Poprzednie notki z tego cyklu dotyczyły „podstaw wyjściowych”, czyli cech kobiet. Głównie. Bo i o cechach męskich też były napomknienia.
W tej notce chcę odnieść się do społecznych uwarunkowań roli kobiety. Także rozważyć, a przynajmniej zastanowić się nad rolą klasy, która była nośnikiem polskich obyczajów, a także tej, która może to robić w przyszłości. W znacznej mierze odnosi się to do tzw. ziemiaństwa.
Podstawowym pytanie dotyczy definicji (to słowo trochę zgrzyta szkłem w zębach w tym temacie), czy też określenia modelu POLSKIEJ RODZINY.
Czy jest to tylko związek kobiety i mężczyzny?
Wydaje się, że takie ujęcie zawęża rozumienie pojęcia. Rodzina – to znacznie szerszy zakres obowiązków i zależności. W jej krąg wchodzą przecież również dziadkowie i wszyscy bliżsi i dalsi krewni, a także powinowaci.
Dlatego zastanawiając się nad kryzysem rodziny koniecznym jest uwzględnienie zaniku wzajemnego oddziaływania w znacznie szerszym kręgu osób tworzących nasze otoczenie. Relacje mąż/żona – nie są wystarczające do „objęcia” wszystkich aspektów związanych z życiem rodzinnym. Aby ukształtować te relacje potrzeba znacznie więcej bodźców i informacji. Zwłaszcza, że wchodzi się w „życie rodzinne” w roli małżonków zazwyczaj młodo, czyli z małym doświadczeniem życiowym.
Jeśli zatem rozważać kształt rodziny, to należy zastanowić się nad jej optymalną wielkością – w sensie kręgu oddziaływania wzajemnego. I natychmiast powstaje pytanie, czy w ten krąg wchodzić będą tylko krewni, czy też jest to sfera włączania (w pewnym zakresie) osób współżyjących.
Przykładem niech będzie zaobserwowana sytuacja. Otóż wstawiając swoje rośliny do jednego ze sklepów spotkałem właścicielkę na rozmowie z osobnikiem o cechach „menela”. Okazało się, że to jej siostrzeniec. Ciekawe były słowa pożegnania: „ciociu żyj i bądź zdrowa, bo bez ciebie wszyscy zginiemy”. Czyli w potrzebie członkowie szerzej rozumianej rodziny zwracają się o pomoc do lepiej „ustawionych”.
W pewnym stopniu podobną sytuację miałem u siebie kilka dni temu; zatrudniam dorywczo kobiety do prac ogrodniczych. Ich „stan” bywa różny, a na pewno nie należą do elity. Ale czasami pracują. Właśnie taka pani (piersióweczki” jeszcze znajduję utkane po kątach) była zatrudniona wiosną. Zapłaciłem dobrze, a na koniec dostała ekstra pieniądze, co w sumie było dobrą jak na nasze warunki zapłatą. Szczególnie za jej pracę. Ale po trosze było to związane z faktem, że miała chorego męża.
I właśnie kilka dni temu przyszła z prośbą o pieniądze, które odpracuje w przyszłym roku, bo nie ma skąd wziąć, a mąż bardzo chory – nie ma na lekarstwa i nie ma na jedzenie.
Coś dostała, a parę dni później zadzwoniła, że mąż zmarł.
Jaka konkluzja? Taka, że oddziaływaniem tworzymy zawsze większe wspólnoty o wzajemnych powiązaniach. To jest pewnego rodzaju „rodzina społeczna”.
I tych zależności nie można pomijać. Bez nich wszyscy stajemy się wewnętrznie ubożsi.
Tak więc – rodzina, to nie tylko ten krąg najbliższych (rodzice, dzieci, dziadkowie) to także oddziaływanie na otoczenie – bliższych i dalszych krewnych, ale także osoby postronne, a powiązane.
Jaki powinien być ten krąg oddziaływania? Jaki był kiedyś, że polski model cywilizacyjny przetrwał aż do czasów współczesnych i ma szansę na odtworzenie?
Wydaje się, że był to model „ziemiański”, czyli rodziny ziemiańskiej wraz z otoczką wszelkich powiązań, które obejmowały pełny zakres spraw życiowych, czyli „funkcjonalnie pełny”.
Co przez to rozumieć?
Że obejmował wszystkie sfery rozwojowe człowieka. Urodzenie i wychowanie w rodzinie (dawniej kształcenie też miało miejsce w rodzinie), opieka zdrowotna nad członkami wspólnoty, zaspokojenie potrzeb żywnościowych, a także podstawowych dotyczących ubrania, czy mieszkania. Także formy kulturowe – zarówno kultywowanie obyczajów jak i stosowne zainteresowanie formami piękna.
Model ziemiański był „pełny”, ale pamiętać też należy o modelu „włościańskim”, czyli chłopskim, który był ograniczony z racji materialnych, ale było to kompensowane większym wpływem całej wspólnoty wiejskiej (wsi).
Warto zauważyć, że o ile ziemiaństwo, jako klasa społeczna, został praktycznie zlikwidowane w czasie II WŚ i zaraz po – jako celowa eksterminacja, to zwyczaje i zależności zostały w sporej części zachowane dzięki chłopom.
Obecnie mamy bardziej „wyspecjalizowane’ społeczeństwo. Wąsko rozumiana rodzina nie jest w stanie unieść ciężaru wychowania i kształcenia dzieci, opieki nad chorymi (także tymi niepełnosprawnymi – a ta kwestia powinna być rozwiązywana ”w rodzinie”), także dotyczy to form kulturowych – obyczajów, czy nawet spraw związanych z kuchnią.
Wszystkie te dziedziny „przejęło” państwo. Czy jest to optymalne dla rozwoju osobowości? Czy obecny system możemy „poprawić” zmieniając np. sposób kreowania pieniądza, czy też należy zastanowić się nad głębszymi zmianami związanymi z funkcjonowaniem rodziny?
Na zakończenie. Jak zaznaczyłem, nośnikiem polskości, najbardziej efektywne społecznie w funkcjonowaniu rodziny, było ziemiaństwo. Obecnie ta klasa społeczna praktycznie nie istnieje. Ale wśród potomków jeszcze istnieje pamięć o pewnych zależnościach i rozwiązaniach, które albo warto zachować, albo przynajmniej wziąć pod uwagę przy kształtowaniu modelu rodziny dostosowanej do współczesności. Wiele bowiem zwyczajów i form towarzyskich ma głębokie umotywowanie psychologiczne powstałe z pokoleniowych doświadczeń przodków. To ważne zadanie dla tych, którzy odczuwają więź ze swoją rodzinną przeszłością, a są patriotami polskości i zechcą swą wiedzą i doświadczeniami podzielić się z tymi, którzy takiej wiedzy nie posiadają. Potrzeba nowych elit kształtujących model rodziny dostosowany do współczesności, ale nie można odrzucać doświadczeń już zdobytych wysiłkiem pokoleń.
członek SKPB, instruktor PZN, sternik jachtowy. 3 dzieci - dorośli. "Zaliczyłem" samotnie wycieczkę przez Kazachstan, Kirgizję, Chiny (prowincje Sinkiang, Tybet _ Kailash Kora, Quinghai, Gansu). Ostatnio, czyli od kilkudziesięciu już lat, zajmuję się porównaniami systemów filozoficznych kształtujących cywilizacje. Bazą jest myśl Konecznego, ale znacznie odbiegam od tamtych zasad. Tej tematyce, ale z naciskiem na podstawy rzeczypospolitej tworzę portal www.poczetRP.pl
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo