Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas
24
BLOG

CP: jeszcze o zależnościach ustrojowych

Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas Społeczeństwo Obserwuj notkę 4
Rozważając stanowienie praw ustrojowych już po ustaleniu zasad cywilizacyjnych trzeba uwzględnić cechy cywilizacyjne.


Czyli mieć na uwadze wolność, godność, honor, stosunek do prawa, własność i rolę pieniądza. Te kwestie muszą być ustalone i poprzez ich umocowanie można mówić o odmiennościach cywilizacyjnych.

Jak zatem to widzieć w powiązaniu z organizacją zarządzania?

Zacznijmy od własności.

Własność bierze swój początek z przejęcia w swoje posiadanie/użytkowanie jakiegoś terenu. I od razu są wątpliwości. Bo czy jeśli gdzieś się pojawimy, to możemy już to miejsce traktować jako nasze? Czy zostawienie jakiegoś śladu uprawnia do tego? Przecież na takiej podstawie uzurpowano sobie prawo własności. Teraz robi się to samo - przecież umieszczenie flagi na księżycu ma symbolizować przejęcie go w posiadanie. A jeśli inni też umieszczą swoje flagi?

Stąd wydaje się, że takie ujęcie jest niewłaściwe. Posiadanie powinno być związane z ciągłą obecnością na danym terenie. Jeśli inni też tam są - jest współposiadanie, ale już napływ nowych użytkowników powinien odbywać się w dostosowaniu do ustalonych reguł już funkcjonujących. "Nowi" nie powinni narzucać swoich zasad. Każda taka próba jest agresją.

Tyle, co do podstaw. A i tak jest to odmienne od zasad obowiązujących, gdyż nie ma własności bezwzględnej przenoszonej w sferze mentalnej - nie można rościć praw do terenu, którego nie użytkujemy od dawna. (Tu jest problem - od jak dawna?). Kwestia: czy USA jest właścicielem księżyca skoro jako pierwsze umieściły tam swoją flagę?

Ale też, czy Szczecin, który był we władaniu Mieszka I powinien być z tej racji przynależny do Korony, czy raczej związany późniejszymi ustaleniami?

Mając takie i podobne wątpliwości, warto zastanowić się nad posiadaniem (nie własnością) w ramach wspólnoty o charakterze rzeczypospolitej.

Na pewno należy wydzielić posiadanie wspólne. To te elementu terenu, które należą do wspólnoty i nikt, i nic, nie powinien przejmować nad nim kontroli. Posiadaczem jest cała społeczność, a instytucja mająca po temu delegację, czyli państwo, powinna sprawować nad tym pieczę.

Czemu to jest istotne? Bo po 89 roku państwo sprzedało, czy często przekazało, wiele z tego, co należało do wspólnego posiadania w ręce prywatne, bądź nawet podmiotom obcym.

Z punktu widzenia przedstawionych racji - były to czynności nielegalne (kwestia odpowiedzialności za to pozostaje otwarta).

Oczywiście - mniejsze wspólnoty także mogą być posiadaczami podobnych walorów, ale z wyłączeniem tych ogólnospołecznych, a związanych z lokalnością. I także one nie powinny być przekazywane w zewnętrzne ręce.

Dopiero po takim ustaleniu można mówić o własności dotyczącej tego, co jest wytwarzane - jest produktem wynikającym z prowadzonej działalności.

Ale zawsze należy pamiętać, że w wielu produktach jest ukryte "wspólne posiadanie" - zatem własność też ma tu ograniczony charakter.

Czy bowiem rolnik jest w pełni właścicielem zboża, które wyprodukował? Przecież korzystał za wspólnotowego słońca, powietrza, czy wody. Tworząc wspólnotę - także to należy uwzględnić.

I to chciałbym poddać dyskusji - zakres tego, co jest wspólnotowe i jakie są możliwości dysponowania przez państwo. 

członek SKPB, instruktor PZN, sternik jachtowy. 3 dzieci - dorośli. "Zaliczyłem" samotnie wycieczkę przez Kazachstan, Kirgizję, Chiny (prowincje Sinkiang, Tybet _ Kailash Kora, Quinghai, Gansu). Ostatnio, czyli od kilkudziesięciu już lat, zajmuję się porównaniami systemów filozoficznych kształtujących cywilizacje. Bazą jest myśl Konecznego, ale znacznie odbiegam od tamtych zasad. Tej tematyce, ale z naciskiem na podstawy rzeczypospolitej tworzę portal www.poczetRP.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo