Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas
152
BLOG

Perspektywy rozwojowe ludzkości

Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas Socjologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 18

Notka wyprzedza kwestie bieżących zmian - może być trudna w odbiorze.


Trudność odbioru wynika z wdrukowanych w mentalność zasad nie wybiegających perspektywą czasu dalszego niż kilka lat. Tymczasem zmiany cywilizacyjne należy oceniać przemianami cyklu cywilizacyjnego, co nie jest dostrzegane jako następstwo procesu, a raczej jako dopust boży.

Do tego dochodzi jeszcze jeden czynnik: profetycy zazwyczaj dążą do opisania procesu zmian w odniesieniu do jakiegoś jednego, bądź kilku czynników i to nie zawsze tych istotnych w przemianach, a to dodatkowo wprowadza brak jednoznaczności w ocenie kierunkowej.

Już "Tajemnice mędrców Syjonu" są uznawane fałszywe, gdy one wskazują na zmiany jakie można wprowadzić przy zbiorowym wysiłku narodu żydowskiego; czy są jednoznaczne? Wydaje się, że mają ograniczony charakter, aczkolwiek faktycznie opisują pewną fazę rozwojową.


Mając tak określony poziom ogólności, można rozważać zmiany jakie czekają ludzkość. Oczywiście będą występowały przeszkody w realizacji opóźniające proces, ale jeśli pominiemy czynnik czasu - zmiany we wskazanym kierunku wydają się być nieuchronne.


Już we wcześniejszych analizach cywilizacyjnych wskazywałem, że naturalnym jest proces centralizacji decyzji, czyli dążenie do stworzenia struktury hierarchicznej obejmującej cały świat.

Oczywiście - obecnie jest to niemożliwe, ale już sam projekt NWO świadczy, że takie dążenia w "grupie decyzyjnej" występują.

Czym będzie się taka struktura charakteryzować? Wzorcem, może jeszcze niedoskonałym, są Chiny.

Mamy tam:

- państwo jest właścicielem wszelkich zasobów naturalnych i wytworzonych.

- ludność jest zarządzana centralnie z procesem powszechnej i pogłębiającej się inwigilacji.

- poziom życia jednostek jest związany z czasowym przekazaniem zasobów, a dostosowany do przydatności jednostki dla systemu.


Mamy przy tym mutacje systemowe - chińską i moskiewską.

Chińska polega na uzyskiwaniu wyższej pozycji hierarchicznej poprzez system egzaminów określających przydatność jednostki.

System moskiewski - to pozycja wynikająca z mianowania. (To wzorowany na systemie chińskim system "opryczniny").


Obecnie można porównać skuteczność obu systemów. Wydaje się, że model chiński jest lepszy, gdyż w lepiej dostosowanym do potrzeb ludzi - następuje rozwój populacji. Model moskiewski, mimo olbrzymich możliwości  terytorialnych, warunków i zasobów - cierpi na "demograficzny uwiąd".


Jak na tym tle wygląda "Cywilizacja Zachodu"?

(Zaznaczam cudzysłowiem  Cywilizację Zachodu, gdyż trudno się tam doszukać cech cywilizacyjnych - można mówić, że jest to system niespójności).

Proces centralizacji władzy jest zauważalny i oparty na dwóch czynnikach - ekonomii (pieniądz) i przewaga militarna.

Gdzieś jest błąd systemowy, bo  proces nie przebiega poprawnie, a pojawiają się efekty blokujące. Jaka jest tego przyczyna?


Wydaje się, że podobna wskazanej w odniesieniu do systemu moskiewskiego. Próbuje się narzucić jako warstwę zarządzającą ludzi nie mających dostatecznych kwalifikacji. Chyba nie jest zaskoczeniem dla nikogo, że tą warstwą "decydencką" mieliby być Żydzi.

Tymczasem, nawet przyjmując, że faktycznie są dobrze wykształceni i dobierani, to  ZAWSZE kierują się bardziej interesem własnym (indywidualnym i grupowym), a nie wytworzyli u siebie poczucia odpowiedzialności za harmonijny rozwój  systemowy.

Zaznaczę, że oceniając ze wskazanej perspektywy, nie można kierować się nacjonalnymi fobiami, a uwzględniać faktyczne kwalifikacje. Nie jest zatem celowe np. rozważanie powodów dla których wskazane zależności występują; to można robić na zasadzie porównań międzycywilizacyjnych.


Efektem jest sprzeciw znacznych części społeczeństw przed wskazanym rozwiązaniem. To po prostu dostrzeganie, że NWO byłoby zagrożeniem ich istnienia - opór jest zasadny.


Czy możliwe jest stworzenie systemu NWO?  

Jak pisałem - proces centralizacji jest naturalny. Aby jednak zaistniał muszą być stworzone stosowne warunki, czyli ukształtowanie elit . Problemem jest to, że koniecznym jest odrzucenie obecnych trendów, czyli utajnionej zasady nominacji na stanowiska decydenckie osób z żydowskim rodowodem. W obecnie realizowanym wariancie "moskiewskim" musi dojść do wybuchów niezadowolenia i innych perturbacji. Tak budowana wersja NWO być może mogłaby zaistnieć, gdyby była jedyną. A przecież mamy system chiński - znacznie lepiej dostosowany, z którym "Cywilizacja Zachodu" przegra konfrontację. To dlatego, że Chińczycy akceptują swój system, a przypadki sprzeciwu są bardzo szybko eliminowane. Spójność "Zachodu" , oparta na wymuszeniu, nie ma  wsparcia społecznego.


Procesy społeczne z jakimi mamy i będziemy mieli do czynienia w najbliższym czasie będą realizacją wskazanych trendów. I nie wygląda to zachęcająco.


Czy możliwa jest inna perspektywa rozwojowa?

Jedyną opcją jest wersja egalitarna, co opisuję w wariancie Cywilizacji Polskiej. Jednak ta wersja wymaga wzrostu samoświadomości społecznej, co wydaje się nierealne.

Porównanie systemowe - na zbliżonym poziomie ogólności - wydaje się być potrzebne i zastanie niedługo zaprezentowane (jak je napiszę;-)))).

członek SKPB, instruktor PZN, sternik jachtowy. 3 dzieci - dorośli. "Zaliczyłem" samotnie wycieczkę przez Kazachstan, Kirgizję, Chiny (prowincje Sinkiang, Tybet _ Kailash Kora, Quinghai, Gansu). Ostatnio, czyli od kilkudziesięciu już lat, zajmuję się porównaniami systemów filozoficznych kształtujących cywilizacje. Bazą jest myśl Konecznego, ale znacznie odbiegam od tamtych zasad. Tej tematyce, ale z naciskiem na podstawy rzeczypospolitej tworzę portal www.poczetRP.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo