Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas
1059
BLOG

Putin a zamach w Iraku

Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas Świat Obserwuj temat Obserwuj notkę 30

Zadziwiająca zbieżność zdarzeń.

Czy można sądzić, ze to są zdarzenia bez powiązania?


Bardzo wątpię. Tego typu polityczne "eventy" są długo przygotowywane i analizowane co do skutków. Zwłaszcza strona rosyjska znana jest z kształtowania wielopoziomowych konstrukcji logicznych. Można więc wątpić, aby wystąpienie Putina z rzekomo emocjonalnym odniesieniem w stosunku do amb. Lipskiego, było takim emocjonalnym wyskokiem. Nie na tym szczeblu dyplomatycznym.

Po drugie, jeśli już zdarzenie ma miejsce, to jest precyzyjnie umieszczone w czasie celem wywołania oczekiwanego efektu będącego  podglebiem dla jakichś innych zdarzeń.


Podobne dywagacje można snuć w odniesieniu do akcji USA. Bo to nie jest tuzinkowe zdarzenie prowadzonej wojny w regionie - tak szczerze, to chyba nikt obecnie nie jest w stanie wskazać celów jakie poprzez działania wojenne chce uzyskać USA.

Natomiast sam atak na jednego z przywódców państwa z którym USA nie są w stanie wojny i to z pogwałceniem jurysdykcji innego państwa, jest wystawieniem na szwank reputacji USA jako państwa praworządnego. Zmienia to perspektywę relacji USA zarówno z krajami BW jak i w innych rejonach świata: USA przestały kryć się za retoryką walki o demokrację, a ukazały oblicze terrorysty i agresora.

Decyzja o zamordowaniu Irańczyka nie mogła być podjęta bez świadomości wagi zdarzenia (chyba, że amerykanie to idioci), a jeśli tak, to w tle muszą być jakieś istotne cele o wadze strategicznej.


Pisałem niedawno, że można spodziewać się wycofania USA z Bliskiego Wschodu. Prawdopodobne decyzje i ustalenia mogły być przewidywane na czas spotkania w Izraelu z racji rocznicy wyzwolenia Auschwitz.

Wiele wskazuje, że pieczę (gwaranta bezpieczeństwa) Izraela przejęłaby Rosja przy znacznie większej swobodzie działań własnych państw regionu.


W takiej sytuacji zdarzenia są powiązane i mają sens. Rosja wykazała swój filosemityzm, co zapewne zostanie pozytywnie przyjęte przez Żydów z Rosji, a ci są znaczącą siłą w Izraelu.

Z kolei USA wykazują się na odchodnym, że stać ich na każdą zagrywkę, jeśli tylko tylko ich interesy lub interesy ich pomocników zostaną naruszone. Czyli taka próba "odejścia z twarzą".


Cóż. Przedstawiłem swój punkt widzenia w pewnym kontekście próbując znaleźć elementy łączące. Czy mam w tym rację?

Czas pokaże i to bardzo niedługo. Dla nas ważne, aby zdawać sobie sprawę z możliwości takiego scenariusza i nie podejmować pochopnie działań podsycających np. animozje polsko - rosyjskie. Poprzestać na stonowanym wyjaśnieniu stanowiska w oparciu o faktyczne zdarzenia historyczne.

A Bliski Wschód?  My tam nie mamy interesów. Nie wkładać palców między drzwi.

członek SKPB, instruktor PZN, sternik jachtowy. 3 dzieci - dorośli. "Zaliczyłem" samotnie wycieczkę przez Kazachstan, Kirgizję, Chiny (prowincje Sinkiang, Tybet _ Kailash Kora, Quinghai, Gansu). Ostatnio, czyli od kilkudziesięciu już lat, zajmuję się porównaniami systemów filozoficznych kształtujących cywilizacje. Bazą jest myśl Konecznego, ale znacznie odbiegam od tamtych zasad. Tej tematyce, ale z naciskiem na podstawy rzeczypospolitej tworzę portal www.poczetRP.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka