Prezes Zarządu Prezes Zarządu
381
BLOG

branża samochodowa na skraju upadłości ?

Prezes Zarządu Prezes Zarządu Motoryzacja Obserwuj temat Obserwuj notkę 10

W sieci pojawił się dramatyczny apel branży samochodowej, która upada finansowo z powodu epidemii...

image

https://motoryzacja.interia.pl/wiadomosci/producenci/news-niewyobrazalne-straty-milion-ludzi-na-bruk,nId,4419367


Na fotografii widać wyraźnie, że produkcja odbywa się w sposób jak najbardziej zmechanizowany. Ani śladu ludzi, którzy ciągle coś majstrowaliby przy samochodzie. Myślę, że przyczyną zadyszki w branży motoryzacyjnej jest zły system finansowy, który bazuje na przekonaniu, że samochód jest dobrem luksusowym i może kosztować naprawdę bardzo dużo.

Ja mam inne zdanie na ten temat. W pogoni za nowością kolejnego modelu zapomniano o sensie motoryzacji, o jej celu na rynku i jej roli w gospodarce.

Pierwotnie samochód miał być urządzeniem zastępującym poczciwego konia zaprzęgniętego do podwózki.  Ostatecznie pod maską skrywającą silnik znajduje się stajnia często na sto a nawet i po czterokroć tej setki koni, chociaż skromniejsze pojazdy zadowolą się nawet i kilkoma parami tych "koni mechanicznych".

Różne też są i parametry pojazdów. Jedne potrafią targać niesamowite ciężary niestrudzenie i powoli, inne zupełnie inaczej - są nieduże, zgrabne i piękne dla oka, które są w stanie śmigać z ogromnymi prędkościami na długich dystansach... I są również modele pośrednie, które nadają się do przeróżnych celów, stosownie do wymagań  ich właścicieli.

Poza wartościami użytkowymi, samochody posiadają również wartości nobilitujące takiego właściciela. W tej grupie znajdziemy miłośników konkretnej marki albo też fanów nowoczesności modelu. Wśród miłośników marki obserwujemy wieloletnie przywiązanie emocjonalne do modelu, miłośnicy nowoczesności modelu walczą o prymat pierwszeństwa posiadania najnowszego modelu - który wypuściła fabryka. I jedni i drudzy nie patrzą na cenę takiego cacuszka.

Jednak większość użytkowników pojazdów patrzy na cenę nabycia i obserwują bacznie parametry użytkowe - bo samochód jest im potrzebny do codziennego użytku. Często liczą się walory uniwersalności, czyli odporność na brak codziennego głaskania, częste przeładowanie pojazdu i w miarę duża szybkość na trasie.

W tej grupie użytkowników wiek pojazdu nie ma znaczenia. Liczy się jego trwałość i często pojazd około 20 letni nie jest uważany za "stary".

Tu wiele zależy od umiejętności mechaników, którzy potrafią sprawnie oraz szybko i bez zawyżania kosztu usunąć problem z samochodem. Często naprawa blacharki uzupełniającej ubytki nadwozia przedłuża żywotność pojazdu o kilka następnych lat eksploatacji.

W tym przypadku sprawdzają się nie samonośne nadwozia, ale prosta rama z kabiną - które nie sprawiają problemów w przedłużaniu żywotności pojazdu. Pojazdy budowane w wieloletnich seriach są tańsze w produkcji a stały dostęp do części zamiennych pozwala na utrzymanie pojazdu w należytej kondycji przez cały okres eksploatacji.

Nie mam nic przeciwko wyjątkowym modelom, podążającym za modą - ale niech producent wtedy nie płacze, że brakuje mu klientów.  Przecież nikt rozsądny nie będzie zmieniał samochodu co pół roku, bo tyle czasu wystarczy na zaprojektowanie nowego modelu. Owszem, można, ale niech to będzie tylko marginesem produkcji a nie stałą praktyką. Dobry, wytrzymały samochód zmienia się tylko w razie potrzeby - i to właśnie dla tych klientów należy prowadzić produkcję. Liczbę samochodów produkowanych rocznie wylicza popyt na nowe pojazdy a jeżeli producent robi ich znacznie więcej - to niech nie płacze, że ma problemy ze sprzedażą... Nikt nie zarabia tyle, żeby zmieniać auto co kilka miesięcy. Jeżeli tak robi, to na pewno w okresie nie krótszym niż pół roku - bo jest to najkrótszy okres obciążenia pojazdu uważanego za "nowy" podatkiem od sprzedaży dóbr luksusowych.

Wychodzę z założenia, że producenci prześcigają się w ilości wyprodukowanych pojazdów w przekonaniu, że każdy z nich jest jedynym dostawcą samochodu na rynku w skali świata - więc mamy kilkakrotnie więcej samochodów nowych w ofercie, na którą już nie ma nabywców. W tej sytuacji producenci powinni zastanowić się, czy aby nie dostosować produkcji do oczekiwań rynku a nie zarzucać świat produktem zbędnym... 



nauczyciel zawodu i praktyk

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie