brat Damian brat Damian
1920
BLOG

Naród baranów

brat Damian brat Damian USA Obserwuj temat Obserwuj notkę 61

Maksim Bakijew, syn byłego prezydenta Kirgistanu Kurmanbeka Bakijewa, jeżdżąc po kraju ze swoją świtą, grabiąc i przejmując pod swoją kontrolę większy i mniejszy biznes, miał ponoć w zwyczaju mówić, że Kirgizi to barany i żadnego sprzeciwu z ich strony nie należy się spodziewać. Do czasu. W 2010 miała miejsce krwawa rewolucja i wojna domowa. Cała rodzina Bakijewych musiała uciekać za granicę. Jednak to przekonanie, że naród to barany, które mało myślą i zrobią wszystko co im się powie, nie jest przekonaniem jedynie jakiegoś azjatyckiego watażki, lecz głęboką wiarą lewicowych elit.

Facebook i wszelakie media społecznościowe były wielką nadzieją naszego świata. Otóż miały być one antidotum na kontrolowane przez władzę, wielki biznes i lewicowe grupy nacisku tradycyjne media. Kto pamięta media w PRL, to wie jak były ściśle kontrolowane przez Mysią, lepiej nawet niż u Orwella w 1984: nawet poszczególne słowa była zabronione do publikacji. Tak samo było np. w hitlerowskich Niemczech (uwaga: lewicowa, a nie prawicowa dyktatura). Do „prola” czyli barana nie powinna dotrzeć żadna myśl, idea, czy informacja, która mogłaby go pobudzić do myślenia, a nie daj boże do działania! Baran-prol z definicji nie jest zdolny do racjonalnego myślenia, pozytywnego działania, jak coś wymyśli to to zaraz jest zbrodnia lub niedorzeczność. Dlatego też Ministerstwo Prawdy musi dbać, aby do prola nie doszło nic, co może poruszyć jego komórki mózgowe. W totalitarnych dyktaturach Ministerstwo Prawdy to konkretny urząd, w świecie zdominowanym przez lewicę Ministerstwo Prawdy nie ma adresu i budynku: działa w wirtualnej „chmurze” salonów, ośrodków opiniotwórczych itp.

W każdym kodeksie karnym są sankcje za rozprzestrzenianie szkodliwych informacji, nawoływanie do przemocy itp. Jeśli komuś nie podobały się wpisy Trumpa, to niech zgłosi to do prokuratora, natomiast prewencyjne uniemożliwianie komuś wypowiadania swoich opinii to nic innego jak cenzura. Facebook miał być wolnością, gdzie każdy miał się dzielić ze swoimi myślami z każdym. Wszechświatowa multipluralistyczna redakcja dająca każdemu szansę być autorem i redaktorem. Wydawało się Orwell pokonany. Oczywiście takie kraje jak Rosja, Chiny czy Turcja wszelkimi środkami nacisku starają się Facebooka zagnać do Ministerstwa Prawdy. Z różnym sukcesem. Zamknięcie konta JKM, a następnie Trumpa wykazuje, że Facebooka nie trzeba zaganiać. Wkrótce sam Facebook poprosi o licencję z Ministerstwa. I nieważne czy to efekt podłości czy głupoty Zuckerberga. A nacisk musi być silny, jeśli szef Facebooka rezygnuje z dziesiątków milionów kliknięć, dzięki którym zarabia $ na swoje charytatywne projekty. Zaczęło się po poprzednich wygranych przez Trumpa wyborach, kiedy to okazało się, że mimo wrogości tradycyjnych mediów można wygrać tylko dzięki społecznościowym. Na Zuckerberga ruszał huragan krytyki, sam młodzieniec chyba w sprawach polityki niezbyt lotny z początku jąkał się i czerwienił, ale potem wzorem stalinowskiej Rosji przeprowadził publiczną samokrytykę i zapewnił, że coś zrobi, żeby na Facebookie nie pojawiały się myśli niezatwierdzone i niepraworządne.

Spece od manipulacji próbują zrobić wrażenie, że zamknięcie konta Donalda, dotyczy Donalda. A przecież to potraktowanie 75000000 obywateli USA jak baranów, zupełnie w stylu azjatyckiego watażki. Nie można dopuścić, aby barany słuchały jakiś bredni, bo one jak wiadomo nie są zdolne przeprowadzić w mózgu krytycznego myślenia i bez zastanowienia wcielą brednie w życie. Prole nie mają myśleć, mają cieszyć się życiem. Być może zamknięcie konta Trumpa ma wiele większe znaczenie dla świata niż jego przegrana w wyborach. Idylla się kończy. Pęta na szyi zaciska. Znowu ktoś oświecony, lepiej świadomy i bardziej postępowy będzie decydował co jest właściwe, a co destrukcyjne. Naród przecież to barany, którym w ich własnym interesie nie wolno wybierać tematu myśli, ani ich kierunku. Taki jest odwieczny dogmat lewicy, która wie co dobre, a co złe. Bo przecież o zamknięciu tego, czy innego konta musi ktoś i według jakiś kryteriów decydować. Jednak ani ten ktoś, ani kryteria wbrew głośnym oświadczeniom nie są jawne. U lewicy jest straszny, atawistyczny lęk przed wolnością człowieka, przed jego myśleniem i emocjonalny przymus tę wolność ograniczać i zwalczać, aby wszyscy myśleli po jednej myśli. W tym wszystkim zadziwiające jest to, jak bardzo Bóg ufa wolności człowieka, nieustannie podkreślając w Biblii jego wolną wolę, prawo na wybór, wolność sumienia i słowa. Prawo na popełnianie błędów i ponoszenia ich konsekwencji. Bóg wolności człowieka się nie boi, nie paraliżuje go ona tak jak konto Trumpa lewicowych myślicieli. Bo wolność to jest to, co nas upodabnia do Niego i odróżnia od zwierząt.


brat Damian
O mnie brat Damian

br. Damian TJ. Urodzony 1968 Lublin, uczęszczał do liceum Zamoyskiego. Należał do związanego z „Solidarnością” Niezależnego Ruchu Harcerskiego, potem do podziemnego Stowarzyszenia Harcerstwa Katolickiego „Zawisza”. W 1987 wstąpił do nowicjatu Towarzystwa Jezusowego w Gdyni. Zakończył filozofię w Krakowie na Wydziale Filozoficznym TJ (specjalizacja „kultura, estetyka, mass-media, kino”). Praca dyplomowa u bp. Jana Chrapka. Od 1991 pracował w TVP, jako dziennikarz i producent. Przechodzi szkolenie telewizyjne w Kuangchi Program Service – Tajwan. W 1996 wyjechał na Syberię, gdzie organizuje Studio Telewizyjne „Kana” w Nowosybirsku. Korespondent TVP i Radia Watykańskiego. Pomaga w szkolenia dziennikarzy z Europy Wschodniej w „European Center for Communication and Culture” w Falenicy. W 1999 rozpoczyna studia podyplomowe w szkole filmowej w Moskwie. W tym samym roku składa śluby wieczyste. Studia kończy w 2004 filmem dyplomowym „Wybacz mi Siergiej”, który uzyskał liczne nagrody na międzynarodowych festiwalach http://www.forgivemesergei.com. Wyjeżdża do Kirgizji - praca charytatywna Kościoła Katolickiego (więzienia, domy inwalidów) i prowadzi Klub Filmowy przy Ambasadzie Watykanu w Biszkeku. W 2006 wyjeżdża na południe Kirgizji, pomaga przy zakładaniu nowych parafii w Dżalalabadzie i Oszu www.kyrgyzstan-sj.org . Buduje i kieruje Domem Rekolekcyjnym nad jeziorem Issyk Kul, gdzie co roku przebywa ponad 1000 dzieci (sieroty, inwalidzi, dzieci z ubogich rodzin, dzieci i młodzież katolicka, studenci muzułmańscy) www.issykcenter.kg . Zakłada Fundacje Charytatywną “Meerim Bulak – Źródło Miłosierdzia” i społeczną „Meerim nuru”. Kapelan więzienia - w tym zajęcia w grupie AA. 2012 w Pawłodarze (Kazachstan). 2012-13 w Domu rekolekcyjnym w Gdyni i w portalu Deon w Krakowie. 2013-14 w Moskwie – odpowiada za sprawy finansowe, prawne, organizacyjne i budowlane Instytutu Teologicznego św. Tomasza. Od 2014 pracuje w Radiu Watykańskim w Rzymie. Od IV 2016 pracuje w TVP przy przygotowaniu transmisji z ŚDM. Obecnie współpracuje z różnymi stacjami telewizyjnymi i redakcjami jako reżyser i dziennikarz. Pisze artykuły między innymi do „Poznaj Świat”, „Góry”, „Gość niedzielny” i „Opoka”. Od 2017 ekonom Apostolskiej Administratury w Kirgistanie, ekonom jezuitów w Kirgistanie, ekonom Fundacji "Meerim Nuru" i Centrum Dziecięcego nad j. Issyk-kul. Przewodnik wysokogórski: organizował wyprawy w Ałtaj, Sajany, Tuwę, Chakasję, na Bajkał, Zabajkale, Kamczatkę, Ałaj, Pamir i Tienszan, Półwysep Kolski. www.tienszan.jezuici.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka