Bazyli1969 Bazyli1969
2663
BLOG

Moja babcia Wandalka i dziadek Got, czyli germańska krew w naszych żyłach

Bazyli1969 Bazyli1969 Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 131

Różnica polega na tym, że jedni byli tym czym już nie są, zaś drudzy są tym czym nie byli.
M. de Cervantes
image

Siąpi, kapie, leje, dżdży, i tak na przemian… Jakiś czas temu Blogerka @E.B zadała ważne pytanie: „No i skąd ten nasz ród?”. Postawiła je w kontekście nowin zasygnalizowanych na s24 przez p. Marka Krydę. Osób, które interesują się taką tematyką jest tu całkiem sporo, a jako że obiecałem Koleżance skreślenie kilku zdań, niniejszym to czynię. Zaznaczę tylko, iż wątpliwości dotyczących etnogenezy naszego narodu (i Słowian w  ogóle) jest co niemiara, ale tak naprawdę opinię wywodzącą naszych językowych przodków znad Wisły, można z powodzeniem odstawić do lamusa. Tak uważam i dla uzasadnienia tego poglądu przedstawię króciutko to, co dzięki naukom historycznym wiemy o naszej najdawniejszej przeszłości. Zatem…

Zanim ktokolwiek na świecie usłyszał o Polakach (X/XI w.) wielu wiedziało, iż nad Wisłą żyją Słowianie. A ci – zdaniem postronnych obserwatorów – niewiele różnili się między sobą. Pomijając fakt, iż słowiański dialekt z obszaru Macedonii, będący podstawą kodyfikacji przeprowadzonej przez św.św. Cyryla i Metodego, był jeszcze w IX stuleciu dość dobrze zrozumiały dla ludzi żyjących na drugim końcu słowiańskiej ekumeny, czyli np. nad Wełtawą i Dnieprem, to równie istotnymi są spostrzeżenia łacińsko- , grecko- oraz arabskojęzycznych dziejopisów i kronikarzy, którzy postrzegali ludy słowiańskie jako stosunkowo jednolitą grupę.  Prawdziwe różnicowanie się  słowiańskiej wspólnoty  przyśpieszyło  ok. XII w. i dopiero wtedy uwydatniły się cechy pozwalające „gołym okiem” odróżnić Lecha od Czecha i Rusa. Wydaje się, iż niewielki ale zauważalny wpływ na dyferencjacje etnosu słowiańskiego miały  substraty etniczne zamieszkujące poszczególne krainy przed przybyciem do nich Słowian. I tak jak elementy romańskie, greckie czy iliryjskie przyczyniły się do powstania nacji Słoweńców, Serbo-chorwatów i Macedończyków, a bałtyjskie, sarmackie i ugrofińskie do wykształcenia się Białorusinów, Ukraińców i Rosjan, tak samo pierwiastek germański odcisnął swe piętno w procesie powstawania wspólnot określanych dziś mianem Słowian Zachodnich. W tym wymarłej już prawie doszczętnie grupy Słowian Połabskich. Nawet obecnie niezwykle trudno oddzielić to co w słowiańskości rodzime, a co nabyte. Istnieją jednak wskazówki, dzięki którym możemy przyjąć, iż już w okresie przedpaństwowym geny Słowian przybyłych nad Wisłę wymieszały się z genami germańskich tuziemców. O jakie wskazówki chodzi?

