To, co "wzbudza" mnie w tej hucpie z koronawirusem, poza samym podejściem i robieniem ze sprawy zagrożenia światowego, to stosowanie wszelkiego rodzaju ograniczeń jako jedynego środka prewencji.
Tymczasem brak informacji o sposobach ograniczania rozprzestrzeniania się tego wirusa.
Oczywiście - kwarantanna jest jakimś tam sposobem, ale nie wydaje się, że jedynym. Z całą pewnością , po prawie dwóch miesiącach istnienia problemu - medycy są w stanie podać okoliczności ograniczające przenoszenie się tego świństwa.
Chodzi mi o naturalne i łatwo dostępne środki choćby zwiększające odporność na zakażenie. W przypadku przeziębień i grypy - stosujemy w domu znany od tysiącleci czosnek. Czy kadra medyczna zapomniała o tym środku, czy też świadomie dąży rozprzestrzeniania się choroby licząc na zwiększone finansowanie wynikające z paniki? A przecież, skoro są zalecenia kwarantanny w domach, to uboczne skutki stosowania czosnku w postaci zapachu - nie są doskwierające innym. Czy medycy mogą twierdzić, że czosnek jest tu niewskazany i dlaczego?
Czy jedynym sposobem medycznym jest mycie rąk w stylu "Grodzki"? Czy społeczeństwo jest aż tak debilne?
Dlaczego brak jest informacji o środkach jakie zastosowali Chińczycy uzyskując bardzo dobre efekty w zwalczaniu koronawirusa - takie, że można już mówić o końcu epidemii w Chinach?
Przedostają się informacje, że w Chinach uzyskano bardzo dobre efekty poprzez stosowanie witaminy C podawanej dożylnie. Jeśli tak, to każda forma wprowadzania witaminy C do organizmu, także profilaktycznie, jest słuszna i zasadna, a wśród roślin zapewniających dostępność witaminy C jest też cytryniec chiński (schizeandra chinensis), który ma dodatkowo szereg innych pozytywnych właściwości. Ja, z racji osobistych doświadczeń (cytryniec m.in. chroni przed chorobą wysokościową, co uratowało mi kiedyś życie w Tybecie), preferuję i polecam tę roślinę w różnej postaci. Prywatnie odpowiada mi doskonałej jakości nalewka - pobudza i poprawia wzrok, co pozwala dostrzec zasoby debilizmu medialnego związanego z koronawirusową hucpą.
I to by było tyle w tym temacie.
członek SKPB, instruktor PZN, sternik jachtowy. 3 dzieci - dorośli. "Zaliczyłem" samotnie wycieczkę przez Kazachstan, Kirgizję, Chiny (prowincje Sinkiang, Tybet _ Kailash Kora, Quinghai, Gansu). Ostatnio, czyli od kilkudziesięciu już lat, zajmuję się porównaniami systemów filozoficznych kształtujących cywilizacje. Bazą jest myśl Konecznego, ale znacznie odbiegam od tamtych zasad. Tej tematyce, ale z naciskiem na podstawy rzeczypospolitej tworzę portal www.poczetRP.pl
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości