To pytanie powraca co pewien czas w Polsce, ale do tej pory nie wyszło poza sferę dyskusji polityków i publicystów. Ostatnio coraz częściej wspomina się jednak o potrzebie ustawowego uregulowania tej kwestii.
Z jednej strony wypłacanie pensji komuś, kto rzetelnie wypełnia mnóstwo obowiązków państwowych, czyli wykonuje sporo pożytecznej pracy na rzecz ojczyzny, wydaje się czymś naturalnym i oczywistym. Z drugiej bycie żoną prezydenta jest wielkim zaszczytem, którego nie wypada przeliczać na pieniądze, zwłaszcza że ma ona znacznie ułatwione życie i nie musi zajmować się prozaicznymi czynnościami związanymi z prowadzeniem domu.
Nie mam wyrobionego zdania w tej sprawie, ale może najlepszym jej rozwiązaniem byłoby zwiększenie pensji głowy państwa, która w Polsce nie jest wygórowana, z wyraźnym dopowiedzeniem, na jaki cel ma być przeznaczony ów dodatek.
filozof-fenomenolog, autor "Zarysu filozofii spotkania" i "Filozofów o godnym życiu", harcerz, publicysta prasy krajowej i polonijnej, przewodniczący Komitetu Opieki nad Kopcem Józefa Piłsudskiego, rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie, były reprezentant prasowy pułkownika/generała Ryszarda Kuklińskiego w Polsce
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka