Bazyli1969 Bazyli1969
371
BLOG

Mechaniczna pomarańcza 2.0 albo nibyrewolucja odpowiednio ukierunkowana

Bazyli1969 Bazyli1969 Socjologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 14

Bo własne tylko upodlenie ducha
Ugina wolnych szyję do łańcucha.

George Byron
image

Zacznę od truizmu, lecz inaczej się nie da. Otóż tak już jest, że przez cały nasz pobyt na ziemskim łez padole powodowani jesteśmy żądzami. Ich rodzaj i nasilenie są zmienne w czasie, a większość z nich więdnie i znika w jesieni życia. „Większość”, gdyż poza biologicznymi, aż do dni ostatnich dwie spośród nich - zwykle - nie tracą na intensywności oraz sile. Są to: żądza posiadania i żądza władzy. Wbrew pozorom ani jednej, ani drugiej, nie da się w wymiarze praktycznym i filozoficznym zakwalifikować jako cech absolutnie negatywnych. Przecież między innymi dzięki nim ród ludzki wyszedł z jaskiń i zaludnił miasta, oswoił zwierzęta, ustanowił prawa, stworzył zrzeszenia i przesiadł się do samochodów. Z drugiej strony zbyt wysoki poziom obu żądz doprowadzał (i doprowadza) wielokrotnie do małych i wielkich tragedii. Szczególnie wtedy, gdy osobnicy udanie zaspakajający wspomniane pragnienia bywali zmuszani dzielić się uzyskanymi efektami z aspirantami charakteryzującymi się równie potężnymi apetytami albo z masami, które brak szczęścia, bariery moralne lub inne ograniczenia, ulokowały na niższych piętrach drabiny społecznej. Takie wydarzenia zdarzają się permanentnie i zwane są potocznie rewolucjami (z łaciny średniowiecznej: revolutio – „toczenie się do tyłu, powrót”).  Któż o nich nie słyszał?! A jeśli nie, to być może już nie usłyszy, gdyż…

Faktem jest, iż wszystkie (lub prawie wszystkie) rewolucje wyrastały z niezadowolenia o podłożu materialnym. Wprawdzie najczęściej towarzyszyły im idee, wizje i ideologie, ale główną przyczyną była niezgoda na stan stosunków ekonomicznych, a mówiąc dokładniej: veto wobec podziału i dystrybucji dóbr. Bez sięgania w zbyt odległą przeszłość wystarczy wspomnieć o Rewolucji Francuskiej (XVIII w.) czy Rewolucji Bolszewickiej (XX w.). Gdyby nie niedostatki materialne odczuwane wyraźnie i na co dzień przez lud paryski lub tłumy rosyjskich chłopów, to płomienne wystąpienia Dantona i Lenina nigdy nie rozpaliłyby mózgów słuchaczy. O ile w ogóle tacy by się znaleźli. Przewroty kończyły się najczęściej według znanego i niezmiennego scenariusza. Klasę uprzywilejowanych posiadaczy zastępowała nowa grupa, która z czasem sama stawała się… klasą uprzywilejowanych posiadaczy. I tak to się kręciło. Do niedawna…

Nie ulega wątpliwości, iż od schyłku XVIII czy też początków XX stulecia nauka poczyniła olbrzymie postępy. Nie tylko w dziedzinach technicznych ale także w społecznych. Jako jedne z najdonioślejszych jawią się te z zakresu psychologii społecznej oraz marketingu politycznego.  I tak się składa, że zostały zauważone przez samą wierchuszkę krezusów. Czy był to przypadek (w co nie wierzę) czy też nie, nie ma większego znaczenia. Najważniejszym jest to, iż dostrzegli oni w ustaleniach badaczy zachowań społecznych receptę na zminimalizowanie niebezpieczeństwa związanego z wystąpieniami kolejnych rewolucji o podłożu ekonomicznym, które z istoty rzecz byłyby dla wąskiej kasty potentatów finansowych poważnym zagrożeniem. Można bowiem zarzucać wiele amatorom żądz najwyższej rangi, lecz sprytu oraz inteligencji odmówić im się nie da.

Wiadomo, że najlepsza obroną jest atak. Skoro tak, to co stoi na przeszkodzie aby wobec rzesz ludzi, powoli acz skutecznie pauperyzowanych i wzburzonych omnipotencją wielkich koncernów, zastosować manipulację, która miałaby na celu odwrócenie uwagi od rzeczywistych sprawców ich kłopotów i skierowanie rewolucyjnej energii na odległe „Dzikie Pola”? Tym zaś, którzy wykazują większą odporność, wmówić, iż wszelka krytyka w stosunku do „wartości” prezentowanych przez zmanipulowanych biedaków jest przejawem rasizmu, homofobii, zaściankowości, ciemnoty, anty-animalizmu, wandalizmu ekologicznego etc. i pozbawić woli oporu? Nic! Bo kto bogatemu zabroni?

Modus operandi sił pracujących nad skierowaniem buntu w kierunki i do miejsc  zupełnie nie groźnych dla największych posiadaczy władzy i pieniędzy, opiera się o zasady sformułowane już w ubiegłym wieku przez N. Chomsky-ego (podobno niesłusznie):
1.    Rozpraszaj uwagę.
2.    Wygeneruj problem i zaproponuj rozwiązanie.
3.    Zmiany wprowadzaj stopniowo.
4.    Stosuj strategię odraczania.
5.    Do społeczeństwa mów jak do dziecka.
6.    Skup się na emocjach, a nie na racjonalności.
7.    Utrzymuj ludzi w ignorancji.
8.    Promuj przeciętność.
9.    Wzmacniaj w ludziach poczucie winy.
10.    Poznaj ludzi lepiej niż oni są w stanie poznać siebie.
Jeśli przeanalizujemy choćby tylko niektóre aktualne tematy podnoszone przez czołówkę współczesnych rewolucjonistów, to nie da się nie zauważyć, że są one prowadzone według ww. zaleceń. Jak śpiewał R. Riedel: „Sen to zło nie ma złudzeń…”

Jeszcze do niedawna nie odnajdywałem głównej przyczyny wspierania przez światowe „czebole” tych wszystkich bojowników chcących zrobić dobrze klimatowi, roniących łzy nad norkami, wymachujących tęczowymi płachtami, klękającymi przed hulającymi na ulicach amerykańskich miast bandziorami itd. itp. Dziś jestem pewien, że ją znam. Wiem także jaką taktykę przyjęli prawdziwi demiurgowie trendów i mód. To metoda przemyślana i – niestety – skuteczna. Młodzi, dynamiczni, buntowniczy i bezkompromisowi prekariusze, za pomocą odpowiednich instrumentów i z podpuszczenia wytrawnych sługusów sił ciemności oraz nieszczęśliwych obłąkańców, zostali  zaprogramowani na wyładowanie swej energii w walce o sprawy drugo-, a nawet trzeciorzędne. Rdzeń systemu i mechanizmy regulujące przepływ dóbr… pozostają niewzruszone. Ba, działają jakby skutecznej i sprawniej (vide: ostatnia notka @wawel24). Barad-dur  stworzył za drobne całe armie fanatycznych wojowników, broniących wbrew swemu interesowi gór skarbów ukrytych w ponurej twierdzy.

A my…


Link:
https://ciekawe.org/2015/07/28/10-zasad-jak-skutecznie-manipulowac-spoleczenstwem/

----------------------------------------------------

Obrazy wykorzystywane wyłącznie jako prawo cytatu w myśl art. 29. Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych.

Bazyli1969
O mnie Bazyli1969

Jestem stąd...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo