Człowiek zarówno o dobrym, jak i o złym powinien zawsze pamiętać, aby i za czyją dobroć, i za czyją niegodziwość stosowną walutą odpłacić.
J. Piekara

Gdy tak spoglądam na dokonania p. Żurka na stanowisku Ministra Sprawiedliwości przychodzą mi do głowy różne skojarzenia. Nawet te ekstraordynaryjne. W pewnym momencie pomyślałem nawet, że obecny szef MS przypomina Nikołaja Jeżowa, ale byłoby to porównanie (na dziś) zbyt mocne. Niestety pojawiają się inne, równie niesympatyczne. I takim – być może – adekwatnym przyporządkowaniem byłoby „wpisanie” p. Żurka w szeregi absolwentów Centralnej Szkoły Prawniczej im. Teodora Duracza w Warszawie. Została ona powołana w roku 1948 i na zawsze pozostała w świadomości wielkiej liczby Polaków jako fabryka gwałcicieli sprawiedliwości i zdrowego rozsądku.
Jednym z jej prominentów był m.in. Igor Andrejew, który poza ekwilibrystyką prawną o profilu bolszewickim wsławił się udziałem w procesie skazania na śmierć gen. Augusta Fieldorfa („Nila”). Nie przeszkodziło to mu w późniejszym czasie na pozowania na autorytet. Na przykład wyprodukował podręcznik „Prawo karne Polski Ludowej” (1954 r.), a po latach wsparł… NSZZ „Solidarność”. Zawsze i wszędzie na świeczniku. Choć nie uchroniło go to przed wykluczeniem (po roku 1989) z międzynarodowych stowarzyszeń prawniczych. Co ciekawe – zmarł sparaliżowany. Jego kolegom współodpowiedzialnym za zbrodnię sądową na polskim generale powiodło się nieco lepiej, gdyż Gustaw Auscaler wyjechał do Izraela (gdzie zmarł), a Emil Merz do końca życia aktywnie uczestniczył w życiu światka prawniczego (publikował mnóstwo prac w piśmie „Państwo i prawo”). Tak, „Państwo i prawo”. Komedia! Każdy z tych bandytów wychował całe rzesze podobnych do siebie, spośród których niektórzy sądzili w imieniu Rzeczypospolitej do niedawna. Ich następcy i wierni uczniowie czynią to do dziś… Trzecie pokolenie.
Właśnie, trzecie pokolenie bolszewickich gwałcicieli prawa i sprawiedliwości wciąż pozostaje wpływowym, co widać na przykładach zachowań ludzi mających w założeniu sądzić w oparciu o ducha i literę. Zapewne znaczna część odpowiedzialności za godne nagany postępowania spada na barki ich mentorów. Tych spod znaku sierpa i młota. Jednak i oni, czyli współcześni jurorzy, nie są bez winy. Po prostu płaskie i płytkie namiętności rządzą nimi niczym kiełbasa psem Pawłowa. To jedno. Po drugie, na samym szczycie przekonanej o własnej wyjątkowości kasty, pojawiają się persony o charakterach przypominających wspomnianego wyżej Andrejewa. Bo jak to jest, że na najwyższym stołku MS zasiada osoba pozywająca państwo w sprawie startych zębów, podstępnego „ataku” aparatu sprzątającego, żądająca od własnego dziecka zwrotu „nadpłaconych” alimentów i – o czym gęsto wspominają media – trzymająca krokodyla w wannie… Tak bardzo „oryginalni” ludzie nie powinni za żadne skarby piastować jakichkolwiek urzędów. Nie tylko z tej przyczyny, iż dla własnej korzyści i z powodu braku wszelkich hamulców moralnych mogą posunąć się poza granice, ale również dlatego, że demolują nasze państwo i je ośmieszają. Ponadto traktują nasz kraj jak żerowisko, a nie res publica. Jakże daleko tejże grupie do sędziów, którzy w stanie wojennym potrafili oprzeć się barbarzyńskim naciskom i zapłacili za to wysoką cenę. Ech…
Jak długo podobne persony będą demolować Polskę? Tego nie wiem. Najpewniej jeszcze dwa lata. Niestety, bo nie widać, aby jakaś potężna frakcja sędziowska potrafiła zdecydowanie powiedzieć: dość! A potem… Ufam, że za wszystkie złe czyny i realną dekonstrukcję państwa przyjdzie im odpowiedzieć. Taką mam nadzieję, choć życie nie raz i nie dwa pokazało, że źli ludzie często dożywają swych dni w luksusie i spokoju. Wiem jednak, że jeżeli polska wspólnota i zdrowa część jej kierownictwa nie będą potrafiły wyciągnąć konsekwencji, to droga do upadku RP stanie otworem. Nie znajdą się już bowiem chętni do obrony czegoś, co im nie tylko nie służy ale wręcz przeszkadza. Na razie trzeba trwać i „zabijać” śmiechem pokraczne zachowania kliki zarządzającej Polską. Wytrzymać. Jeszcze trochę. Zegar tyka…
Da Bóg i zawieją takie wiatry historii, że znów w gmachach polskich sądów zagości Temida. A wtedy panie i panowie z nadzwyczajnej kasty…
PS Koleżanko, to dla ciebie...

Linki:
https://tvn24.pl/krakow/krakow-sprawa-sedziego-waldemara-zurka-wyrok-po-wypadku-z-udzialem-maszyny-do-czyszczenia-podlog-w-sadzie-st7007668
https://podlaski.info/2025/07/24/pozwal-sad-o-pieniadze-na-zeby-domagal-sie-zwrotu-alimentow-od-corki-oto-nowy-minister-sprawiedliwosci/
https://www.facebook.com/oficjalnezeroo/videos/czy-waldemar-%C5%BCurek-wytoczy%C5%82-c%C3%B3rce-proces-o-alimenty/2327082841095518/
-----------------------------
Obrazy wykorzystywane wyłącznie jako prawo cytatu w myśl art. 29. Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych
Inne tematy w dziale Polityka