Gdy napór stepowych barbarzyńców sięgnął serca Europy mnóstwo dotychczasowych mieszkańców ziem objętych granicami współczesnej Polski postanowiło ratować się ucieczką na zachód i południe. Najpewniej nie była to jedyna przyczyna, gdyż kryzys Imperium Rzymskiego i odczuwalne zmiany klimatyczne miały także wpływ na podjęcie decyzji o migracji, lecz to Hunowie jawią się główny jej powód. Przypuszcza się, że z ziem Odrowiśla odpłynęło 2/3 albo nawet ¾  ludności. Część wszakże pozostała. Tak m.in. aż po wiek VI i początki VII trwały osiedla utożsamiane z kulturą przeworską, luboszycką i wielbarską, a więc z plemionami germańskimi. Archeolodzy dowiedli, iż wspomniane enklawy znajdowały się na Lubelszczyźnie, Kielecczyźnie, nad Prosną, na Kujawach, Pomorzu i Dolnym Śląsku. Inne, np. językowe,  poszlaki pozwalają przyjąć, że pozostałe obszary współczesnej Polski też zamieszkiwali tzw. Restgermanen. Rzecz jasna wspólnoty te były właściwie cieniami okresu świetności, ale trwały i nawet utrzymywały kontakty ze Skandynawią i basenem Morza Śródziemnego. Doskonałym przykładem potwierdzającym ten fakt jest relacja Prokopiusza z Cezarei, który opisując historię rezydującego w północnej Afryce wandalskiego króla Gejzeryka (439-477 r.) wspomniał, że  któregoś roku przybyła na jego dwór delegacja Wandali (najpewniej Silingów) zamieszkujących do tej pory, czyli do drugiej połowy V w., stare wandalskie siedziby, lokalizowane nad średnią Odrą.  Wtedy to ze wschodu nadeszli Słowianie.

Na dziś wiemy, że najstarsze bezsprzeczne ślady osadnictwa naszych językowych przodków nad Wisłą pochodzą ze schyłku V stulecia n.e. Skoncentrowane są w południowo-wschodniej Polsce. W ciągu kolejnych dekad (do końca VII lub samego początku VIII w.) Słowianie objęli w posiadanie niemal całość ziem polskich.  W jaki sposób odbywało się to Wielkie Zajmowanie? Trudno powiedzieć. Prawdopodobnie w niektórych okolicach walczyli z tuziemcami, a w innych pokojowo z nimi współżyli. Tak można sądzić np. w oparciu o analizę zabytków kultury Sukow-Dziedzice. Tak czy owak poprzednicy naszych językowych przodków nie wyparowali i stopniowo asymilowali się ze Słowianami. Z czasem pamięć o koegzystencji Słowian i Germanów zanikła. Nic w tym dziwnego, bo nikt nie spisał wydarzeń, a jeśli nawet istniały podania dotyczące tego burzliwego okresu, to – jak wiadomo – ludzie Kościoła sceptycznie i z niechęcią odnosili się do pogańszczyzny we wszystkich jej przejawach i nie byli zainteresowani w upamiętnianiu przedchrześcijańskich dziejów.

Ktoś (pozdrowienia @quahadi!) po przeczytaniu tego krótkie wpisu mógłby zakrzyknąć, iż geny albo obrządek pogrzebowy panujący u nas w dobie przedchrześcijańskiej obracają w niwecz powyższą opowieść. Cóż jednak począć, gdy geny i język to w żadnym razie nie bliźniaki, a z garstki prochu wiele wyczytać się nie da. Dlatego konstatacja polegająca na tym, że niejeden i niejedna z nas ma u podstaw swego drzewa genealogicznego jakiegoś Gota, Wandalkę, Gepidkę lub Burgunda wydaje się bardzo uzasadniona. Czy to w jakikolwiek sposób uwłacza nowoczesnym Polakom? A skąd?! Wystarczy uświadomić sobie, że podobnie rzecz ma się ze współczesnymi Katalończykami, Włochami, Francuzami, Portugalczykami… Co więcej, proces akulturacji ludności germańskiej dokonał się na naszych ziemiach dość szybko, ponieważ zakończył się najpewniej na grubo przed epoką Mieszka I. A to oznacza, iż moc asymilacyjna naszych językowych przodków była olbrzymia. I tę siłę pielęgnowały następne pokolenia Polaków. Do dziś nad Odrą i Wisłą pod tym względem nic się nie zmieniło. To dobrze. Bardzo dobrze.

A za oknem, p. Ewo,  wciąż ponuro, chmurno i deszczowo...

image

Tak autorzy filmu "Die Slawen" (produkcja ARD) wyobrażali sobie zajmowanie ziem Magna Germania przez Słowian

------------------------------------

Obrazy wykorzystywane wyłącznie jako prawo cytatu w myśl art. 29. Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych


Bazyli1969
O mnie Bazyli1969

Jestem stąd...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura