Grzegorz Gołębiewski - grzechg Grzegorz Gołębiewski - grzechg
1361
BLOG

To są wybory prezydenckie i europejskie

Grzegorz Gołębiewski - grzechg Grzegorz Gołębiewski - grzechg Wybory Obserwuj temat Obserwuj notkę 33

Sytuacja jest dramatyczna. Sprzedaż wieprzowiny i wołowiny spadła o blisko połowę. Producenci nie wiedzą co mają zrobić z krowami i świniami. Część uciekła z obór i chce iść na rzeź. - Mięso dla ludzi jest sensem naszego życia – mówią zrozpaczone krowy. „Łaciata” dodaje, że skoro ludzie nie kupują już wołowiny, to ona przestaje dawać mleko. Świnia „Pini” weszła do marketu i tarzała się po podłodze, przy okazji strącając z półek opakowania z żywnością wegańską. Wtedy grupa wegan zaatakowała „Pini”, nazywając ją starą, populistyczną lochą. Co to wszystko ma wspólnego z kampanią prezydencką w Polsce? Bardzo, bardzo dużo... 

 

Bo to jest tak, że gdzieś w tle sporu o tak zwaną praworządność, szykuje się nam Europa, o jakiej nie śniło się nie tylko filozofom, ale nawet największym dyktatorom XX wieku. Krok po kroku, w imię zielonej, czulszej, piękniejszej rzeczywistości, za zgodą oświeconego Parlamentu Europejskiego, i pod naciskiem nowych szaleńców kulturowej rewolucji, zostaniemy poddani indoktrynacji i zakazom na skalę dotychczas niespotykaną, przy której dwie mamy bez taty będą jedynie niewinną igraszką w nowym świecie. To jednak wcale nie oznacza, że potęgi europejskie rozpłyną się w tym teatrze absurdu i totalitaryzmu. Nową ideologię wykorzystają ( i już wykorzystują) w walce z krajami, które są oporne, a Polska z pewnością do nich należy.     

 

Problem w tym, że jedynym poważnym kandydatem w nadchodzących wyborach, który będzie bronił, jako prezydent, tradycyjnych wartości jest Andrzej Duda. Jeśli Władysławowi Kosiniakowi - Kamyszowi rzeczywiście tak blisko do wartości narodowych, to ma wielką szansę w drugiej turze przekazać swoje głosy na rzecz Andrzeja Dudy. W tych wyborach nie chodzi tylko o to, w jakim kierunku pójdzie Polska i czy obecny obóz władzy dokończy reformowanie państwa, ale także o to, w jakim kierunku pójdzie Europa. Nie trzeba zbyt wielkiej wyobraźni, by dostrzec, że zwycięstwo kogokolwiek z opozycji, może stać się początkiem powrotu Polski do tak zwanego głównego nurtu, w którym będziemy znowu poklepywani po plecach za europejski punkt widzenia, którego zresztą wcale nie ma. To mit. On się skończył gdzieś pod koniec lat dziewięćdziesiątych, kiedy podjęto decyzję o budowie jednego, europejskiego państwa.  

  

Hołowszczyzna niczym się nie różni od wizji Sorosa, to ta sama groźna mikstura, która ma wywrócić świat naszych wartości do góry nogami. I zawsze będą przy tym  kilotony słów o miłości i pojednaniu. W te same tony uderza w swojej wpadko – kampanii Małgorzata Kidawa – Błońska, która ( z całym szacunkiem dla niej jako kobiety) nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, że walka toczy się o coś zupełnie innego, a już na pewno nie o niezawisłe sądy i demokrację. Ten postmarksistowski walec zaledwie ruszył, a prawdziwy chaos dopiero przed nami. Są to zapędy na rządy totalitarne, w najgorszym tego słowa znaczeniu, choć na co dzień „demokracja” będzie się lała strumieniami po całej Europie. Ewentualna przegrana Andrzeja Dudy to nie tylko ryzyko zatrzymania reform, ale nade wszystko wielka ofensywa tych sił politycznych w kraju i na Zachodzie, które w Polsce upatrują głównego hamulcowego nowej europejskiej utopii.     


Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka