Jak człowiek myśli, to i głupie myśli się pojawiają.
Może lepszy już byłby "bezmyślnik" papcia Chmiela? Sam nie wiem...
No bo tak. Intensywne demonstracje "Strajku kobiet" pojawiają się, gdy zmniejsza się ilość wykrytych "covidian". W efekcie rząd stwierdza, że spowoduje to zwiększoną zapadalność i przez to nie można poluzować restrykcji.
Jednocześnie ten rząd wcale nie kwapi się do likwidacji tych protestów, a interwencje są tak nieudolne, że ma się wrażenie o jakimś porozumieniu stron; w przypadku Marszu Niepodległości nie było żadnych problemów z użyciem drastycznych metod.
Czy może to być związane z faktem, iż i Morawiecki i Lempart z Wrocławia pochodzą?
Podsumowując: jakie będzie obecne tłumaczenie o konieczności podtrzymania restrykcji?