Benon 1 Benon 1
221
BLOG

Niemieckie pierdnięcia moralne – Deutsche Moralfürtze

Benon 1 Benon 1 Polityka Obserwuj notkę 2
Po kolejnych polsko-niemieckich konsultacjach międzyrządowych wyobraziłem sobie lekcję historii poświęconą niewolnikom III Rzeszy i niemieckiemu zadośćuczynieniu dla nich. Istotną rolę w trakcie tych wyimaginowanych zajęć odgrywał polsko-niemiecki podręcznik dla ósmej klasy szkoły podstawowej: „Europa. Nasza historia”.

Jeżeli chodzi o kwestie rozliczeń z hitlerowską przeszłością, to 1 grudnia 2025 roku na konferencji prasowej po wspomnianych konsultacjach kanclerz Niemiec Fridrich Merz powiedział mniej więcej to samo co jego poprzednicy. To znaczy, że Niemcy pamiętają o skrzywdzonych przez III Rzeszę w czasie II wojny światowej, że wciąż mierzą się z tą historią, ale sprawa reparacji jest dla Republiki Federalnej z punktu widzenia prawnego i politycznego zamknięta.

Merz przekazał jednak, że trwają rozmowy na temat „gestu humanitarnego” dla żyjących ofiar nazistowskich Niemiec, ale że nie może teraz podać konkretnych sum. Ponadto kanclerz zaznaczył, że Niemcy w przeszłości wypłaciły już świadczenia dla poszkodowanych przez hitlerowski terror. [1]

Słuchając kanclerza Merza przypomniałem sobie o udostępnionym w celach promocyjnych w Internecie fragmencie podręcznika „Europa. Nasza historia” traktującym o prześladowaniach przez III Rzeszę podbitej ludności i zadośćuczynieniu od powojennych Niemiec dla poszkodowanych w okresie II wojny światowej. Potem wyobraziłem sobie przedstawioną dalej lekcję historii prowadzoną w oparciu o wiadomości ze wzmiankowanego fragmentu podręcznika.

Podręcznik „Europa. Nasza historia” przyszedł mi na myśl przede wszystkim dlatego, że jest to wspólne dzieło polskich i niemieckich historyków. Zatem pomiędzy autorami z obu państw musiała zapanować zgoda, co do faktów i ich oceny zawartych w tej książce.

Warto dodać, że podręcznik „Europa. Nasza historia” ma być wykorzystywany zarówno w szkołach polskich jak i niemieckich.

Wyobrażona lekcja historii

– Tematem dzisiejszej lekcji będzie praca przymusowa osób z terytoriów okupowanych przez III Rzeszę bądź od niej zależnych a także zadośćuczynienie przekazane przymusowym pracownikom przez powojenne Niemcy – rozpoczęła nauczycielka.

Następnie poprosiła ucznia: – Przeczytaj nam Piotrku rozdział ze strony 26 pt. „Praca przymusowa”.

Piotrek przeczytał:

W czasie wojny w Niemczech brakowało rąk do pracy, ponieważ wielu mężczyzn przebywało na froncie. Dlatego też Niemcy pod przymusem sprowadzali z okupowanych krajów do III Rzeszy coraz większą liczbę zdolnych do pracy mężczyzn i kobiet. W większości byli to cywile i jeńcy wojenni, ale wykorzystywano w ten sposób także więźniów obozów koncentracyjnych. Robotników kierowano głównie do prac w gospodarstwach rolnych oraz w zakładach zbrojeniowych. W sumie w latach 1939–1945 przebywało w Niemczech ok. 13,5 mln robotników przymusowych. Kolejne miliony kobiet i mężczyzn pracowały przymusowo na terenach okupowanych. Bez nich Niemcy nie zdołałyby prowadzić wojny, tylko w ten sposób bowiem można było zapewnić ogromną produkcję zbrojeniową oraz wystarczające zaopatrzenie w żywność. Wyczerpująca praca przymusowa była jeszcze jednym zbrodniczym sposobem na eksterminację osób uznanych za „niepełnowartościowe”. [2]

Kiedy Piotrek skończył, nauczycielka zwróciła się do uczennicy: – Proszę cię Kasiu o przeczytanie rozdziału pt. „Perspektywa ofiary” z tej samej strony.

Kasia przeczytała:

Polka Maria Klima miała 14 lat, kiedy wywieziono ją do Niemiec. Pytana w 2001 r., jak wyglądało jej życie, odpowiedziała pytaniami:

„Czy kiedykolwiek spaliście w brudnym łóżku, na które padał śnieg?

Czy ktoś uderzył was w twarz za to, że podnieśliście jabłko z ziemi?

Czy kąpaliście się kiedykolwiek razem z 20 osobami w wieku od 14 do 40 lat?

Czy spędziliście kiedykolwiek wigilię w obozie?

Mogłabym takich pytań zadać o wiele więcej." [2]

Po zapoznaniu się młodzieży ze świadectwem Marii Klimy, nauczycielka zadysponowała: – A teraz Szymek przeczyta nam z tej samej strony rozdział „Przeszłość w teraźniejszości”.

Szymek przeczytał między innymi:

[…] Walentyna [kobieta z Białorusi, o której mowa w rozdziale] należy do tej grupy robotników przymusowych, którzy za pracę przymusową i doświadczone krzywdy otrzymali po kilkudziesięciu latach odszkodowanie finansowe. Wypłaty te były możliwe dzięki działalności Fundacji „Pamięć, Odpowiedzialność i Przyszłość”. Część pieniędzy Fundacji pochodziła od niemieckich przedsiębiorstw, w tym również tych, które podczas II wojny światowej wykorzystywały robotników przymusowych. Pozostałą część środków przeznaczył na potrzeby Fundacji rząd Republiki Federalnej Niemiec. W latach 2000–2007 wypłacono w sumie 4,7 mld euro odszkodowań. Otrzymało je blisko 1,7 mln (z 13,5 mln) byłych robotników przymusowych. [2]

Kiedy Szymek zakończył lekturę, nauczycielka poleciła innemu chłopcu: – Marku ty lubisz matematykę. Napisz nam więc na tablicy odpowiednie działanie i policz na kalkulatorze, ile wynosiła przeciętna wartość odszkodowania wypłacanego przez Fundację Pamięć, Odpowiedzialność i Przyszłość”.

Marek napisał i policzył:

                                                                    4 700 000 000 €
                                                               ------------------------------------ ≈ 2 764,71 €/robotnika
                                                                1 700 000 robotników

– Około 2 765 euro – powiedziała nauczycielka spojrzawszy na tablicę. – Spróbujemy teraz ocenić, czy była to hojna zapłata za doznane krzywdy. Franku, ty cały czas szukasz czegoś w telefonie, wobec tego będziesz miał okazję zaprezentować swoje umiejętności serfowania w sieci – odezwała się do chłopca wpatrzonego w trzymany poniżej blatu ławki smartfon. – Zapraszam cię do komputera przy moim biurku. Usiądź sobie i przy pomocy tłumacza Google sprawdź jak jest po niemiecku „Przeciętne wynagrodzenie miesięczne w Niemczech w 2000 roku”. Obraz z monitora wyświetlę na tablicy multimedialnej.

Franek szybko poradził sobie z otrzymanym zadaniem. – Dobrze, to teraz wrzuć tę frazę do wyszukiwarki Google. – Nauczycielka nie musiała mówić tego polecenia, bo chłopiec doskonale domyślił się, co ma zrobić dalej. – Popatrzcie, mamy tutaj link do strony opublikowanej przez Statistisches Bundesamt – to niemiecki Federalny Urząd Statystyczny – wyjaśniła nauczycielka. – Wejdź Franku na tę stronę urzędu statystycznego. Zobaczcie, jest tu zamieszczona tabela. Wybierz Franku komendę „Przetłumacz na polski”.

Jak widzicie – kontynuowała nauczycielka – w tabeli podane są wartości przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia brutto w Niemczech w latach 1991-2024. Przypomnijcie sobie, co czytał Szymek: wypłaty odszkodowań z Fundacji „Pamięć, Odpowiedzialność i Przyszłość” rozpoczęto w 2000 roku. Porównamy zatem przeciętną wysokość odszkodowania wypłaconego przez fundację do przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia brutto w Niemczech w 2000 roku. Odczytaj Franku w tabeli, jaka była średnia krajowa w Niemczech w 2000 roku i zapisz jej wysokość na tablicy.

Franek odczytał i zapisał: 2 551 €. [3]

– Dziękuję ci, możesz wrócić na miejsce – powiedziała nauczycielka. – Chodź Natalko do tablicy – uśmiechnęła się do wywołanej dziewczynki. – Chcesz pracować w banku, więc wykonasz parę rachunków pieniężnych. Policz, proszę, o ile wyższe było przeciętne odszkodowanie wypłacone przymusowym robotnikom III Rzeszy przez fundację od przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia brutto w Niemczech w 2000 roku.

Natalia zapisała i policzyła:

                                                                                2 764,71 € - 2 551 € = 213,71 €

– Dobrze, w banku procenty to podstawa. Policz więc jeszcze Natalko, o ile procent przeciętne odszkodowanie wypłacone przez niemiecką fundację było wyższe od średniej krajowej w Niemczech w 2000 roku.

Dziewczynka zapisała i policzyła:

                                                                                           213,71 €
                                                                                          --------------- x 100% ≈ 8%
                                                                                            2 551 €

– W porządku, możesz już usiąść – zwróciła się nauczycielka do Natalii.

– Niemało członków niemieckiej elity intelektualnej i politycznej uznaje swoje państwo za „moralne mocarstwo” uprawnione do przewodzenia innym państwom europejskim. Uważają oni bowiem, że Niemcy przepracowały problem swojej odpowiedzialności za zło wyrządzone w czasie II wojny światowej i stały się dzięki temu niejako etycznym arbitrem. To przepracowanie polegało według nich na skrusze i godziwym zadośćuczynieniu ofiarom. Czy waszym zdaniem odszkodowania wypłacone przez Niemcy za pośrednictwem Fundacji „Pamięć, Odpowiedzialność i Przyszłość” były godziwe? Jak sądzicie, czy wysokość tych odszkodowań przemawia za tym, że członkowie niemieckiej elity słusznie tytułują swoje państwo moralnym mocarstwem? – zapytała nauczycielka uczniów.

Po tych pytaniach siedzący samotnie w oślej ławce na końcu sali Jasio – klasowy enfant terrible, osobnik krnąbrny acz bystry – wstał i demonstracyjnie puścił głośnego i cuchnącego bąka. Pomógł mu w tym kapuśniak, który tamtego dnia serwowano w szkolnej stołówce.

– Co ty wyrabiasz wstręciuchu?! – zgromiła go nauczycielka i ruszyła w stronę okna, by przewietrzyć pomieszczenie.

– Odpowiadam na pani pytania – odparł Jasio.

– Jak to? – nauczycielka uniosła brwi w zdziwieniu.

– Bo ja uważam proszę pani, że mocarstwo to musi mieć pałera. Więc jak Niemcy są teraz moralnym mocarstwem, to powinny tych przymusowych robotników, którym we wojnę uczyniły tyle świństw, bombardować kasą. A Niemcy nadymają się i pierdzą smrodliwie wmawiając światu, że wystrzeliwują w kierunku swych dawnych ofiar ciężkie pociski z plikami banknotów. Kobicie padał w obozie śnieg na brudne łóżko, pracowała nie wiadomo ile godzin dziennie, a Szkopy dały jej na stare lata pewnie tyle, ile zarabia w ciągu miesiąca jakiś Helmut, którego dziadek prał ją po twarzy, kiedy podniosła z ziemi jabłko. Niech się te Szwaby solidnie pukną w czachę, to może im coś pod kopułą zatrybi.

W tym momencie dzwonek oznajmił koniec lekcji.

– Jesteście wolni – poinformowała klasę nauczycielka.

Zaszurały krzesła i młodzież spiesznie podążyła do wyjścia – były to dzisiaj ich ostatnie szkolne zajęcia.

Ma gówniarz rację – pomyślała nauczycielka zamykając okno.

* * *

Dobrze byłoby, gdyby kanclerz Merz i prezydent Steinmeier usiadłszy w oślej ławce obok Jasia wzięli udział w takiej lekcji.

Nota bene Frank Walter Steinmeier w 2006 roku, jako ówczesny minister spraw zagranicznych Niemiec, wyszedł z inicjatywą stworzenia przywoływanego tutaj podręcznika. [4]

Źródła:

[1] https://youtu.be/Z5S95UTiknU?si=7xDgcnDyf16pDM1X

[2] https://komisja-podrecznikowa.eu/wp-content/uploads/probekapitel-bd-4-pl.pdf

[3] https://www.destatis.de/DE/Themen/Arbeit/Verdienste/Verdienste-Branche-Berufe/Tabellen/liste-bruttomonatsverdienste.html#134694

[4] https://cbpe.pl/polsko-niemiecki-podrecznik-do-historii-niemiecka-narracja-historii-polski/


Benon 1
O mnie Benon 1

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Polityka