Grymas Premiera czyli podwójne standardy Prawdziwego Blogera

Bardzo ożywiona i emocjonalna dyskusja wybuchła pod notką Andrzeja111:

andrzej111.salon24.pl/543873,mocno-wierze-ze-to-tylko-fotomontaz-i-czekam-na-proces

Dyskusja dotyczy bowiem zdjęcia z tygodnika wSieci, ukazującego uśmiechniętych Donalda Tuska i Władimira Putina 10.04.2010 r. w Smoleńsku.

Pod tą dyskusją bardzo uaktywnił się pewien bloger PAWEL WIMMER, który w niedwuznacznych słowach dał wyraz swojemu oburzeniu na typową prawicową mentalność i antydziennikarstwo. Ponieważ bloger ten dość intensywnie wypowiada się i na Twitterze i w innych miejscach w sieci, zaszła znakomita okazja do podejrzenia jak powinno wyglądać rzetelne dziennikarstwo oraz jak powinien zachowywać się Prawdziwy Polak znaczy się Bloger.

Na początek weźmy na tapetę następujące wypowiedzi z w/w wątku:

Czyli Prawdziwy Bloger na pewno nie powinien być chamem, nie powinien wyrażać swojej opinii „bez nasrania na kogoś”, nienawiść powinna być mu obca. I oto podejrzyjmy jak powinien postępować Prawdziwy Bloger:

I kolejny zarzut podniesiony przez naszego blogera:

Też nam się wydaje, że trzeba mieć dużo podłości i "złej woli" by pisać o tej katastrofie, gdy nic się nie rozumie, by pokazywać "grymas" premiera z tych dramatycznych chwil po katastrofie, sugerować komuś podłe intencje i ogólnie nadinterpretować różne zachowania. Bo tak zapewne powinien się wypowiadać Prawdziwy Bloger i Dziennikarz:

W innym miejscu na Salonie nasz Bloger oburza się na niezbyt eleganckie traktowanie prof. Pawła Artymowicza:

a gdzie indziej w sieci daje nam "lekcje" jak powinno się "elegancko" traktować amerykańskiego profesora:

Wypada więc podsumować naszą notatkę i lekcję udzieloną przez blogera Pawel Wimmer i przytoczyć jego ostatnią przestrogę: „skala skierowanej na oponentów agresji zastępującej merytoryczne argumenty jest tutaj tak wielka, że szkoda czasu na szarpaninę”.

Bo jak mawiał pewien majster ze skeczu, „chamstwo trzeba zwalczać siłom i godnościom osobistom”, ewentualnie stanowczymi wpisami jak poniżej:

I co ważne - należy zawsze i wszędzie stosować „merytoryczne argumenty” i wyrażać „opinie bez nasrania na kogoś”, by nie popaść w „antydziennikarstwo”...