Stwierdzenie, że Rzeczpospolita jest powołana do istnienia przez swych obywateli powoduje daleko idące konsekwencje - jest wskazaniem odmienności systemowej względem otoczenia.
Właśnie to jest powodem tak wściekłych ataków UE na Polskę i Węgry. Z kolei w odniesieniu do sytuacji wewnętrznej - musi prowadzić do głębokich - zasadniczych, co do istoty, zmian organizacyjnych.
Skoro bowiem Rzeczpospolita została powołana przez obywateli, to musi być wyeliminowane kryterium zysku w ocenie działalności. Przecież nie może być tak, że jeden obywatel ma coś osiągać kosztem drugiego i to przy zgodzie tegoż. Musi być zasada wspólnej korzyści, a zysk jest przecież asertywny.
Podobna zmiana dotyczy własności: nie można dążyć do nadmiernej własności, takiej, która narusza możliwość rozwojową innego obywatela - każdy powinien mieć dostęp do własności w takim zakresie w jakim jest w stanie nim rozporządzać z korzyścią dla wspólnoty. To eliminuje dziedziczenie dużej własności - powyżej pewnej wartości musi istnieć "gilotyna spadkowa".
(Oczywiście nie na poziomie 10 000 PLN, a raczej 10 000 000 PLN, lub nawet nieco więcej).
Własność (ta duża) powinna stawać się własnością WSPÓLNĄ SPOŁECZEŃSTWA. I znowu - to nie może być własność państwowa!!! W części może być zarządzana przez państwo, ale państwo nie może być jej właścicielem.
O określeniu na nowo celu (celów) tworzenia wspólnoty - Rzeczypospolitej, konieczne jest też nowe określenie struktury gospodarczej przy uwzględnieniu powyższych uwag.
Obecnie państwo przyjęło na siebie rolę decydenta i organizatora życia społecznego, co już w przypadku "kryzysu koronawirusowego" wykazało niedostatki. Do tego ujawniły się tendencje totalitarne, które w nowym rozdaniu muszą znaleźć swoje ograniczenie.
Drogą do tego jest wyłączenie spod władania państwa znacznej części gospodarki. Wzorem jest I RP, gdzie np. z dochodów królewskich (czyli pochodzących z własności ogólnej) finansowano wojsko. ("kwarciane").
Podobne zasady mogą być wykorzystane obecnie i dochody jakichś dziedzin gospodarczych powinny zostać skierowane na utrzymanie np. szkolnictwa, czy służby zdrowia.
Kontrola społeczna ze strony beneficjentów byłaby silniejsza i bardziej dokładna niż urzędników państwowych. W "ręku" państwa powinny zostać tylko niektóre dziedziny (obronność, porządek wewnętrzny - też z ograniczeniami). Oczywiście - wymusza to znaczną redukcję administracji. A nauczyciele - przestają być np. urzędnikami państwowymi. Inne też powinno być finansowanie sądownictwa - z uwagi na podkreślenie roli rozjemczej tej instytucji.
No i sprawa zasadnicza - kształt I RP powstał w wyniku działania Sejmów Walnych. Sejm Walny to nic innego jak zjazd całej elity zatroskanej zasadami życia we wspólnocie. Brali w nich udział ci, którzy faktycznie dążyli do tworzenia i ukształtowania zasad życia wspólnego. Czyli nie wszyscy obywatele, ale ZAINTERESOWANI.
Obecnie uprawnieni do wyborów są wszyscy - także ci, którzy nie są zainteresowani życiem wspólnoty. Ich głosy są wykorzystywane przez manipulatorów, co wypacza faktyczne dążenia społeczeństwa. Konieczna jest zmiana regulacji - przywrócenie DEMOKRACJI BEZPOŚREDNIEJ.
Sejmy, gdy przestały być WALNE, stały się także, z czasem, obiektem manipulacji. (Przecież "Sejm Niemy" - nie miał faktycznie , w duchu idei Rzeczypospolitej, prawa do zatwierdzenia rozbioru).
Wskazane problemy powinny być rozpatrzone i uregulowane w nowym rozdaniu - taka jest TRZECIA DROGA.