Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas
110
BLOG

Jak żyć ... po polsku (18): Porąbany kalendarz

Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas Społeczeństwo Obserwuj notkę 0

W notce z grudnia (Jak żyć ... po polsku (15) - tradycja, katolicyzm, WIGILIA) rozpatrywałem kwestie zwyczajów, a jedna z uwag wskazywała, że nawet widząc, iż KK jest polonofobiczny i sukcesywnie likwiduje polskość zawartą w tradycjach, to oderwanie od aktualnych form byłoby niszczeniem też własnej tożsamości - forma zbyt mocno przesiąknięta jest katolicyzmem, aby można było ją odrzucić.

A gdyby nawet - to co w zamian? Obecnie bez elementów katolickich nie ma już praktycznie żadnych tradycji, a to, co pozostało ma formę szczątkową; do tego bywa, że zdegenerowaną i pozbawioną "ducha".


Czyli - nie można zwalczać katolickiego elementu tradycji, gdyż to spowodowałoby niepowetowane straty w polskiej kulturze.


Jest jednak inny problem. Otóż doktryna KK chyli się ku upadkowi - coraz bardziej widać, że jest niespójna, a wszelkie szczeliny są klajstrowane żydowskimi (judaistycznymi) wstawkami. Można się spodziewać dalszego spadku oddziaływania KK na polskie społeczeństwo. Bo to, że ma miejsce szybki ubytek praktykujących wiernych - nie jest już żadną tajemnicą.

Nawet wśród przeciwników KK, ale tych, którzy poczuwają się do polskości, musi pojawić się pytanie: no dobrze, ale według jakich tradycji żyć? Czy mamy być bezwolnym stadem  przed ołtarzem bożka konsumpcji? Bo nie mając tradycji szybko staniemy się stadem bydła.

A i wrogowie polskości muszą się zastanowić jak ta sytuacja będzie oddziaływać na relacje z nimi "zagubionych" Polaków. I nie musi to być dla nich korzystne, bo znikną hamulce moralne.


Tyle wstępu. A jak się to ma do tytułu notki?


Jednym z istotnych elementów każdej tradycji jest kalendarz świąt - czasu, kiedy trzeba oderwać się od codzienności i we wspólnocie przypomnieć o mistycznych akcentach życia.

W dotychczasowych tradycjach prawie wszystkich cywilizacji, a na pewno w śródziemnomorskim kręgu kulturowym, święta obchodzono w punktach "kardynalnych", czyli przy zmieniających się relacjach między dniem a nocą: zrównanie wiosenne i jesienne, przesilenia letnie i zimowe.

Zazwyczaj w połowie okresu między tymi świętami "kardynalnymi" występowały dodatkowe, też silnie czczone święta "o drugim stopniu ważności".

W zasadzie KK utrzymywał ten stan rzeczy "przejmując" w swym kalendarzy liturgicznym te święta, a nadając im charakter katolicki (chrześcijański). Tak było jeszcze w kalendarzu juliańskim z tym, że na skutek błędów zaczęły występować różnice w datowaniu i przesunięcia między datami kalendarzowymi a rokiem słonecznym.

Opracowany nowy kalendarz wprowadzony przez papieża Grzegorza (stąd gregoriański) był znacznie dokładniejszy, ale zlikwidował powiązanie dat kalendarzowych z rokiem słonecznym. Jedyną zależnością  jest określanie Świąt Zmartwychwstania Pańskiego na bazie  wiosennej równonocy, ale wg żydowskiego określania Paschy, czyli wg kalendarza księżycowego.

Natomiast Nowy Rok przestał być powiązany z przesileniem zimowym i do tego nawet Boże Narodzenie, które w sposób naturalny mogło wiązać się z Nowym Rokiem, jest przesunięte. A już obecny Nowy Rok ma się do kalendarza słonecznego jak pięść do nosa.


Jak to skomentować? Chyba tak, że nasza kultura jest porąbana i sztuczna. Może warto byłoby przywrócić naturalną zależność roku słonecznego z kalendarzowym?

Bo jeśli autorytet KK upadnie, a jest to możliwe, to jakie podstawy nam pozostaną do obchodzenia Wigilii? Podobnie z innymi świętami.

To, że katolicka wersja świąt nie ma żadnych umocowań w kalendarzu - narodziny Bożego Dzieciątka miały miejsce raczej wiosną, czy to, że Zmartwychwstanie  też ma symboliczną datę, jest sprawą oczywistą. Czcimy czas będący symbolem zdarzenia, a nie samo zdarzenie. 


I to by było na tyle w tym temacie.

członek SKPB, instruktor PZN, sternik jachtowy. 3 dzieci - dorośli. "Zaliczyłem" samotnie wycieczkę przez Kazachstan, Kirgizję, Chiny (prowincje Sinkiang, Tybet _ Kailash Kora, Quinghai, Gansu). Ostatnio, czyli od kilkudziesięciu już lat, zajmuję się porównaniami systemów filozoficznych kształtujących cywilizacje. Bazą jest myśl Konecznego, ale znacznie odbiegam od tamtych zasad. Tej tematyce, ale z naciskiem na podstawy rzeczypospolitej tworzę portal www.poczetRP.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo