Czytam, że u wybrzeży Afryki Północnej podczas próby przeprawy przez Morze Śródziemne wywróciła się łódź z migrantami i utonęło około 150 osób. Drugie tyle uratowali łowiący w pobliżu rybacy. Ta tragiczna i zupełnie niepotrzebna śmierć wielu osób wywołała oczywiście komentarze rozmaitych agend ONZtu, także organizacji charytatywnych w rodzaju Lekarzy bez granic i temu podobnych, którzy nawołuja by tych ludzi ratować i przywozić do Europy.
https://wiadomosci.wp.pl/150-migrantow-utonelo-u-wybrzezy-libii-najgorsza-tragedia-6406641440974465a
sztorm na Morzu Śródziemnym
Oczywiście rejs z Trypolisu do Włoch, przez olbrzymi akwen otwartego morza, otwartą szalupą w gronie trzystu osób jest jawnym szaleństwem. Skipper tej łodzi, czy ci, którzy go nią wysłali musieli sobie z tego zdawać sprawę i liczyć, już u wyruszenia, na to, że ktoś ich z tej szalupy podejmie. Rejs bowiem taki, na drugą stronę morza, przy pewnej dozie szczęścia, może się udać, trzeba się głośno i intensywnie modlić, bo normalnie się nie udaje.
I druga wiadomość, na tym samym portalu, jedna pod drugą: dwu Afrykańczyków zadźgało w Rzymie chcącego ich aresztować, za rozbój, karabiniera. Nie wiem kto zacz owi; Afrykańczycy i czy słowo Murzyn jest już na indeksie, czytam po prostu i staram się wyciągnąć wnioski z zestawienia tych dwu informacji.
I nie mogę wyjść z zadziwienia; albo ja źle myślę, albo coś jest nie tak. Albo jedno i drugie. Albo albo.
rzymska policja
Komentarze