Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas
150
BLOG

"Grzech" życia a podstawy filozofii. Judaizm

Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas Społeczeństwo Obserwuj notkę 9

Czy doktryna judaizmu powstawała „chronologicznie”?

Wydaje się, że jest to największe kłamstwo, a jednocześnie rewolucyjne posunięcie. W wcześniejszych ujęciach zapisy historyczne dotyczyły zdarzeń, które zabarwiano przypisaniem określonych ról przez osoby sponsorujące. Do tego pewne przekazy nie były dostępne wszystkim – te dane bywały udostępniane tylko po przejściu stosownej inicjacji (Egipt – jako przykład).

Tymczasem Biblia postała jako świadomie ukształtowany przekaz idei, gdzie zdarzenia miały jedynie ilustrować i potwierdzać tę doktrynę, a nie musiały mieć nic wspólnego ani z chronologią, ani faktycznymi zdarzeniami historycznymi. W razie wątpliwości wprowadzano czynnik boski jako element interwencyjny, naginający okoliczności do potrzeb narracji.

Czy taką formę otrzymała Biblia już u zarania swych dziejów? Chyba nie. Początkowo zadaniem było utrzymanie więzi między skupiskami przesiedleńców żydowskich w Babilonii. Dopiero z czasem i to po powrocie do Jerozolimy następowały sukcesywnie wprowadzane zmiany.

Jako pierwsza powstał Księga Ezechiela. (Opieram się tu na przekazie ks. prof. Chrostowskiego, chyba najbardziej kompetentnego biblisty, który wspomina, że taką sugestię otrzymał też jako wskazówkę, gdy rozpoczynał swe studia nad Biblią).

Własnym przekonaniem jest to, że faktycznie najstarszą księgą jest Księga Ezechiela, ale ta, która jest traktowana jako apokryficzna; dopiero w późniejszym procesie przeredagowania wątki tej księgi zostały umieszczone w innych, samej zaś Księdze Ezechiela nadano inną formę.

Wyraźnie można dostrzec, że Księga Ezechiela powstała w Mezopotamii i to na podstawie dostępu do tekstów przechowywanych w tamtejszych bibliotekach.

Natomiast redakcja całej Biblii została zakończona (jak podają badacze) między IV a II w. przed Chrystusem. A dodać należy zmiany wprowadzone przez Sanchedryn w czasie sesji rozpoczętej w 78 (?) roku w Jabne (Jawne).

Warto zaznaczyć, że początkowo tekst Biblii nie był ogólnie dostępny, a dostęp był reglamentowany, co nadawało aspekt tajemniczego wybraństwa ludziom mającym kontakt z księgą – traktowaną jako świętą. Znajomość treści nie była konieczna; wystarczyła przynależność i wiara w moc pisma, co tworzyło więź o charakterze religijnym i z czasem – narodowym. Ten typ zależności funkcjonuje na Bliskim Wschodzie jeszcze teraz, gdzie za świętą księgę uchodzi Koran, a wyznawcy są określanie jako „ludzie Księgi”. Co ciekawe – jest to przenoszone na innych „ludzi Księgi” – właśnie Żydów, chociaż niekiedy dotyczyło to także chrześcijan.

Nieco przydługa wstawka, ale konieczna dla wyjaśnienia okoliczności powstania niektórych zapisów biblijnych. Tu chodzi o powstanie zapisów Księgi Rodzaju w której znajdują się zasadnicze elementy stanowiące podstawę doktryny – „źródło grzechu”.

Pierwszym „grzechem”, czyli sprzeciwem wobec woli Boga, było zerwanie jabłka z Drzewa Wiadomości Dobrego i Złego.

Mamy tu sytuację sprzeciwu wobec woli Stwórcy, ale też ten sprzęcie stanowi o autonomiczności decyzji człowieka stanowiąc motor rozwoju.

Motyw sprzeciwu względem Stwórcy został powtórzony w scenie opisanej jako zmaganie Jakuba z Bogiem przed powrotem do Palestyny z pobytu na wygnaniu.

Scenę tę można rozumieć dwojako – jako nadanie „imienia” Izraelowi i przyjęcia określonej drogi rozwojowej opartej na sprzeciwie wobec Stwórcy.

Sama scena jest wyraźnym, sztucznym wtrętem w narrację Księgi i może też stanowić wskazanie zmiany doktryny po powrocie z niewoli babilońskiej.

Warto tu wprowadzić wątek imienia własnego Żydów; ta nazwa jest znacznie późniejsza i związana jest z ortodoksyjnością jaką wykazali się członkowie rodu Judy (częściowo Benjamina), którzy przypisali sobie rolę nosiciela tradycji Izraela.

Czy faktycznie nazwa „Izrael” dotyczy potomków Jakuba? Faktem jest, że na steli Merenptaha jest inskrypcja traktowana jako zapis słowa „Izrael”, ale jest to kwestia intencyjnej interpretacji. Nigdzie indziej nie ma wzmianek potwierdzających używanie takiego określenie wobec plemion stanowiących potomków Jakuba. Pomijając, co oczywiste, mityczność samej postaci.

Obecnie powszechne jest traktowanie biblijnego opisu raju i sprzeciwu ludzi względem zakazu ustanowionego przez Boga jako podstawy rozważań o źródle grzechu i roli tego sprzeciwu względem dróg rozwojowych ludzkości. Pomijam naciski, także ze strony Kościoła Katolickiego na przyjęcie takiej narracji. Znacznie bardziej istotne jest pytanie, czy jest to faktycznie pierwotne źródło problemu. Tzn. czy biblijny opis raju jest powtórzeniem wcześniejszych koncepcji tyczących podstaw procesu rozwojowego człowieka? Czy też jest to wersja dopasowana do koncepcji żydowskiego sprzeciwu wobec Stwórcy?

Wskazane we wstępie źródła koncepcji judaistycznych ulokowane w Mezopotamii sugerują wykorzystanie zapisów (przekazów) związanych z zaratusztrianizmem, a nawet czasów wcześniejszych, a związanych z wierzeniami ludów indoirańskich przed migracją ich części w kierunku Indii. Świadczą o tym przejęte wierzenia związane choćby z sądem ostatecznym, życiem po śmierci i wielu innymi. Te wierzenia występują (może nawet bardziej wyraźnie) w chrześcijaństwie, co może wskazywać (zaznaczam wstępnie) na to samo źródło pochodzenia.

Przy rozważaniu koncepcji „Raju” jako początku procesu rozwojowego konieczne jest zwrócenie uwagi, że nie jest to idea monoteistyczna, a dualistyczna; przeciwnikiem Boga jest wąż, który namówił Ewę do nieposłuszeństwa. Czyli faktyczną przyczyną rozwojową nie była wola człowieka, a zamiar przeciwnika Boga.

We wcześniejszej uwadze wskazałem, że sprzeciw Adama i Ewy względem zakazu ustanowionego przez Boga stał się zarzewiem rozwoju. Jednak uwzględnienie istnienia przeciwnika Boga w postaci węża – zmienia tę perspektywę: rozwój człowieka nie jest związany z jego wolą, a z konfrontacji między Stwórcą i jego Przeciwnikiem, w której człowiek pełni tylko bierną rolę.

W takiej sytuacji wszelkie formy rozwoju mają charakter negatywny, a grzech pierworodny jest następstwem uległości człowieka względem Przeciwnika Boga.

Na tym tle zmaganie Jakuba z Bogiem ma charakter personalistyczny przydając wolną wolę Jakubowi (i narodowi izraelskiemu) jako samodzielnej decyzji, a bez poduszczenia ze strony Przeciwnika Boga. Można uznać, że jest to nawrót do monoteizmu z przydaniem człowiekowi roli osoby, a więc i Przeciwnika Boga.

W takim przypadku „wybraństwo” Izraela jest uzasadnione, gdyż tylko „Izrael” jest partnerem – jako osobą zdolną do przeciwstawiania się Bogu, a więc podejmowania samodzielnych decyzji.

Ciekawa koncepcja. Czy jest jedyną dla określenia początków rozwoju?

Cóż, tekst, mimo lapidarności, staje się długi. Zatem dalej - w następnej notce.


członek SKPB, instruktor PZN, sternik jachtowy. 3 dzieci - dorośli. "Zaliczyłem" samotnie wycieczkę przez Kazachstan, Kirgizję, Chiny (prowincje Sinkiang, Tybet _ Kailash Kora, Quinghai, Gansu). Ostatnio, czyli od kilkudziesięciu już lat, zajmuję się porównaniami systemów filozoficznych kształtujących cywilizacje. Bazą jest myśl Konecznego, ale znacznie odbiegam od tamtych zasad. Tej tematyce, ale z naciskiem na podstawy rzeczypospolitej tworzę portal www.poczetRP.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo