Czym skończy się czas przemian jakiego doświadczamy? Jakimi zmianami?
Panuje przekonanie, że człowiek jest "królem stworzenia" i mamy wpływ na przemiany rzeczywistości. Chyba to nadmierne zadufanie.
W jednej z ostatnich notek: "Pierwsi ludzie - logicznie, mitycznie, mistycznie", poruszyłem temat pierwszych ludzi i wpływ Biblii na ukształtowanie się poglądów tematycznych z tym powiązanych.
Czy raj to żydowski wymysł? Ewidentnie widać, że ta haggada to pewnego rodzaju zakończenie procesu tworzenia wytycznych dla narodu żydowskiego powstała w końcowej fazie pisania tego dzieła, a wpływy wiedzy i mitów istniejących na trasie Jedwabnego Szlaku są nadzwyczaj jasno widoczne.
Sama Biblia korzystała z wiedzy Międzyrzecza, Egiptu i właśnie "okolic" Jedwabnego Szlaku; już wiedzy hinduskiej z Wed raczej nie sięgała. Niemniej w Biblii jest wyraźne zaznaczenie potopu i co tu ważne - potop występuje też w mitach innych rejonów świata, co wskazuje jego zasięg - dotyczy całej kuli ziemskiej.
Ciekawe, że w zasadzie wszędzie jest wzmianka o jakiejś łodzi/arce na której uratowali się jacyś ludzie zachowując też sadzonki/nasiona roślin i zwierzęta.
Z kolei we wspomnianej notce sugerowałem istnienie Śródziemia jako kolebki ludzkości. Czy może istnieć jakaś nić łącząca wskazane dywagacje myślowe?
Jeśli bowiem potop przykrywający wysokie góry, to skąd tyle wody i gdzie ta woda się podziała po potopie? Gdzie spłynęła? Do tego są różne przekazy tyczące czasu trwania potopu - takie mówiące o kilku dniach, a inne o miesiącach, czy nawet latach - to pewna niespójność.
Jedynym tłumaczeniem jakie się nasuwa na myśl jest przebiegunowanie ziemi. O takim fakcie wspomina się w różnych zapisach.
Wstrząs tym spowodowany mógł poruszyć wodę w oceanach, która falą podobną tsunami, ale olbrzymiej mocy i wysokości - zalała wszystkie lądy.Ostać się mogły tylko rejony wysokogórskie, a rejon Śródziemia, z racji otoczenia wysokimi pasmami górskimi mógł zostać zachowany.
Taka sytuacja konweniuje z tymi z zapisów, które mówią o kilkudniowym zalewie i to połączonym z huraganowymi wiatrami i burzami. Z rejonów wyżej położonych woda opadałaby szybko. Może wtedy Morze Kaspijskie wypełniło się słoną wodą?
Bieguny ziemi nie musiały być naprzemienne obecnym; mogły być nieco przesunięte.
Czy sugestie są sensowne? Trudno powiedzieć na jakim poziomie rozwoju technicznego byli ludzie przed potopem. Arka - to mogła być próba zachowania kodu życia przez "ludzi wiedzy", którzy przewidywali możliwość przebiegunowania. W końcu teraz też mamy banki nasion, czy schrony umożliwiające przetrwanie nawet kilku, czy kilkunastu lat.
Czy taki potop jest możliwy? Cóż. Występuje ocieplenie klimatu, co wiąże się z topnieniem lodu w strefach podbiegunowych, a to zmienia wyważenie ziemskiego bąka. Póki woda z lodu jest w pobliżu biegunów - nic się nie dzieje, ale gdyby nastąpiło przemieszczenie masy i to nierównomiernie bliżej równika... to kto wie.
A może ktoś ma ciekawsze skojarzenia?
członek SKPB, instruktor PZN, sternik jachtowy. 3 dzieci - dorośli. "Zaliczyłem" samotnie wycieczkę przez Kazachstan, Kirgizję, Chiny (prowincje Sinkiang, Tybet _ Kailash Kora, Quinghai, Gansu). Ostatnio, czyli od kilkudziesięciu już lat, zajmuję się porównaniami systemów filozoficznych kształtujących cywilizacje. Bazą jest myśl Konecznego, ale znacznie odbiegam od tamtych zasad. Tej tematyce, ale z naciskiem na podstawy rzeczypospolitej tworzę portal www.poczetRP.pl
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo