„Wymyśliliśmy historię Polski jako kraju tolerancyjnego, otwartego, który nie splamił się niczym złym w stosunku do swoich mniejszości. Tymczasem robiliśmy straszne rzeczy jako kolonizatorzy, jako właściciele niewolników czy mordercy Żydów”.
To oświadczenie Pani Tokarczuk jest jednoznaczne: Pani Tokarczuk sama przyznaje, że ona i grupa z którą się utożsamia ma na swym koncie udział w mordowaniu Żydów.
Czy to oznacza, że również ja mam się przyznać do przynależności do tej grupy? Czy ktoś jest w stanie wyjaśnić dlaczego mam odpowiadać za poczynania p. Tokarczuk?
Nie znam tej Pani i nie akceptuję Jej poglądów. Nigdy nie upoważniałem Jej do wypowiadania się w moim imieniu. Zatem - na jakiej podstawie prowadzona jest dyskusja, w której ja miałbym odpowiadać za poczynania p. Tokarczuk (mordowanie Żydów)?
Nie poczuwam się do żadnych związków z tą Panią i nie biorę żadnej odpowiedzialności za jej poczynania i grupy osób z nią związanych. Więcej. Nawet nie mam zamiaru czytać Jej książki.
W zasadzie na tym oświadczeniu można zakończyć temat. Jednak pozostaje sprawa rozważenia, czy podobne przypadki nie będą miały miejsca w przyszłości?
Czy nie pojawi się ktoś, kto np. zacznie nawoływać do mordowania syryjskich (ukraińskich, albo jeszcze innych) uchodźców, a później powie, że " to my mordowaliśmy tych ludzi"?
Sprawa, wbrew pozorom, jest ważna i koniecznie wymaga szerszego naświetlenia.
Przede wszystkim brak jest umocowana kwestii w kategoriach cywilizacyjnych. Opisując i stwierdzając, że Polacy stworzyli odmienność cywilizacyjną - Cywilizację Polską (zaznaczam, że prof. Koneczny opisując Cywilizację Łacińską wzorował się na polskich rozwiązaniach, gdy faktycznie Cywilizacja Łacińska nigdy i nigdzie nie istniała faktycznie), wskazuję, że ma to także odniesienia leksykalne.
Znana jest powszechnie zbitka słów - "Polak - katolik", która ma wskazywać, że Polacy są katolikami. Twierdzi się, że Polacy są narodem katolickim, bo w wiekszości są katolikami.
Twierdzenie ma "wymiar demokratyczny" jako, że pochodzi z przekonania, iż skoro większość jest wyznania katolickiego, to można twierdzić, że wszyscy Polacy są katolikami - naród jest katolicki.
Absurd zupełny, ale na tej zasadzie powstają zbitki znaczeniowe pojęć i twierdzeń jak p. Tokarczuk. Bo skoro ta Pani pisze po polsku, to pośrednio zakłada się, iż jest Polką, a należąc do Narodu Polskiego twierdzi, że ten naród mordował Żydów.
Tymczasem te zależności nie są możliwe do zaakceptowania w przypadku rozróżnienia cywilizacyjnego. Przede wszystkim należy zaznaczyć, że pojęcie narodu jest niedookreślone.Czy należą doń wszyscy mieszkańcy Polski, czy też tylko "genetyczni" Polacy? Bo jest dylemat, czy np. skoro Polsce przesunięto granice po II WŚ, to ci, którzy pozostali na wschodzie są dalej Polakami?
A obecnie, czy Żydzi tu mieszkający są Polakami? Kolejny absurd.
Dopiero ujęcie cywilizacyjne, uznanie, że tworzymy (stworzyliśmy) Cywilizację Polską, daje możliwość wprowadzania rozróżnień, które nie prowadzą do absurdu.
Mamy zatem opcję "genetyczną" i tu można mówić o Narodzie Polskim, jako grupie ludzkiej połączonych słowiańskimi korzeniami. W tym przypadku przedstawicieli tego narodu należy określać jako Polaków (pisane z dużej litery).
Jednak Rzeczpospolita wytworzyła Cywilizację Polską opartą na określonych wartościach i ludzi uznających te wartości za nadrzędne w kształtowaniu zasad współżycia społecznego, określimy jako polaków (pisane z małej litery).
Czyli przedstawiciele danej cywilizacji - to "mała litera".
W tym wypadku mamy sytuację klarowną: może być "Polak - katolik", ale w żadnym wypadku "polak - katolik", bo to odrębne cywilizacje, a te zawsze się wzajemnie zwalczają.
"polakami" będą więc wszyscy ludzie uznający polską odrębność cywilizacyjną. Także innych "genetycznych" narodowości.
Możliwe jest zatem połączenie "polak - Żyd", ale w żadnym wypadku "polak - żyd". Itd.
Ten tekst pisany jest "na bieżąco" jako reakcja na artykuł na SG i inne pojawiające się na portalu; sprawa jest ważna i konieczne jest jej wyjaśnienie.
W zaistniałej sytuacji powstaje pytanie, kogo reprezentuje Pani Tokarczuk? "Polaków", czy "polaków". Oczywiście , odrębną kwestią jest pytanie, czy ta Pani ma prawo do reprezentowania którejś z tych odmiennych grup.
O ile bowiem można jeszcze zakładać, że Pani Tokarczuk pisząc, że "mordowała Żydów" reprezentuje jakiś odłam genetycznych Polaków, będących na usługach niemieckich, czy sowieckich, to w żadnym wypadku nie może podobnego twierdzenia odnieść do "polaków", gdyż zasady Cywilizacji Polskiej odrzucają ten sposów "regulacji" stosunków plemiennych.
Czyli Pani Tokarczuk nie może wypowiadać się w sposób niezgodny z założeniami idei cywilizacyjnej, a wspomniane Jej stwierdzenie jest zwykłym fałszem. Nawet nie zasługuje na określenie, że jest insynuacją; świadczyłoby jedynie o Jej ignorancji.
członek SKPB, instruktor PZN, sternik jachtowy. 3 dzieci - dorośli. "Zaliczyłem" samotnie wycieczkę przez Kazachstan, Kirgizję, Chiny (prowincje Sinkiang, Tybet _ Kailash Kora, Quinghai, Gansu). Ostatnio, czyli od kilkudziesięciu już lat, zajmuję się porównaniami systemów filozoficznych kształtujących cywilizacje. Bazą jest myśl Konecznego, ale znacznie odbiegam od tamtych zasad. Tej tematyce, ale z naciskiem na podstawy rzeczypospolitej tworzę portal www.poczetRP.pl
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo