Bazyli1969 Bazyli1969
159
BLOG

Tańczący z kopalniami...

Bazyli1969 Bazyli1969 Polityka Obserwuj notkę 0

W moim mieście odbywa się cotygodniowa giełda (bazar, targ). Wśród handlujących na obrzeżach stałe miejsce posiadają sprzedający wszelkiego rodzaju zakurzone bibeloty, wysłużone narzędzia, monety … Ogólnie: mydło i powidło. W ofercie znajdują się  również książki. Są to zwykle jakieś powyciągane z piwnic i strychów „Tygrysy”,  słowniki, poradniki oraz lektury. Czasami jednak trafia się prawdziwa gratka. I leży sobie taki diament wśród „polnych kamieni” i czeka. Czeka. Czeka. Nagle pojawia się Gość. Skromny i niewyróżniający się w tłumie.

- Po ile masz pan ten katalog śrub do powietrza?

-Siedem złociszy – odpowiada sprzedawca, zachrypnięty po wczorajszej walce z procentami.

-Drogo.- Stwierdza i ze znudzeniem bierze do rąk wymemłaną „Matematykę dla pracujących” z 1967 roku.

-„Zachrypnięty”: Dasz pan na dwa piwa i będzie cacy.

-Drooogo… - Drapie się po głowie.

-Niech stracę. Trzy zeta i pasi?

- Nooo nie wiem…

-Masz pan ten katalog i jeszcze coś dorzucę - w akcie prawdziwej desperacji rzuca „Zachrypnięty”.

-Hmmm… Dobra. Daj go i jeszcze to. O,o … Tak to! – Gość wyciąga palec i tłumiąc z trudem podniecenie wskazuje na ledwie widoczną wśród poplamionej makulatury pozycję.

Szybko oddala się poza zasięg wzroku „Zachrypniętego”. Wyrzuca nikomu niepotrzebny „śrubo-szajs” i leci do domu przyciskając  do piersi  starodruk „Germanii” Tacyta z  1783 roku.

Tak się zdarza! A, że nieetycznie, podstępnie,  nie fair? Kto się tym przejmuje. Obaj zadowoleni.  Wprawdzie zachrypnięty już za chwilę, już za momencik , wyda te kilka złotych na tzw. przelew, a Gość po nasyceniu się sukcesem skasuje kilka tysięcy PLN, to już naprawdę mało ważne.

Pozwoliłem sobie na nieco dłuższą dygresję by zobrazować pewien mechanizm. Jest od odwieczny, aktualny i nieśmiertelny. Nawet dziś – choć nie mam dowodów ale coś czuję, że się nie mylę – ma on zastosowanie w przypadku sporu o zamykanie, pardon!, wygaszanie kopalń. Innymi słowy: wskazywanie przez dyżurnych krętaczy wątków pobocznym miast istoty sprawy  jest stare jak świat.  A o co tak naprawdę chodzi?

Gdy się zastanowić nad tym wszystkim czyli po co komuś nasze kopalnie. Wniosek nasuwa się jeden, chodzi o GRAFEN dlaczego? Bo do jego produkcji potrzeba bardzo dobrej jakości węgla kammienego ( zanieczyszczenia z siarki łatwo jest usunąć). Grafen to przyszłość to coś jak skok między germanem ,a krzemem i co najważniejsze węgiel to ostatni pierwiastek z tą liczbą elektronów walencyjnych , czyli ogromne pieniądze przez wiele lat.A jeśli się zauważy że polski rząd ma patent na wytwarzanie grafenu to może go sprzedawać komu chce i za ile chce.
I to jest prawdziwy powód tego co nas rząd wyrabia , niewyobrażalne zyski na lata dla nich ,a dla nas ....”

Napisane przez: @no.one

Znalezione na: http://niezalezna.pl/63236-ujawniamy-kolega-schetyny-chce-przejac-kopalnie-na-slasku

Jeśli przypomnimy sobie wszystkie niejasne historie osnute wokół wątku polskiego węgla (Blida, podsłuchy, pozornie bezsensowne inwestycje w infrastrukturę kopalń, szemrani „węglowi” biznesmeni, bezczynność menadżerów Kampanii, działania CBA, znajomi ważnego i za chwilę jeszcze ważniejszego ministra…) to obraz staje się dość wyraźny.

Bajędy czy spisek?

Bazyli1969
O mnie Bazyli1969

Jestem stąd...

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka