Od pewnego czasu postawiono na elektrownię atomową. I jak zawsze, nie udało się zbyt wiele osiągnąć. Dzisiaj, w drugim czy trzecim tygodniu niesamowitych upałów możemy powiedzieć, że poslka sieć energetyczna nie jest w stanie przesłąć więcej energii i blisko dwa tysiące firm odłączono od sieci elektrycznej czy może i energetycznej. NIestety, przez kilka godzin w porze największysh upałów, zakłądy te są pozbawione i energii elektrycznej i prądu elektrycznego. Produkcja stoi a pracownicy leżą na łopatkach powaleni blakiem klimatyzacji w biurach. Ewentualnie można winą obciążyć przestawienie produkcji z pracy fizycznej robotników i ciżkich, energochłonnych maszyn i urządzeń na rzecz nowoczesnego sprżętu elektronicznego i... urządzeń klimatyzacyjnych. Być może te urządzenia działałyby, gdyby nie kilkukrotne zwiakszenie obsady urzędów administracyjnych. I teraz, kiedy miłościwie nas ustawiająca pod ścianą płaczu PO odchodzi w nieładzie, odmawiają posłuszeństwa także i jej zrealizowane pomysły.
Okazuje się, że poziom wody w rzekach nagle stał się zbyt niski, aby przywrócić POzamykane elektrownie wodne, w gorącym POwietrzu nawet i wiatraki odmawiają POsłuszeństwa a eksponowane na słońce połaci ogniw fotoelektrycznych wymagają dodatkowego schładzania, aby uchronić je przed zniekształceniem...
Do tego, na szczęście nie pracują generatory elektrowni jądrowej. Na szczęście, bo z chwilą braku wody schładzajacej generator należałoby i one wyłączyć... tak profilaktycznie...
Myślę, że warto zastanowić się, skąd taka energetyczna POruta, gdy tylko sam Bul Komorowski odszedł nie tylko na zasłużony urlop, ale i z urzędu...
Inne tematy w dziale Rozmaitości
