Partisan gardening Partisan gardening
2114
BLOG

Grad potępienia Kornela Morawieckiego za odruch miłosierdzia

Partisan gardening Partisan gardening PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 175

   Za sprawą słów posła opozycji, reprezentującego właściwie tylko i jedynie siebie, rozgorzała polityczna debata na cały kraj. To właśnie zwolennicy PiSu szukają tajemnych przyczyn i snują rozbudowane teorie spiskowe na temat ukrytych zamiarów nowego rządu. Ojciec z synem to uknuli - głosi jedna z tych niezwykłych hipotez. 

   W kwestii uchodźców chrześcijanie mają jednak poważny dylemat moralny i ja także to widzę w ten sposób. A obrona naszej suwerenności skłania nas też ostatnio do tak drastycznych wypowiedzi o tych bliźnich, którzy są ludźmi innego wyznania, że naprawdę jest niekiedy z czego się spowiadać. Oczywiście uważamy, że chodzi nam o dobro naszego kraju, który nie ma jeszcze ani tak dobrego umocowania tożsamościowego ani też dość środków by bardziej hojnie innym pomagać. 

   Skoro z problemem uchodźców nie poradziła sobie Europa a już najbardziej nie poradziły sobie najlepiej na świecie zorganizowane i bogate Niemcy to nie widać szans by fali uchodźców zdołała podołać Polska. Mamy dodatkowo na karku totalną i zdradziecką opozycję oraz złogi komunizmu w szeregach emerytów - zatem wewnętrznie podzieleni nie czujemy się na siłach. Akurat ta jedna sprawa, oporu wobec obcych, zaskakująco łączy w Polsce niemal wszystkich z prawa i lewa.

    Natomiast każdy kto zna Kornela Morawieckiego wie, że to nie jest typ polityka. Jest on człowiekiem idei, szlachetnych poruszeń serca, spragnionym szerszych wyzwań i celów, na które reaguje na swój szczególny sposób. Nietrudno było zobaczyć tą jego poczciwość w udzielanych wywiadach. To człowiek skromny, który chętnie dzieli się tym co ma z ludźmi ubogimi. Często jest w tej swojej poczciwości wykorzystywany.

   O ile w stanie wojennym świat był dla nas wszystkich czarno - biały to w wolnej Polsce każdy szedł już swoją drogą, zachowując wobec siebie serdeczną przyjaźń. Gdy wtedy się ukrywał i przewodził organizacji byliśmy zgodni, że trzeba działać razem. Mieliśmy jednego wroga i jeden cel - niepodległość. W czasach wolności jego oryginalne pomysły i idee nie zawsze nas pociągały. Nie zawsze się z nim zgadzaliśmy. Od wielu lat było tak, że się z Kornelem spieraliśmy, kłóciliśmy, zgadzaliśmy bądź nie. Kornel robił swoje a my, ludzie związani z SW, swoje.

   Także swemu synowi, Mateuszowi nie raz zarzucał, że zajmuje się nieważnymi sprawami, głupstwami jak mówił, kiedy ten robił karierę i pracował w bankowości. Kornel zawsze uważał, że ojczyzna jest najważniejsza ale i świat cierpi i temu trzeba oddać swe talenty.         

   Kornel to człowiek wielkiego serca, pochylający się nad każdym nieszczęściem. To z jego inicjatywy doszło do „Odezwy do narodów Europy Wschodniej” podczas Zjazdu Solidarności w 81 roku a także nawiązania kontaktów z dysydentami oraz wsparcia dla narodów wschodu. To w nim tkwi sympatia i poczucie wspólnoty losu wobec braci Słowian oraz pewna nieufność do tych, którzy nas historycznie zawiedli.

   Często uznawaliśmy te jego odruchy serca za dość naiwne wobec przebiegłości i stale potęgi siłowej machiny rosyjskiej, która przetrwała jako najsprawniejsza część aparatu państwa. 

   Jego stosunek do uchodźców opiera się na podobnym odruchu serca, nie przewidującym konsekwencji wprowadzenia tego zamiaru pomocy w czyn. Szersza orientacja Kornela w świecie może być niedostateczna i nie przewiduje on skutków niektórych decyzji, widzi doraźność. Dominuje u niego odruch by biedaków wspierać. 

    Mateusz Morawiecki jest jednak kimś znacząco innym niż jego ojciec. Widzimy jego umiejętności i kompetencje a także charyzmę nowoczesnego typu patrioty. Jest zorientowanym w świecie i przenikliwym politykiem.  Niejedną rozmowę musiał odbyć z Kaczyńskim by zyskać tak wysoką ocenę i zaufanie, które zaowocowało funkcją premiera.  

    Dzisiaj doszukiwanie się jakiegoś „spisku klanu Morawieckich” to oderwane od rzeczywistości konfabulacje, niesprawiedliwe, niesłuszne i źle świadczące o niejasnych intencjach krytyków. To groteskowe zacietrzewienie zwolenników "dobrej zmiany" zasłania prawdziwy obraz zwykłej ludzkiej życzliwości. 

Próbuję zrozumieć

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka