Bunkrowanie statku gazem LNG w Szczecinie. Fot. PGNiG
Bunkrowanie statku gazem LNG w Szczecinie. Fot. PGNiG
Blog energetyczny Blog energetyczny
1629
BLOG

W Szczecinie bunkrują statki gazem LNG

Blog energetyczny Blog energetyczny Energetyka Obserwuj temat Obserwuj notkę 18

To kolejny polski port, w którym statki będą tankowane skroplonym gazem. Bunkrowanie jest wspólnym przedsięwzięciem PGNiG i LOTOS-u.

Kilka dni temu w porcie morskim w Szczecinie odbyło się pierwsze bunkrowanie, czyli tankowanie statku skroplonym gazem ziemnym LNG. Operację przeprowadziły wspólnie spółki PGNiG Obrót Detaliczny i LOTOS Asfalt.

Paliwo LNG trafiło do zbiorników statku „Scheldt River”. Statek ten wykonuje prace przy pogłębianiu toru wodnego Świnoujście-Szczecin, dzięki czemu do portu w Szczecinie będą mogły wpływać jednostki nawet dwa razy większe niż obecnie. Ta strategiczna inwestycja o wartości ponad 1,44 mld zł jest finansowana ze środków Funduszu Spójności oraz budżetu państwa.

– Razem z Grupą LOTOS zrealizowaliśmy już wspólnie kilkadziesiąt operacji bunkrowania, czyli mówiąc potocznie tankowania, statków skroplonym gazem ziemnym. Cieszymy się, że usługa zyskuje na popularności i po Gdańsku oraz Gdyni jej realizacja jest możliwa w kolejnych polskich portach. Jesteśmy przekonani, że paliwo LNG stanowi przyszłość transportu morskiego na Bałtyku. Współpraca PGNiG z Grupą LOTOS w tym zakresie jest dobrym przykładem uzasadniającym istnienie koncernu multienergetycznego, którego będziemy niebawem częścią – mówi Jarosław Wróbel, pełniący obowiązki prezesa zarządu PGNiG S.A.

– Transformacja energetyczna motywuje nas do intensyfikacji działań w obszarze paliw alternatywnych. Jednym z kierunków naszego rozwoju jest LNG – ekologiczne i bezpieczne paliwo. Aby popularyzować ten segmentu rynku, potrzebny jest m. in. rozwój infrastruktury logistycznej i bunkrowej LNG. Grupa LOTOS analizuje różne projekty w tym zakresie. Ostatnio spółka zakończyła studium wykonalności projektu budowy terminala przeładunkowego LNG małej skali w Gdańsku, który jest już na finalnym etapie wewnętrznych decyzji korporacyjnych – mówi Paweł Jan Majewski, prezes Grupy LOTOS.

Współpraca Grupy LOTOS i PGNiG w obszarze LNG trwa od kilku lat. Ponadto, PGNiG jest dostawcą gazu ziemnego dla Grupy LOTOS, gdzie jest on wykorzystywany w procesach rafinacji ropy naftowej.

– Obserwujemy rosnące zainteresowanie usługą bunkrowania w polskich portach wśród armatorów. To zasługa rosnącej świadomości, że LNG – jako alternatywne paliwo żeglugowe – to jedyne dojrzałe rozwiązanie mogące spełnić obecne, jak i przyszłe normy emisyjne, przy jednoczesnej opłacalności ekonomicznej – mówi Henryk Mucha, prezes PGNiG Obrót Detaliczny.

– Usługa bunkrowania paliwa LNG w naturalny sposób uzupełnia ofertę niskosiarkowych morskich paliw żeglugowych jaką do swoich klientów kieruje LOTOS Asfalt. Armatorzy coraz częściej wprowadzają do swojej floty statki o napędzie dual-fuel, a naszym celem, jako dostawcy, jest ich kompleksowa obsługa w zakresie bunkrowania. Współpraca z PGNiG w tym wymiarze niesie wzajemne korzyści dla obydwu firm. Należy ją ocenić jako rozwojową w kontekście niskoemisyjnych regulacji na świecie – dodaje Cezary Godziuk, prezes zarządu LOTOS Asfalt.

PGNiG Obrót Detaliczny, spółka z Grupy Kapitałowej PGNiG, świadczy usługę bunkrowania LNG już w pięciu portach na terenie Polski (Szczecin, Świnoujście, Police, Gdynia, Gdańsk). Dotychczas zrealizowała bunkrowania dla 12 różnych statków, co plasuje ją na pozycji jednego z najbardziej doświadczonych podmiotów w tej części Europy.

– Chciałbym szczególnie mocno podkreślić modelową wręcz współpracę z Urzędem Morskim w Szczecinie, Zarządem Morskiego Portu Szczecin-Świnoujście oraz Zakładem Azotowym Police. To bardzo ważny krok w kierunku rozwoju tego rynku w polskich portach morskich, który znacząco zwiększy ich konkurencyjność w najbliższych latach – mówi Marcin Szczudło, wiceprezes Zarządu PGNiG Obrót Detaliczny. 

LNG będzie zyskiwać na popularności także ze względu na przyjęcie tzw. „dyrektywy siarkowej”. Dla Europy Środkowo-Wschodniej oznacza to normy bardziej restrykcyjne niż w innych częściach świata. „Dyrektywa siarkowa” nakłada na armatorów, których statki pływają po obszarze SECA (Sulphur Emission Control Areas), m. in. po Bałtyku i Morzu Północnym, obowiązek wykorzystywania paliw o zawartości siarki nieprzekraczającej 0,1%.

BG


Blog o energetyce prowadzony przez zespół Salon24.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka