Bogusław Mazur Bogusław Mazur
1210
BLOG

Orlen ostro dodaje gazu LNG. W tle niebieskie bezpieczeństwo naszej części Europy

Bogusław Mazur Bogusław Mazur Energetyka Obserwuj temat Obserwuj notkę 13

Jednym z narzędzi jakich Rosja używa w rozpętanej wojnie jest, można rzec, gazrurka, czyli uderzanie dostępnością paliw kopalnych, a tym samym tworzenie światowego kryzysu energetycznego. Jest to broń obosieczna, prowokująca do uniezależniania się od rosyjskich dostaw. W tym kontekście tworzy to wielką szansę dla Polski stania się gwarantem bezpieczeństwa energetycznego dla Europy Środkowo-Wschodniej.

Jedna z nazw tej szansy kryje się pod literami błękitnego paliwa pod nazwą Liquefied Natural Gas, czyli LNG. Jak wiadomo, wojna na Ukrainie zmieniła między innymi kierunki dostaw gazu ziemnego do Unii Europejskiej. O ponad 60 proc. wzrosły dostawy LNG z rynku światowego.

Rynek LNG, w przeciwieństwie do dostaw rurociągami, jest zglobalizowany i umożliwia zakupy po cenie rynkowej pojedynczych dostaw z całego świata. To ułatwia uczynienie dostaw gazu LNG dla Grupy Orlen jako elementu strategii dywersyfikacji importu gazu do Polski. Udział tego surowca dostarczanego drogą morską systematycznie rośnie. W 2016 r. LNG stanowiło zaledwie ok. 8 proc. dostaw gazu z zagranicy. Natomiast w 2022 r. dostawy skroplonego gazu ziemnego odpowiadały aż za 43 proc. całego importu i sięgnęły 6,04 mld m sześc. Oznacza to, że w 2022 roku około 1/3 zużywanego w Polsce gazu została dostarczona do kraju statkami.

Powstanie pływający terminal, a może dwa

18 sierpnia Orlen poinformował o zawarciu umowy ze spółką odpowiadającą za przesyłanie gazu ziemnego Gaz-System S.A. na rezerwację zdolności regazyfikacyjnych gdańskiego terminala, który powstanie w Zatoce Gdańskiej, na poziomie 6,1 mld m sześc. rocznie. Tu znów słowo wyjaśnienia - regazyfikacja LNG polega na przywróceniu gazu z postaci skroplonej ponownie do postaci gazowej.

Pływający terminal FSRU (ang. Floating Storage Regasification Unit) który powstanie w Zatoce Gdańskiej, będzie kolejnym etapem wzmacniania niezależności energetycznej kraju. Na jej podstawie może dotrzeć rocznie nawet 58 dostaw skroplonego gazu ziemnego.

Uruchomienie jednostki, zgodnie z zapowiedziami Gaz-System, planowane jest na 1 stycznia 2028 r. Umowa rezerwacji mocy przyszłego terminala została zawarta na 15 lat. Odbyła się w ramach procedury Open Season FSRU zorganizowanej przez Gaz-System. Przy czym nie jest wykluczone, że powstanie w przyszłości i druga jednostka FSRU, która pozwoliłaby na zwiększenie mocy regazyfikacji o 4,5 mld m sześc. paliwa gazowego rocznie.

Miliony ton kropli z Kataru, USA - i nie tylko

Gdański terminal stanie się kolejnym, w którym Grupa Orlen będzie odbierać dostawy LNG. Od 2016 roku spółka odbiera dostawy skroplonego gazu ziemnego w Terminalu im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Świnoujściu. Do tej pory odebrała tam 241 dostaw o łącznym wolumenie ok. 19,06 mln. ton LNG. Najwięcej ładunków przypłynęło z Kataru (123) oraz USA (98), ponadto odebrane zostały dostawy z Norwegii, Nigerii, Trynidadu, Tobago oraz Egiptu.

Od maja 2022 roku Grupa korzysta także z terminalu w Kłajpedzie na Litwie. Odebrała tu dotychczas 10 ładunków o łącznym wolumenie około 655 tys. ton skroplonego gazu ziemnego. Po regazyfikacji surowiec trafia m.in. do Polski poprzez gazociąg Polska-Litwa, część jest kierowana również na rynki krajów bałtyckich.

Strategiczne inwestycje koloru blue

Pływający terminal LNG, który powstanie w Zatoce Gdańskiej i w którym Orlen zarezerwował całą moc regazyfikacyjną, łącznie z już działającym terminalem w Świnoujściu, umożliwi koncernowi odbiór całego LNG, które ma być dostarczane w ramach podpisanych przez nas kontraktów długoterminowych. Obecnie to prawie 14 mld m sześc. gazu.

Taka ilość błękitnego surowca, uzupełniona dostawami rurociągowymi z Norwegii i własnym wydobyciem w kraju, pozwoli nam nie tylko w pełni zaspokoić potrzeby polskich odbiorców, ale także oferować gaz na sąsiednie rynki. Jeżeli te plany się ziszczą, to Orlen będzie gwarantem bezpieczeństwa paliwowo-energetycznego nie tylko kraju, ale również innych państw regionu.

Inwestycje jak pływające terminale LNG są przejawem zrywania z obowiązującym jeszcze w 2015 roku dogmatem, że wychodzenie ze stanu przytłaczającego paliwowego uzależnienia od Kremla jest fantastyką. Co istotne, te realne działania zmierzające do utworzenia dla naszego regionu Europy niebieskiego hubu, wzmocnią pozycję Polski na całym kontynencie.

Poglądy idące w poprzek politycznych podziałów, unikanie zamykania się w bańkach dezinformacyjnych, chętniej konkretne sprawy niż partyjne spekulacje. Dziennikarz, publicysta, bloger, z wykształcenia historyk.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka