bezmetki bezmetki
315
BLOG

Obłuda Zachodu wobec powstania w Strefie Gazy - która flaki wywraca

bezmetki bezmetki Polityka Obserwuj notkę 15

Jako antidotum na atakujący rozum i serce, - nikczemny dehumanizujący Palestyńczyków
szmonces o  ” prawie Izraela do obrony przed niesprowokowaną napaścią”, pragnę  - tym wszystkim z Państwa, którzy udzielają mi kredytu zaufania - zaordynować artykuł Jonathan’a Cook’a *, nagradzanego brytyjskiego dziennikarza, wolnego strzelca i autora kilku książek,  który spędził 20 lat w Izraelu i poznał ten kraj od podszewki.
Dziś bez łamiących serca obrazków - zostawmy je propagandzie.
Zapraszam do lektury.

-----------------------------------------


Na Zachodzie nie będzie wiele współczucia, gdy po raz kolejny oblężeni Palestyńczycy są bombardowani przez Izrael, a ich ogromne cierpienie usprawiedliwia się terminem "izraelski odwet".

Obecna fala współczucia dla Izraela powinna wywołać odruch wymiotny u każdego, kto ma choć połowę serca.
Nie dlatego, że to straszne, że izraelscy cywile umierają i cierpią w tak dużej liczbie. Ale dlatego, że palestyńscy cywile w Strefie Gazy stawiali czoła powtarzającym się atakom Izraela dekada po dekadzie, powodując znacznie więcej cierpienia, ale nigdy nie wzbudzili ułamka troski wyrażanej obecnie przez zachodnich polityków lub opinię publiczną.
Hipokryzja Zachodu wobec palestyńskich bojowników zabijających i raniących setki Izraelczyków i przetrzymujących dziesiątki innych zakładników w społecznościach otaczających i wewnątrz oblężonej Gazy jest naprawdę oczywista.
To pierwszy raz, kiedy Palestyńczykom, uwięzionym w przybrzeżnej enklawie, udało się zadać Izraelowi znaczący cios, porównywalny do okrucieństwa, z jakim Palestyńczycy w Strefie Gazy spotykali się wielokrotnie, odkąd zostali uwięzieni w klatce w 2007 roku, kiedy Izrael rozpoczął blokadę lądową, morską i powietrzną.
Zachodnie media nazywają wylom z więzienia i atak Palestyńczyków ze Strefy Gazy "bezprecedensowym" - i najbardziej ponurą porażką wywiadowczą Izraela od czasu, gdy został zaskoczony podczas wojny Jom Kippur dokładnie 50 lat temu.

Premier Izraela Benjamin Netanjahu  który nominalnie zarządza więzieniem pod gołym niebem w Strefie Gazy, oskarżył Hamas o rozpoczęcie "okrutnej i złej wojny". Prawda jest jednak taka, że Palestyńczycy niczego nie "zaczęli".Im jedynie po tylu zmaganiach udało im się znaleźć sposób na zranienie swojego oprawcy.
Nieuchronnie dla Palestyńczyków, jak zauważył Netanjahu, "cena będzie ciężka" - zwłaszcza dla cywilów. Izrael wymierzy więźniom najsurowszą karę za ich zuchwałość.
Obserwujmy, jak mało będzie współczucia i troski ze strony Zachodu dla wielu palestyńskich mężczyzn, kobiet i dzieci, którzy po raz kolejny zostaną zabici przez Izrael. Ich ogromne cierpienie zostanie przesłonięte i usprawiedliwione terminem "izraelski odwet".

Prawdziwe lekcje
Wszystkie obecne analizy skupiające się na "błędach" izraelskiego wywiadu odwracają uwagę od prawdziwej lekcji płynącej z tych szybko rozwijających się wydarzeń.
Nikt tak naprawdę nie przejmował się tym, że Palestyńczycy ze Strefy Gazy byli poddawani blokadzie nałożonej przez Izrael, która odmawiała im podstawowych środków do życia. Kilkudziesięciu Izraelczyków przetrzymywanych jako zakładnicy przez bojowników Hamasu blednie w porównaniu z dwoma milionami Palestyńczyków przetrzymywanych przez Izrael w więzieniu pod gołym niebem przez prawie dwie dekady.
Nikt tak naprawdę nie przejął się, gdy okazało się, że Palestyńczycy ze Strefy Gazy zostali poddani przez Izrael "diecie głodowej" - wpuszczano tylko ograniczoną ilość żywności, obliczoną na to, by ludność  nie była lnigdy syta.

Nikt tak naprawdę nie przejmował się tym, że Izrael bombardował nadmorską enklawę co kilka lat, zabijając za każdym razem setki palestyńskich cywilów. Izrael nazywał to po prostu "koszeniem trawnika". Zniszczenie ogromnych obszarów Gazy, czym chwalili się izraelscy generałowie, przywracając enklawę do epoki kamienia łupanego, zostało sformalizowane jako strategia wojskowa znana jako "doktryna Dahiya".
Nikt tak naprawdę nie przejmował się, gdy izraelscy snajperzy celowali w pielęgniarki, młodzież i osoby na wózkach inwalidzkich, które wyszły protestować przeciwko ich uwięzieniu przez Izrael. Wiele tysięcy osób zostało amputowanych po tym, jak snajperzy otrzymali rozkazy masowego strzelania do protestujących w nogi lub kostki.

Zachodnie zaniepokojenie śmiercią izraelskich cywilów z rąk palestyńskich bojowników jest trudne do zniesienia. Czyż setki palestyńskich dzieci nie zginęły w ciągu ostatnich 15 lat w powtarzających się izraelskich kampaniach bombardowań Strefy Gazy? Czy ich życie nie liczyło się tak samo jak życie Izraelczyków - a jeśli nie, to dlaczego?

Po tak długiej obojętności trudno jest usłyszeć nagłe przerażenie ze strony zachodnich rządów i mediów, ponieważ Palestyńczycy w końcu znaleźli sposób - odzwierciedlający nieludzką, trwającą dziesięciolecia politykę Izraela - na skuteczną walkę.
Ten moment zrywa maskę i obnaża nieskrywany rasizm, który w zachodnich stolicach maskuje się jako moralną troskę.


Wydestylowana obłuda
Destylatem tej hipokryzji jest Wołodymr Zełenski, prezydent Ukrainy. W weekend opublikował on długi tweet, w którym potępił Palestyńczyków jako "terrorystów" i zaoferował Izraelowi swoje niezachwiane wsparcie.
Stwierdził, że "prawo Izraela do samoobrony jest niepodważalne", dodając: "Świat musi być zjednoczony i solidarny, aby terror nie próbował łamać ani podporządkowywać sobie życia w dowolnym miejscu i czasie".

Odwrócenie rzeczywistości zapiera dech w piersiach. Palestyńczycy nie mogą "podporządkować sobie życia" w Izraelu. Nie mają takiej mocy, nawet jeśli kilku z nich udało się na krótko wyrwać z klatki. To Izrael od dziesięcioleci podporządkowuje sobie życie Palestyńczyków.

Wydaje się, że nie wszystkie formy "terroryzmu" są równe w oczach Zełenskiego lub jego patronów w zachodnich stolicach. A już z pewnością nie państwowy terroryzm Izraela, który od dziesięcioleci uczynił życie Palestyńczyków -  nie do zniesienia.

W jaki sposób Izrael ma "niekwestionowane prawo" do "obrony" przed Palestyńczykami, których terytorium okupuje i kontroluje?

Stosując logikę Zełenskiego, w jaki sposób Rosja nie ma takiego samego prawa do "obrony", gdy zabija Ukraińców próbujących wyzwolić terytorium spod rosyjskiej okupacji?

Izrael, znacznie silniejsza, wojownicza strona, teraz niszczy Gazę "w odwecie", jak to ujęła BBC, za ostatni palestyński atak.

Na jakiej więc podstawie Zełenskij lub jego urzędnicy będą w stanie potępić Moskwę, gdy ta wystrzeli rakiety "w odwecie" za ukraińskie ataki na terytorium Rosji? W jaki sposób, jeśli palestyński opór wobec izraelskiej okupacji Gazy jest terroryzmem, jak twierdzi Zełenski, to czy ukraiński opór wobec rosyjskiej okupacji nie jest takim samym terroryzmem?

Bez ukrycia
Pobłażając Izraelowi w jego oszustwach, sojusznicy Izraela pozwolili mu na popełnianie coraz bardziej oburzających kłamstw. W weekend Netanjahu ostrzegł Palestyńczyków w Strefie Gazy, aby "opuścili ją teraz", ponieważ siły izraelskie przygotowują się do "działania z całą mocą".
Ale Netanjahu wie, podobnie jak jego zachodni zwolennicy, że ludność Gazy nie ma dokąd uciec ponieważ  ma tam żadnego ukrycia. Palestyńczycy są zamknięci w Strefie Gazy, odkąd Izrael oblega ją drogą lądową, morską i powietrzną.
Jedynymi Palestyńczykami, którzy są w stanie"opuścić Gazę" są zbrojne frakcje, które wyrwały się z izraelskiego więzienia i są potępiane przez zachodnich polityków i media jako "terroryści".
Zachodnie rządy, tak przerażone palestyńskim atakiem na Izrael, milczą również, gdy Izrael wyłącza prąd w więzieniu, jakim jest Gaza - ponownie w rzekomym "odwecie".

Zbiorowe karanie dwóch milionów Palestyńczyków w Strefie Gazy, uzależnionych od Izraela, ponieważ Izrael otacza i kontroluje każdy aspekt ich życia, jest zbrodnią wojenną.

Co dziwne, zachodni urzędnicy rozumieją, że jest to zbrodnia wojenna, gdy Rosja bombarduje elektrownie na Ukrainie, wyłączając światło. Krzyczą, że prezydent Rosji Władimir Putin, powinien zostać postawiony przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym w Hadze. Dlaczego więc tak trudno jest im zrozumieć podobieństwo tego, co Izrael robi w Gazie?

Brawurowa ucieczka
Z tego, co wydarzyło się w ten weekend, można wyciągnąć dwie bezpośrednie i kontrastujące ze sobą lekcje.
Pierwszą z nich jest to, że ludzki duch nie może być więziony w nieskończoność. Palestyńczycy w Strefie Gazy nieustannie wymyślają nowe sposoby na uwolnienie się z kajdan.
Zbudowali sieć tuneli, z których większość Izrael zlokalizował i zniszczył. Wystrzeliwali rakiety, które niezmiennie były zestrzeliwane przez coraz bardziej wyrafinowane systemy przechwytujące. Masowo protestowali przeciwko silnie ufortyfikowanym ogrodzeniom, zwieńczonym wieżami, którymi Izrael ich otoczył - tylko po to, by zostać zastrzelonym przez snajperów.
Teraz zorganizowali brawurową ucieczkę. Izrael zmusi enklawę do poddania się za pomocą zmasowanych bombardowań, ale oczywiście tylko "w odwecie". Pragnienie wolności i godności Palestyńczyków nie zmniejszy się. Pojawi się inna forma oporu, bez wątpienia jeszcze bardziej brutalna.
A stronami najbardziej odpowiedzialnymi za tę brutalność będą Izrael i Zachód, który tak hojnie go wspiera, ponieważ Izrael odmawia zaprzestania brutalizacji Palestyńczyków, których zmusza do życia pod swoimi rządami.
Drugą lekcją jest to, że Izrael, nieskończenie hołubiony przez swoich zachodnich patronów, wciąż nie ma motywacji do zinternalizowania powyższej fundamentalnej prawdy.

Retoryka obecnego rządu faszystów i żydowskich supremacjonistów może być szczególnie brzydka, ale wśród Izraelczyków wszystkich opcji politycznych panuje powszechna zgoda co do tego, że Palestyńczycy muszą być nadal gnębieni.
Dlatego tak zwana opozycja nie zawaha się poprzeć militarnego ostrzału długo obleganej enklawy Gazy, zabijając kolejnych palestyńskich cywilów, aby "dać im nauczkę", której nikt w Izraelu nie jest w stanie wyartykułować poza stwierdzeniem, że Palestyńczycy muszą zaakceptować swoją stałą niższość i uwięzienie.

Już teraz "dobrzy Izraelczycy" - przywódcy opozycji Yair Lapid i Benny Gantz - prowadzą rozmowy z Netanjahu, aby dołączyć do niego w "nadzwyczajnym rządzie jedności".
co to za alarm"?   - Potrzeba Palestyńczyków, by nie żyć jako więźniowie we własnej ojczyźnie.

Izraelczycy i ludzie Zachodu mogą kontynuować swoją mentalną gimnastykę, aby usprawiedliwić ucisk Palestyńczyków i odmówić im jakiegokolwiek prawa do oporu. Ale ich hipokryzja i samooszukiwanie się są widoczne dla reszty świata.

Jonathan Cook
--------------------------------

image

* Jonathan Cook is an award-winning British journalist. He was based in Nazareth,Israel, for 20 years. He returned to the UK in 2021.
He is the author of three books on the Israel-Palestine conflict:
    • Blood and Religion: The Unmasking of the Jewish State (2006)
    • Israel and the Clash of Civilisations: Iraq, Iran and the Plan to Remake the Middle East (2008)
    • Disappearing Palestine: Israel’s Experiments in Human Despair (2008)
dalsze szczegóły tutaj:  https://www.jonathan-cook.net/about/

https://www.jonathan-cook.net/2023-10-08/west-hypocrisy-gaza-breakout/
The West’s hypocrisy towards Gaza’s breakout is stomach-turning”
8 October 2023

wybór, tłumaczenie i opracowanie: bezmetki
Rozpowszechnianie treści przetłumaczonych
materiałów: zezwalam wyłącznie na darmowych
platformach elektronicznych, ze wskazaniem adresu
tekstu źródłowego i pseudonimu autora tłumaczenia


bezmetki
O mnie bezmetki

"Dożywotnio" usunięty z Neon24.pl za tłumaczenia i "widzimisie", wyrażające opinie niezgodne z zadaną tam pro-kremlowską poprawnością. Przyjrzałem się również z odrazą, na "ich blogach" ,  praktykom pdgrzewaczy "patriotyzmu"; równie sprzedajnym, jak Neon24, -   tylko z przeciwnym wektorem i "dla ubogich". "Lewoskrętny".

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka