Dzień Zaduszny skłania do refleksji nad śmiercią, przemijaniem i odchodzeniem. Ochodzą nie tylko ludzie, odchodzą też państwa i cywilizacje. Odchodzą ideologie i systemy polityczne.
W Rzymie z tarasu Domu Kawalerów Rodyjskich czyli Maltańskich można podziwiać najpiękniejszą panoramę Forum Romanum. W rzeczywistości mamy tam dwa fora po obu stronach ulicy. Z jednej właściwe Forum Romanum, starsze, wybudowane w czasach republiki, z drugiej Fora cesarskie , których budowę zainicjował Juliusz Cezar, a kontynuowali inni imperatorzy jak August czy Trajan. Powstanie Forów Cesarskich jest do dzisiejszego dnia przypomnieniem o kryzysie i upadku republiki, a ruiny Forum Romanum to cmentarzysko państwa.
Czytam sobie właśnie serię historyczną wydaną przez Corriere Della Sera i tom poświęcony historii Rzymu od początków do końca ery republikańskiej. Lektura niezwykle ciekawa, a zarazem pouczająca: jak wiadomo „historią jest nauczycielką życia”. Res Publica, rzecz wspólna lub publiczna, po polsku rzeczpospolita. Jak doszło do jej upadku i zastąpienia przez system autorytarny? Jak to możliwe, że system republikański, obywatelski, demokratyczny upadł w Rzymie w okresie II-I wieku przed naszą erą, czyli w czasach kiedy Imperium rosło w siłę?
Republika rzymska nie była jedynie demokracją, ale była przede wszystkim państwem obywatelskim. Wszyscy czuli się odpowiedzialni za jego trwanie, dobrobyt i bezpieczeństwo. Każdy obywatel uczestniczył w trosce o dobro wspólne, o dobro państwa. W zależności od cenzusu majątkowego, czyli stanu posiadania obywatel miał odpowiednie prawa i obowiązki. Inne były u patrycjatu, inne u plebejuszy. Najważniejszym obowiązkiem była służba wojskowa.
Przyczyną upadku były sprawy moralne, a dokładniej upadek ducha obywatelskiego. Patrycjusze bogacili się w sposób nieprawdopodobny na podbitych ziemiach, które zamieniano w rzymskie prowincje. Prowadziło to do życia w luksusie i zamiłowania do bogactwa. Rodziło też pokusę wpływania poprzez pieniądze na politykę państwa. Na nieprawdopodobną skalę szerzyła się korupcja, czyli dojenie państwa (szczególnie prowincji). Z drugiej strony plebejusze w wyniku różnych przyczyn np. klęsk żywiołowych popadali w długi i tracili swoją ziemię, którą wykupywali patrycjusze traktując nieruchomości rolne jako najlepszą lokatę kapitału. Plebejusze stawali się proletariatem: bez ziemi, bez majątku, bez obowiązków. Popadali w zależność od państwa i bogatych patrycjuszy. Proletariusze stawali się więc „klientami” zależnymi od bogaczy, którzy żądali od nich tylko poparcia w swojej walce o władzę, czyli o koryto. Proletariat nie miał obowiązków, miał zaś prawo najeść się i zabawić: chleba i igrzysk. Pompejusz, jeden z kandydatów na dyktatora, był tym, który wybudował pierwszy teatr w Rzymie. Igrzyska i cyrk stały się nieodłącznym elementem Cesarstwa Rzymskiego: pasożytów, którzy legitymowali władzę, trzeba czymś wesołym zająć, aby móc nim manipulować. Klasa średnia i społeczeństwo obywatelskie znalazło się w upadku.
Tak więc duch obywatelski upadł tak u elity, która myślała wyłącznie o swoim interesie i prywatyzowała państwo, tak u prostych obywateli, którzy nie czuli się z państwem związani i nie wiązali z nim swoich losów. Nie mieli własności, więc myśleli tylko o najbliższym posiłku. Armia już nie była armią obywatelską, w której służyli obywatele walczący o swoje państwo, lecz armią najemną, opłacaną w coraz większym stopniu przez najbogatszych Rzymian. Legiony stały się prywatnymi armiami, które po części służyły interesom państwa, po części dowódców. Żołnierzy mało obchodziło dobro państwa, lecz myśleli tylko o łupach i żołdzie, a to zapewniali im dowódcy. Byli więc im bezwzględnie posłuszni, a decyzje rzymskiego senatu obchodziły ich tyle co zeszłoroczny śnieg. Przyroda pustki nie lubi, więc w miejsce gnijącej elity przyszli silnie ludzie, dowódcy wojskowi jak Cezar, Pompejusz, Oktawian, którzy mieli coraz większe ambicje polityczne. Rzymska elita obawiała się ich wpływów, ale zarazem nie była w stanie dokonać reform, które mogły uratować republikę. W czasach kryzysu Republiki Chińskiej po 1911 roku takich silnych ludzi nazywano „warlords”, czyli „panami wojny” – byli to ludzie posiadający prywatne armie i samodzielnie rządzący ogromnymi połaciami kraju. Podobnie było w Rzymie i teraz to już była tylko kwestia czasu, aby najsilniejszy zagarnął całą władzę i stworzył Cesarstwo Rzymskie. Pozornie zachowano różne instytucje demokratyczne, ale w rzeczywistości władza była w rękach imperatora.
Jaki związek ma z naszymi czasami i Polską? Prywatyzacja i dojenie państwa, cynizm politycznych elit, brak koncepcji naprawy systemu, uzależnienie obywateli do państwowego garnuszka, czyli w rzeczywistości kupowanie wyborców za różne materialne datki, upadek poczucia odpowiedzialności za państwo (ilu u nas ludzi chodzi na wybory!), dominacja konsumpcji nad troską o dobro wspólne itd. Brakuje nam tylko owych silnych ludzi, „warlords”, którzy by sięgnęli po władzę. Nie wiadomo tylko, czy martwić się tym, czy cieszyć?
br. Damian TJ. Urodzony 1968 Lublin, uczęszczał do liceum Zamoyskiego. Należał do związanego z „Solidarnością” Niezależnego Ruchu Harcerskiego, potem do podziemnego Stowarzyszenia Harcerstwa Katolickiego „Zawisza”. W 1987 wstąpił do nowicjatu Towarzystwa Jezusowego w Gdyni. Zakończył filozofię w Krakowie na Wydziale Filozoficznym TJ (specjalizacja „kultura, estetyka, mass-media, kino”). Praca dyplomowa u bp. Jana Chrapka. Od 1991 pracował w TVP, jako dziennikarz i producent. Przechodzi szkolenie telewizyjne w Kuangchi Program Service – Tajwan. W 1996 wyjechał na Syberię, gdzie organizuje Studio Telewizyjne „Kana” w Nowosybirsku. Korespondent TVP i Radia Watykańskiego. Pomaga w szkolenia dziennikarzy z Europy Wschodniej w „European Center for Communication and Culture” w Falenicy. W 1999 rozpoczyna studia podyplomowe w szkole filmowej w Moskwie. W tym samym roku składa śluby wieczyste. Studia kończy w 2004 filmem dyplomowym „Wybacz mi Siergiej”, który uzyskał liczne nagrody na międzynarodowych festiwalach http://www.forgivemesergei.com. Wyjeżdża do Kirgizji - praca charytatywna Kościoła Katolickiego (więzienia, domy inwalidów) i prowadzi Klub Filmowy przy Ambasadzie Watykanu w Biszkeku. W 2006 wyjeżdża na południe Kirgizji, pomaga przy zakładaniu nowych parafii w Dżalalabadzie i Oszu www.kyrgyzstan-sj.org . Buduje i kieruje Domem Rekolekcyjnym nad jeziorem Issyk Kul, gdzie co roku przebywa ponad 1000 dzieci (sieroty, inwalidzi, dzieci z ubogich rodzin, dzieci i młodzież katolicka, studenci muzułmańscy) www.issykcenter.kg . Zakłada Fundacje Charytatywną “Meerim Bulak – Źródło Miłosierdzia” i społeczną „Meerim nuru”. Kapelan więzienia - w tym zajęcia w grupie AA. 2012 w Pawłodarze (Kazachstan). 2012-13 w Domu rekolekcyjnym w Gdyni i w portalu Deon w Krakowie. 2013-14 w Moskwie – odpowiada za sprawy finansowe, prawne, organizacyjne i budowlane Instytutu Teologicznego św. Tomasza. Od 2014 pracuje w Radiu Watykańskim w Rzymie. Od IV 2016 pracuje w TVP przy przygotowaniu transmisji z ŚDM. Współpracował z różnymi stacjami telewizyjnymi i redakcjami jako reżyser i dziennikarz. Pisze artykuły między innymi do „Poznaj Świat”, „Góry”, „Gość niedzielny”, Alateia i „Opoka”. 2017-2023 ekonom Apostolskiej Administratury w Kirgistanie, dyrektor kurii, ekonom jezuitów w Kirgistanie, ekonom Fundacji "Meerim Nuru" i Centrum Dziecięcego nad j. Issyk-kul, budowniczy katedry. Obecnie pracuje w Kolegium jezuitów w Gdyni i pomaga Ignacjańskim Centrum Formacji Duchowej. Przewodnik wysokogórski: organizował wyprawy w Ałtaj, Sajany, Tuwę, Chakasję, na Bajkał, Zabajkale, Jakucję, Kamczatkę, Ałaj, Pamir i Tienszan, Półwysep Kolski. www.tienszan.jezuici.pl
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo