie WY będziecie mnie zdejmować" albo jak kto woli "Nie mamy pańskiego płaszcza i co nam pan zrobi?". 

     Taka polityka PiS nie jest niczym nowym - trwa już od dawna. Osiągnięcia, którymi PiS może się pochwalić to liczba przejętych stanowisk "nomenklaturowych". Gorzej z osiągnięciami faktycznymi - tu symbolami sukcesu jest słynna rdzewiejąca "stępka", mieszkanie "plus", setki tysięcy polskich samochodów elektrycznych, fabryka maseczek w Stalowej Woli, która wciąż nie może spełnić wymagań sanitarnych itd. Budujemy za to Wielki Port Lotniczy (ciekaw jestem, czy lotnictwo pasażerskie się podniesie i w jakiej formie po COVID-19?), po raz któryś przymierzamy się do budowy elektrowni jądrowej - tym razem z USA, bo właściwie ze wszystkimi krajami europejskimi i Unią "drzemy koty". Z Żarnowca została nam choćby działające elektrownia szczytowo-pompowa... Historię polskiej elektrowni jądrowej już dziś możemy badać w archiwach akt dawnych (decyzja o rozpoczęciu budowy zapadła w 1971 roku!). Za to powołano szereg Spółek i Zarządów odpowiedzialnych za prowadzenie studiów i kolejne budowy. Za jedynie 447 mln zł wydanych w latach 2009-2018 (a więc "umoczone" są obie "opcje polityczne") dowiedzieliśmy się, że Żarnowiec jest jedną z preferowanych lokalizacji polskiej elektrowni jądrowej (tym razem opartej o technologię USA) - ale dojście do tego wniosku zajęło nam więc 49 lat i kosztowało sporo ponad pół miliarda złotych. I "hop - siup-siup i tra-la-la idziemy przez życie w podskokach!". 

"Rozwój" energetyki jądrowej to tylko przykład. Ale Pan Premier wygłasza kolejne przemówienie w znanym PRL-owskim stylu "O dalszy intensywny rozwój...". 

Ale uwaga - w 1968 r. jeszcze się WAADZY udało - ale wkrótce nadszedł grudzień 1970 r., "regulacja cen" i nastąpił wybuch.  

barbie
O mnie barbie

Nazywam się Tomasz Barbaszewski. Na Świat przyszedłem 76 lat temu wraz z nadejściem wiosny - była to wtedy niedziela. Potem było 25 lat z fizyką, a później drugie tyle z Xeniksem,  Uniksem i Linuksem. Dziś jestem emerytem oraz bardzo dużym wdowcem! Nigdy nie korzystałem z MS Windows (tylko popróbowałem) - poważnie! Poza tym - czwórka dzieci, piątka wnucząt, dwa koty (schroniskowe dachowce), mnóstwo wspaniałych wspomnień i dużo czasu na czytanie i myślenie.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka