archiwum własne
archiwum własne
barbie barbie
1815
BLOG

Polityczne szachy i ostrożność

barbie barbie Sejm i Senat Obserwuj temat Obserwuj notkę 77
Ostatnio dzieje się sporo - jednak szczerze mówiąc nie bardzo rozumiem posunięć wykonywanych przez koalicję 15 października. Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że zmierza ona wprost ku bolesnej porażce, a to spowoduje kolejną eskalację bałaganu. Trzeba przewidywać ruchy przeciwnika i starannie planować własne, bo można się narazić na poważne niebezpieczeństwo!

Polityka jest grą w której stawka bywa bardzo wysoka. Popełnianie błędów bywa więc bardzo kosztowne - każdy, kto grywał w szachy, bridża czy w ostatnio modnego snookera wie, że dobry gracz potrafi zmusić przeciwnika do popełniania błędów - a słaby może nie dostrzec grożącego mu w następnym ruchu niebezpieczeństwa.

   Po opublikowaniu poprzedniej notki (opowieść wigilijna) miałem zamiar nie włączać w Święta komputera, ale jednak nastąpiło tak wiele zdarzeń, a zwłaszcza kolejny ruch obstrukcyjny (zapowiedź veta) Prezydenta RP że zdecydowałem się na szybką (i z konieczności dość pobieżną) analizę błędów popełnionych przez koalicję 15 października:

Błąd 1:
Po zakończeniu głosowania PiS głosił wszem i wobec oraz każdemu z osobna, że wygrał wybory, ponieważ uzyskał największą liczbę głosów pośród wszystkich startujących partii politycznych.
Oczywiście "spin doktorzy" PiS trzymali rękę na pulsie:
    1. zapomniano nadmienić, że "wygrywająca" prawica nie jest w stanie otworzyć rządu większościowego,
    2. przemilczano wynik wyborów do Senatu, których PiS miał gorszy (34) wynik niż PO (41), a opozycja mogła liczyć w sumie na głosy 61 senatorów,
    3. Koalicja "anty-PiS" dała się w dziecinny sposób rozegrać przez kancelarię Prezydenta (czyżby p.Mastalerek?). Prezydent RP doskonale wiedząc, że p.Morawiecki nie ma na to żadnych realnych szans  (wobec braku zdolności koalicyjnej PiS, którego czołowi działacze obrazili wszystkich kogo się dało - w Polsce i poza Polską) powierza mu misję utworzenia nowego rządu (jako ugrupowaniu które niby to wygrało wybory). W ten sposób PiS otrzymuje czas (2 miesiące) na zwarcie szeregów i ewentualne próby rozbicia koalicjantów,
    4. Koalicja zostaje przymuszona do zaprzysiężenia swego rządu w dniu 13 grudnia, która to data ma w Polsce znaczenie symboliczne. Dziś prominenci PiS i usłużni dziennikarze głośno trąbią o "koalicji 13 grudnia". Nikt już nawet nie pamięta daty wyborów (15 października 2023) i o "Koalicji 15 października"...

Prezydent RP i jego Kancelaria zastosowali celową obstrukcję mającą na celu opóźnienie przekazania władzy i udało im się to przeciągnąć aż do bardzo gorącego w Polsce okresu przedświątecznego, a co gorsza stworzyło możliwości "grania" terminem przedstawienia budżetu.

Co mógł w tej sytuacji zrobić wytrawny gracz w polityczne szachy?

Przede wszystkim nie dać się zepchnąć do defensywy - przeprowadzić poufne rozmowy w koalicji i zagłosować w taki sposób, aby 11 grudnia rząd Morawieckiego uzyskał votum zaufania niewielką większością głosów!
Wówczas to rząd PiS stałby się "rządem 13 grudnia", piłka byłaby po jego stronie. Unię Europejską należało uspokoić poufnymi kanałami dyplomatycznymi, uchwalić budżet Morawieckiego (no risk - no fun), a w lutym go spokojnie obalić sprawdzoną metodą "Panowie, policzmy głosy!".

Błąd 2:
   Moi przodkowie byli myśliwymi, od 1880 r. członkami Towarzystwa Łowieckiego (pisywali nawet w lwowskim "Łowcu") i usiłowali mnie przekonać do kontynuowania tradycji. Nie przekonali mnie, ale zapamiętałem jedną zasadę:
"Nigdy nie lekceważ śmiertelnie rannej bestii - ona nie ma nic do stracenia - a Ty wszystko, czyli życie. Podchodź więc bardzo ostrożnie, przeładowaną i wycelowaną bronią oraz bądź w każdej chwili gotów do odparcia desperackiego ataku!"

   W takim przypadku nie ma już mowy o politycznych szachach. Jeśli przeciwnik nie uznaje swojej porażki (tak jak PiS w przypadku wyborów 15 października 2023 r.) to trzeba być gotowym do jego desperackie kontrataki. Nie licz na żadną lojalność i uczciwość - twój przeciwnik odniósł dotkliwą porażkę, nie licz więc, że będzie wobec Ciebie grał "fair"!!! Czy nie za dużo tych "zbiegów okoliczności"?
    1. Czy koincydencja komisji "Lex Tusk" i emisja serialu "Reset" to przypadek? A kto brał najbardziej znaczący udział w obu "przedsięwzięciach"?
    2. Skąd nagle pojawiła się "wrzutka wiatrakowa" i kto był odpowiedzialny za kształt projektu tej ustawy? Przecież ta wrzutka została bezwzględnie propagandowo wykorzystana przez PiS - czyżby wśród legislatorów koalicji działał "kret"?
    3. Sprawa uchwały o TVP i TVPInfo - kto wymyślił, aby uchwałę przegłosować tuż przed Świętami??? 19 grudnia, czyli de-facto trzy dni przed Wigilią? Chyba tylko po to, aby PiS mógł podnieść larum - "patrzcie, wstrętny Tusk zabiera Wam telewizję na Święta!".
    4. Kto wpadł na pomysł natychmiastowego wcielenia tej uchwały w życie i przeprowadzenie siłowego przejęcia TVP (wyłączenie sygnału itp.)? Czy naprawdę Pan minister Sienkiewicz nie mógł się po prostu wstrzymać z jej realizacją? Ten pośpiech narobił wiele szkód, nie tylko wizerunkowych (zapowiedziane veto Prezydenta i możliwość kolejnej obstrukcji ze strony jego kancelarii) a właściwie nie przyniósł żadnego pożytku.
    5. Powtarzam pytanie: czyżby wśród legislatorów koalicji działał "kret", bo wiele faktów na to wskazuje! Czy jakieś "służby" czy wywiadownie mogłyby to sprawdzić?
       
   W sumie całość kojarzy mi się nieodparcie z prowokacją zapoczątkowaną przez uchwałę Sejmu z 1992 r., na podstawie której p.Antoni Macierewicz został formalnie zobowiązany do przedstawienia słynnej listy, w wyniku publikacji której upadł rząd Jana Olszewskiego. Dziś również mamy do czynienia ze zgłoszoną "na chybcika" uchwałą Sejmu i niemal natychmiastowym przystąpieniem do jej realizacji.

 Szanowni Posłowie - kto tak naprawdę prowadzi tą grę o WAADZĘ? Znów narobiliście bałaganu - kto go posprząta?

barbie
O mnie barbie

Nazywam się Tomasz Barbaszewski. Na Świat przyszedłem 76 lat temu wraz z nadejściem wiosny - była to wtedy niedziela. Potem było 25 lat z fizyką (doktorat z teoretycznej), a później drugie tyle z Xeniksem,  Uniksem i Linuksem. Dziś jestem emerytem oraz bardzo dużym wdowcem! Nigdy nie korzystałem z MS Windows (tylko popróbowałem) - poważnie! Poza tym - czwórka dzieci, piątka wnucząt, dwa koty (schroniskowe dachowce), mnóstwo wspaniałych wspomnień i dużo czasu na czytanie i myślenie.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka