Grzegorz Gołębiewski - grzechg Grzegorz Gołębiewski - grzechg
1492
BLOG

Od rana bez cukru

Grzegorz Gołębiewski - grzechg Grzegorz Gołębiewski - grzechg Polska 2050 Obserwuj temat Obserwuj notkę 43
Na jego expose, by uszanować nowego premiera posłowie musieliby zabrać popcorn i śpiwory. W czwartej godzinie słownego potoku Pana Szymona, byłoby już o tym, jak on i jego żona unikają sprania kolorów w swoich ciuchach i co on czuje, gdy biedronka wędruje po jego dłoni.

Kiedy zaczynasz dzień i w ogóle nic nie słodzisz, a kilogram cukru stoi w szafce nienaruszony od roku, idąc do jednego z warszawskich supermarketów, sprawdzasz mimo woli, czy jest, czy gdyby nagle okazało się, że „biała śmierć” jest Tobie niezbędna do życia, będzie można kupić choć jedno opakowanie– nawet to od Nordzucker, gdyby nie było polskiego. To bardzo zajmujący temat, szczególnie dla czegoś co nazywa się partią i ma nawet struktury w Radzie Warszawy, czyli Nowoczesnej. Wysyp wpisów z archiwalnymi kartkami na mięso i inne artykuły spożywcze z tej formacji, uliczne akcje z rozdawaniem owych kartek, to jest właśnie ten poziom ze współczesnego polskiego kabaretu, którym męczy nas Polsat. Gdybyż te gwiazdy zajrzały na Netflixa, zobaczyłyby wysyp nowych, całkiem udanych stand-upów, głównie amerykańskich, które o czymś mówią, drwią z Ciebie, ale nie są jedynie bełkotem o tym, kto ma krzywy ryj w polityce. Upadek rodzimego humoru to mało powiedziane. To już zdecydowanie zabawniejsze są wystąpienia posłanki Wcisło lub „lajwy” (nie „lajfy”) Szymona Hołowni. Na jego expose, by uszanować nowego premiera posłowie musieliby zabrać popcorn i śpiwory. W czwartej godzinie słownego potoku Pana Szymona, byłoby już o tym, jak on i jego żona unikają sprania kolorów w swoich ciuchach i co on czuje, gdy biedronka wędruje po jego dłoni. Póki co, droga Hołowni do władzy jest jeszcze odległa, ale to jest jednak fenomen, że są wyborcy, którzy te „lajwy” chłoną na serio.


Inny, ale już za to śmiertelnie poważny „lajw” trwa dobre pięć lat, a przerywany jest jedynie solennymi obietnicami, że to już koniec, że jest O.K., że już jesteście correctess, że sądy i wasze i nasze. No bo już nie są tylko nasze, czyli polskie, co oczywiste, tylko europejskie. W bliskiej, wcale nieodległej przyszłości, kiedy zapadnie jakikolwiek wyrok, który oburzy działaczy KOD-u i Adama Bodnara, zostanie nie tylko uchylony, a sprawca przestępstwa dostanie sowite odszkodowanie, ale nade wszystko sędzia, który go wyda będzie usunięty w ogóle z zawodu, a sędziowie wierni Brukseli wespół z Obywatelami RP otoczą go na ulicy murem, nakrzyczą na niego i „odeślą na Nowogrodzką”.


Ale było o cukrze*. Wrzutka, że go nie ma, w tak nerwowej sytuacji politycznej, gdy wysoka inflacja drenuje portfele, musiała się udać. To nic dziwnego, bywały już takie akcje (czyje?), gorzej, że w tej horrendalnej ściemie wzięli udział politycy opozycji. Ci, którzy na co dzień trąbią o swoim poświęceniu dla dobra wyborców. Efekt jest taki, że właśnie niemieckie koncerny, które mają 60% udziału na polskim rynku cukru, znakomicie zarobiły na sztucznie wywołanej panice, znacznie lepiej niż u siebie za Odrą. I tak dzień w dzień, codziennie od rana, te same alarmy – o cukrze, o węglu, o tym, że w zasadzie już nic nie ma, że kraj w ruinie. Z wyjątkiem polskiego nieba, gdzie pojawiła się tęcza Tuska. Bo to jest tak, że jak Bruksela (nawet wbrew wyrokom TSUE), wysuwa kolejne absurdalne żądania wobec Polski dotyczące warunków uruchomienia KPO, to „lider opozycji” jest radosny i tęczowy, a jak von der Leyen przycichnie, to na ulice wyjdą szwadrony chamów. Jak już oplują ludzi, to pojawi się wściekły Tusk i znowu kogoś „wyprowadzi”. I tak do wyborów.             


*https://www.msn.com/pl-pl/kuchnia/wiadomosci-o-zywieniu/co-po-cukrze-zniknie-ze-sklep%C3%B3w-i-podro%C5%BCeje-najbardziej-warto-kupowa%C4%87-na-zapas-zw%C5%82aszcza-dop%C3%B3ki-trafia-si%C4%99-w-promocji-27-07-2022/ar-AA100DDl?ocid=msedgntp&cvid=d42ac0bea9a840acaa10c4da734237f6

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka