Cała nadzieja w Karolu Nawrockim, bo w PiS już nie wierzę. Jestem takim PiSowcem jak małż, co zgodnie z rozporządzeniami UE, kwalifikuje się pod rybę. I by było jasne, nie wierzę też w Konfederację i Brauna.
W mojej poprzedniej notce pytałem, co zamierza dać Braunowi i Konfederacji PiS w zamian za jednoznaczne poparcie Karola Nawrockiego, a może nawet włączenie się do kampanii wyborczej? To byłby dopiero SZTOS! Pod notką były różne komentarze, ale zasadniczo komentatorzy uważali, że ww. nic się nie należy (różna argumentacja).
Moje zdanie w tej sprawie jest takie, że niemoralnym by było ze strony ww. poprzeć kandydata obywatelskiego, wspieranego przez PiS, nic w zamian nie otrzymując. Tak samo jak niemoralnym byłoby żądanie od swojego przeciwnika pieniędzy, by zwiększyć szansę na zakup wygrywającego losu, ale gdyby los faktycznie wygrał, to całą pulę zgarnia ten, który wydębił tę kasę, a pozostali niech się cieszą, że nikt ich jeszcze nie skopał. Tak to widzę.
W notce jest wideo z Czarnkiem, który mówi, że będą starali się dotrzeć do wyborców Brauna i Konfederacji, pomijając liderów, co uważam za manewr bardzo ryzykowny, zważywszy że, o wyniku może przesądzić paręset tysięcy głosów. Uważam, że bezpieczniej by było zapłacić liderom.
Gdzieś było w mediach, że ktoś jednak z PiSu, nie wiadomo na jak wysokim szczeblu, jednak rozmawia z ww. (czy może tylko z samą Konfederacją?), co może budzić pewne nadzieje, ale zważywszy na to, co powiedział Czarnek i nie znając umocowania negocjatorów i ich kompetencji, na miejscu Karola Nawrockiego wcale bym się nie czuł spokojny o poparcie ze strony Brauna i Konfederacji, tylko sam rozpoczął negocjacje z nimi. Nie oglądając się na PiS, zwłaszcza wtedy, gdybym nie był wprowadzony bezpośrednio w kulisy toczących się podobno negocjacji.
W notce poruszyłem także temat, kogo będzie najbardziej kosztowało, jeśli Trzaskowski wygra wybory. Oczywiście najbardziej będziemy przegrani my sami, ale jeśli Trzaskowski wygra o paręset tysięcy głosów, a nie będzie jasnego poparcia dla Karola Nawrockiego ze strony ww., to wcale nie ich będę winił w pierwszej kolejności, ale PiS, gdyż Karol Nawrocki jest kandydatem przez PiS popieranym i to w gestii PiS jest zrobić wszystko, by Karol Nawrocki został prezydentem Polski.
Jeśli do tego Nawrocki zachowa się jak mimoza i nie spróbuje samodzielnie negocjować, w oderwaniu nawet od PiS, to uznam, że on też jest winien porażki, która nie będzie, o czym było wyżej, tylko jego personalną porażką oraz partii PiS - jako drugi pod względem winy, zaraz po Jarosławie Kaczyńskim. Przed drugą turą powinniśmy się dowiedzieć od obywatelskiego kandydata, co się stało, że ww. nie poparli go jednoznacznie, jeśli tak się rzeczywiście stanie. Wszystkim Polakom taka informacja od niego się po prostu należy.
Długie notki nie są czytane, więc już tak na szybko, co zgodziłbym się względem Konfederacji i Brauna, gdybym był Karolem Nawrockim i zorientował się, że rozmowy z PiSem nie będą sukcesem. To oczywiście przykłady.

Po pierwsze, to rozmawiałbym z Konfederacją i Braunem. W przypadku tego drugiego polityka istnieje duże prawdopodobieństwo, że PiS nie zechce z nim rozmawiać, gdyż identyfikuje go jako antysemitę. Polska może się walić i palić, ale PiS tej ceny nie zapłaci, bo dozgonna przyjaźń z naszymi starszymi braćmi w wierze jest dla PiS, moim zdaniem, ważniejsza niż reszta jego polskiego credo. Tak właśnie myślę, filosemityzm mają we krwi, to nie jest tylko droga do celu, niepodległej Polski. Właśnie dlatego do rozmów musi się włączyć Nawrocki - osobiście.
Po drugie, dla Brauna prezydenckie prawo łaski, zmiany w zarządzaniu Muzeum w Oświęcimiu i w innych muzeach - obozach, zgoda na ekshumację w Jedwabnym, żadnych chanuk w Sejmie i Pałacu Prezydenckim, w ogóle żadnych żydowskich akcentów w życiu państwa - to ma podpisać przyszły prezydent, że będzie te cele realizował i do nich zmierzał.
Po trzecie, dla Konfederacji, ale też i Brauna - doprowadzenie do jak najszybszych wyborów parlamentarnych, gdyż oba ugrupowania są na fali wznoszącej, traktowanie we wszelkich aspektach przestrzeni publicznej obu ugrupowań jako równoprawnych aktorów życia politycznego. Do tego prezydent Karol Nawrocki musi się zobowiązać, że nie wyśle wojsk polskich na Ukrainę.
To minimum. Ale jest jeszcze jedna rzecz, o której pisałem w notce, a dziś odpalam You Tube i słyszę moje wczorajsze przemyślenia u profesora Wielomskiego. Trochę inaczej zredagowane, ale jednak. Kto chce niech słucha od ok. 18 minuty.
Kto zechce, prześledzi także inne wątki w mojej notce. Chcę tylko na koniec skonstatować, że USA najwyraźniej nie zamierzają się mieszać w rumuńskie wyniki wyborów i taką samą postawę przyjmie, moim zdaniem, względem Polski. Musimy wygrać te wybory dla nas samych, nie liczmy na innych.
Pojawiła się wypowiedź Vancea, że może i z tymi Niemcami jednak da się jakoś dogadać, co to oznacza, chyba nie muszę mówić. Gdy przypomnimy sobie wypowiedz Kellogga, że słyszał, że Polska weźmie udział w "Koalicji Chętnych" i zdaje się, że jest to także USA na rękę, to nie trudno wydedukować, jaki los Polsce i Polakom szykują jasnogrodzkie domorosłe i światowe elity. Chcę wierzyć, że prezydent Karol Nawrocki, jako zwierzchnik sił zbrojnych, jest w stanie postawić temu weto. W tym sensie wybór jest bezalternatywny, co nie przekreśla tego, co napisałem wyżej.
NOWA KONSTYTUCJA
https://www.salon24.pl/u/carcajou/1413362,w-kierunku-ustroju-prezydenckiego
Po zwycięstwie Nawrockiego PiS powinien się rozwiązać i przekształcić w ruch obrony nowej konstytucji i prezydenta.







Brawo Panie Sławomirze!
Karol, k..., podpisz to! Ten punkt o broni wymagałby dyskusji, ale niech będzie.
Z Braunem będzie dużo trudniej, ale trzeba wejść w dialog.

Ileż można, Panowie!

Nazizm u bram Rzeczpospolitej (PiS - skrajna prawica, Konfederacja - faszyści, Braun - ........ )
PO głosi wszem i wobec, że dwa i dwa to pięć, i wszyscy, którzy chcą się uważać za ludzi światowych i inteligentnych, muszą w to uwierzyć. Działania partii negują bowiem nie tylko legalność demokratycznie wybranej władzy, czy podważają znaczenie instytucji państwa polskiego, lecz jakąkolwiek logikę. Za największą herezję uznają zdrowy rozsądek. Najbardziej przeraża nawet nie to, że ci ludzie mogą unieważnić cokolwiek i kogokolwiek wg własnego zmieniającego się z dnia na dzień widzimisię, lecz że mogą mieć rację. Bo przecież skąd naprawdę wiadomo, że dwa i dwa to cztery? Lub że ludzie dawno temu nie polowali na dinozaury? Albo że przeszłość jest niezmienna? Jeśli zarówno przeszłość, jak i świat zewnętrzny istnieją wyłącznie w naszym umyśle, a umysł można kontrolować przez usłużne im media - co wtedy? George Orwell 2023
PiS to partia wariatów. Niegdyś oznaką szaleństwa było upieranie się, że Ziemia obraca się wokół Słońca; dziś wiara, że Polacy mają prawo sami decydować o tym, co jest w Polsce dobre, a co złe, nie zaś UE, Niemcy, Izrael czy Rosja. Tylko PiS w to konsekwentnie wierzy, mówią więc, że są wariatami, bo jakże tak można? George Orwell 2023
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka