"Okazuje się, że Polacy, z pieśnią Konfederatów Barskich i "Kordianem" na ustach wymordowali tu przed niespełna 30 laty tysiące arabskich uchodźców. A tych, którzy nie trafili od razu do masowych grobów, zamęczyli w rewitalizowanym w tym celu potajemnie pohitlerowskim obozie zagłady. Katolicko-narodowy reżim zdołał na długo ukryć swe zbrodnie, ale dzięki pracy odważnego prokuratorów i równie szlachetnych aktywistów prawda o Polakach wychodzi na jaw..." Rafał Ziemkiewicz
„2049: Witaj, Abdo” to dystopijna opowieść o przyszłości – która wydaje się coraz bardziej prawdopodobna i o przeszłości – którą wciąż próbujemy wyprzeć. Autor czerpie z dokumentów odnalezionych na pograniczu polsko-białoruskim, lecz nie odtwarza wydarzeń – raczej stawia pytania o to, co z wynika z tych „dowodów”. Buduje literacką fikcję, która pokazuje, dokąd może nas zaprowadzić dalsze ignorowanie odpowiedzialności za przemoc systemową, granice i wykluczenie.
Fabuła spektaklu jest wyobrażeniem tego, jak może potoczyć się narracja, luźno oparta na śladach obecności migrantów, które autor tekstu Mikita Iłinczyk znalazł przy granicy polsko-białoruskiej. Narracja, która nie będzie dokumentem, ale nabierze rozpędu językiem polityki i prawa.
Zdarzenia w spektaklu są dystopijnym przypuszczeniem, w jakim spełnia się wiele lęków współczesnego społeczeństwa. Działają jednak nie jako oskarżenie, lecz jako refleksja nad tym, jak łatwo w momentach kryzysu zastąpić empatię procedurą, a odpowiedzialność – milczeniem.
W tej wizji przyszłości Europa nie upada nagle – upada powoli, przez ciąg decyzji, uproszczeń i rezygnacji z tego, co jeszcze niedawno było nienaruszalne.
W roku 2049 na zgliszczach dawnych struktur organizacji międzynarodowej buduje się nowy porządek. Euro-Islamski Trybunał prowadzi procesy wobec tych, którzy zarówno biernie, jak i aktywnie przyczynili, lub możliwe, że przyczynią się do przemocy wobec ludzi na granicach Unii w latach 2021–2031. To nie tylko sąd nad jednostkami, ale także nad językiem, pamięcią i mechanizmami wyparcia, które pozwalają nie dostrzegać tragedii tuż za rogiem.
Spektakl jest opowieścią o mechanizmach bezradności – jednostkowej i zbiorowej – oraz o tym, jak społeczne lęki bywają instrumentalnie wykorzystywane przez elity rządzące do umacniania władzy i legitymizowania wykluczeń. Pokazuje, jak łatwo system wypiera winę, jak szybko społeczna wyobraźnia przyzwyczaja się do nieludzkich obrazów i jak trudno wskazać moment, w którym „nic się nie dało zrobić” staje się wygodnym alibi.
Trzy przesłuchiwane postacie – aktywistka, pracowniczka biura podróży i strażnik graniczny – reprezentują różne poziomy uwikłania w sądzony w dramacie proceder. Ich głosy nie tyle rekonstruują przeszłość, co krążą wokół niej, próbując uzasadnić, przeformułować, zapomnieć. Nad nimi unosi się widmo Abdalrahmana Harema – tytułowego bohatera, uchodźcy, którego ślad urwał się na granicy.
Dramat Mikity Iłinczyka został uhonorowany Międzynarodową Nagrodą Dramaturgiczną Aurora 2024. Przewodniczący jury Mark Ravenhill podkreślił jego „bezlitosną precyzję moralną i brutalną empatię, której nie sposób wymazać z pamięci”.
W spektaklu użyte zostały fragmenty „Kordiana” Juliusza Słowackiego, tradycyjnej „Pieśni Konfederatów Barskich” w redakcji Juliusza Słowackiego oraz wariant tekstu ludowej wyliczanki „Przyłapali w lesie”.
https://teatrstudio.pl/pl/teatr/wydarzenia/2049_witaj_abdo/


Kto sponsoruje to dzieło?
Tak – prezydent m. st. Warszawa, Rafał Trzaskowski !!! Ten spektakl miasto zorganizowało dla.... uczczenia 80. rocznicy zakończenia II Wojny Światowej

NOWA KONSTYTUCJA
https://www.salon24.pl/u/carcajou/1413362,w-kierunku-ustroju-prezydenckiego
Po zwycięstwie Nawrockiego PiS powinien się rozwiązać i przekształcić w ruch obrony nowej konstytucji i prezydenta.




W warszawskim Nowym Teatrze, który jest dofinansowanym ze środków miasta stołecznego Warszawy odbędzie się wydarzenie zatytułowane „Narcosexuals”, podczas którego widzowie będą mogli oglądać… mężczyzn uprawiających homoseksualny seks i zażywających narkotyki.
To, na co m.st. Warszawa wydaje pieniądze podatników, od lat wzbudza ogromne kontrowersje. Finansowane są inicjatywy związane z promocją LGBT, ale niestety nie tylko na tym się to kończy. W ostatnich latach na jaw wychodziły szokujące doniesienia dotyczące m.in. tego, że publiczne pieniądze szły choćby na tak obrzydliwe kwestie, jak… promowanie „bezpiecznego” zażywania narkotyków.
Tym razem jednak przekroczone zostały wszelkie granice. Podczas 6. Międzynarodowego Festiwalu Nowa Europa organizowanego przez Nowy Teatr, instytucję kultury M.st. Warszawy, która jest hojnie dofinansowywana ze środków miasta stołecznego Warszawy, odbędzie się performance promujący i pokazujący… homoseksualny seks po narkotykach.
NarcoSexuals Driesa Verhoevena to portret grupy mężczyzn, którzy zatracają się w seksie pod wpływem narkotyków. Widzowie spacerują wokół makiety domu jednorodzinnego i przez okna podglądają trwające w nim chemsex party
— napisano na oficjalnej stronie Nowego Teatru.
W pewnym sensie spektakl bada nasz stosunek do wywrotowości i bezwstydu seksualnego zaspokojenia w coraz sterylniejszej domenie publicznej. A jednak ukazuje on również niepewną wrażliwość mężczyzn w poszukiwaniu towarzystwa. Czy są oni awangardą nowego ruchu wolnościowego? Czy po czterdziestu latach od „wyzwolenia” gejów wkraczamy w „rewolucję narko-seksualną”? A może jednak porzuciliśmy nasze seksualne ideały, a wraz z nimi ową rewolucję, której nieprzytomne ciało leży na kanapie?
https://wpolityce.pl/polityka/729549-nacpani-homoseksualisci-beda-kopulowac-w-warszawskim-teatrze
PO głosi wszem i wobec, że dwa i dwa to pięć, i wszyscy, którzy chcą się uważać za ludzi światowych i inteligentnych, muszą w to uwierzyć. Działania partii negują bowiem nie tylko legalność demokratycznie wybranej władzy, czy podważają znaczenie instytucji państwa polskiego, lecz jakąkolwiek logikę. Za największą herezję uznają zdrowy rozsądek. Najbardziej przeraża nawet nie to, że ci ludzie mogą unieważnić cokolwiek i kogokolwiek wg własnego zmieniającego się z dnia na dzień widzimisię, lecz że mogą mieć rację. Bo przecież skąd naprawdę wiadomo, że dwa i dwa to cztery? Lub że ludzie dawno temu nie polowali na dinozaury? Albo że przeszłość jest niezmienna? Jeśli zarówno przeszłość, jak i świat zewnętrzny istnieją wyłącznie w naszym umyśle, a umysł można kontrolować przez usłużne im media - co wtedy? George Orwell 2023
PiS to partia wariatów. Niegdyś oznaką szaleństwa było upieranie się, że Ziemia obraca się wokół Słońca; dziś wiara, że Polacy mają prawo sami decydować o tym, co jest w Polsce dobre, a co złe, nie zaś UE, Niemcy, Izrael czy Rosja. Tylko PiS w to konsekwentnie wierzy, mówią więc, że są wariatami, bo jakże tak można? George Orwell 2023
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura