Dryń, dryń, dryń …
„Jesteś szalonaaa! Mówię ci. … Ooooo…” - z drugiej strony. I tak całe nieskończenie długie dwie minuty.
Dryń, dryń, dryń… Wreszcie …
- Hello! – artykułuje z angielska zdecydowanie rozdrażniony głos.
- Bonald?
- Nie, Brad Pitt. No kurde, a kto?
- To ja, Dronisław.
- Siema brachu! Jak leci?- z wyraźną ulgą.
- Bonald, mam z tobą do pogadania. Hmmm… Naprawdę nie przeszkadzam?
- Z byka spadłeś? Dla ciebie stary zawsze jestem do dyspozycji - rzuca Bonald drapiąc się zawzięcie po owłosieniu czaszki zgrabnie ukrytej pod peruwiańskim nakryciem głowy.
- Myślałem, że przez tą Ukrainę jesteś trochę zajęty.
- Daj spokój! Przecież mnie znasz. – odparł z ułańską fantazją Bonald.
- To dobrze- skonstatował Dronisław i już nie tak nerwowo jak przed chwilą głaskał wyleniałe futerko ustrzelonego onegdaj tenreka pręgowanego.
Za oknem pałacu prószy drobny śnieżek. Białe płatki wirowały i zgrabnie osiadały na strzelistych, ciągle zielonych tujach, rosnących równo wokół ogrodzenia niczym przedwojenny szwadron ułanów jazłowieckich.
- Wiesz, znamy się tyle lat. Mogę chyba powiedzieć, że jesteśmy …
- Przestań pierniczyć! – zdecydowanie urywa Bonald. – Mów w czym rzecz.
- Słuchaj. Znasz niejakiego Dudę.
- Dodę? – uszczegółowił Bonald.
- Nie , nie. Dudę. – zasapał po szlachecku Dronisław.
- Aaaa… No jasne! Ten upierdliwy związkowiec.
- Słuchaj, jest jeszcze jeden Duda.
- Cooo? – Bonald robi wielkie oczy i znów podrapał się po czaszce.
- Taki jeden co go Gęsiński wyciągnął z niebytu i straszy. Młody, ma odpowiednią aparycję, potrafi gadać i … Kurna, on wierzy w to co mówi.
- Oooo … - Bonald nie mógł wyjść ze zdziwienia, że ktoś jeszcze „wierzy”.
- I wiesz … Ten Duda może narobić zamieszania.
- Słuchaj … - obwieścił Bonald – Nie znam kolesia, ale nie wydaje mi się. Gdyby jednak … Zróbmy tak: popchniesz do telewizorni tego… No … Jak mu tam… O! Pałęcza i niech ten człeczyna rozgada się, pomarudzi, wytknie palcem, porobi miny i nazłorzeczy. Wiesz. Duda to de facto syn Gęsińskiego, zna tylko trzy języki, przejechał na czerwonym, czesze się w lewo i śmierdzą mu nogi. Rozumiesz?
- Nie bardzo …
- Musi być akcja Dronisław. Jak cię nauczyłem?! A potem przyszpilisz go. Ciii … Nie, nie. Nie na całą Polskę lecz spokojnie, w programach Wilka i Stokrotki, Gazecie Zaborczej i Nowym Tygodniu zafundujesz mu taki gift, że ho ho. Niech ten Pałęcz albo Flint czy też Stefan oświadczą, że tego, no … Dudę trza prześwietlić. Przecież to kandydat. No nie? I niech zasugerują, że nie kasuje biletów w tramwaju albo, że jego pies sra na trawnik i burzy spokój fajnym obywatelom. Kapujesz?
- To wystarczy? – nieśmiało zapytał Dronisław.
- Kurna! W razie czego niech dopowiedzą, że ten Duda to woli Nowy Sącz, Tarnów, Inowrocław i Zgorzelec od Krakowa, Warszawki i Poznania. Czyli …
- Yyyy …
- Chłopie! Czyli gardzi młodymi i wykształconymi z dużych miast. Kapujesz?
- No … - bez przekonania wybrzmiał Dronisław.
- A tak w ogóle… -wycedził wyraźnie zirytowany Bonald – weź się ogarnij i pomyśl ilu tych tzw. obywateli ruszy dupska w maju. Co?
- Skąd mam wiedzieć?
- Stary, wystąp w telewizorni, naopowiadaj żeś zatroskany, że za chwilę zajmiesz się tematem, że prawie masz gotowe rozwiązanie i że kochasz ojczyznę. Pokaż kilka papierów.
- Jakich?
-Srakich! Weź choćby z drukarki kilka kartek. To takie trudne?
- Nadążam – skłamał nieszkodliwie Dronisław.
- Dobra. Dronisław, ja za bardzo czasu nie mam. Tam na dole stoku czeka na mnie Roland i Hanela. Mamy jeszcze sporo do obgadania bo podobno są jeszcze nad Wisłą jeszcze jakieś kopalnie. Podobno można zrobić dobry biznes. Tak więc sajonara! I trzymaj się byku!
Szus, szus, szus … Zgrzytnął śnieg w Dolomitach.
Dronisław przestał głaskać zmierzwione futerko tenreka pręgowanego. Jego niepewność uleciała kominkiem wraz z dymem brzozowych szczap. Już wiedział. Był pewny. Już on temu Dudzie da popalić. Wszyscy koledzy z koła będą zachwyceni. Ha, ha … Nawet sąsiad, który pamięta Dronisława gdy ten strzelał z procy do kawek będzie zaskoczony. On, Dronisław, da radę. I to wszystko dzięki Bonaldowi. Muszę ugotować bigos. Ten zapach!
Inne tematy w dziale Polityka