Kot z Cheshire Kot z Cheshire
2217
BLOG

Timmermans, polexit i odbudowa bizancjum

Kot z Cheshire Kot z Cheshire UE Obserwuj temat Obserwuj notkę 88

Odnoszę wrażenie, że odnośnie wyboru Franka Timmermansa na szefa KE panuje poważne nieporozumienie. Prawie wszyscy jego przeciwnicy, akcentują to, że osoba ta będzie dzieliła Europę i trudno się z tym nie zgodzić – kandydatura Holendra wygląda od początku na świadomą prowokację adresowaną w kierunku „niepokornych”, a jej zwolennicy nie podejmują na ten temat dyskusji (oczywiście na zewnątrz) ale zachowują wymowne milczenie. To wszystko prowadzi do nieodpartych wniosków. Najważniejszym z nich jest ten, że ów podział wcale nie jest tym czego Niemcy i Francja (a także Holandia i Hiszpania) się boją, wprost przeciwnie! To jest właśnie to do czego dążą. Przecież zarówno Angela Merkel jak i ci co stoją za Emmanuelem Macronem (bo raczej nie on sam) to wytrawni polityczni gracze którzy dobrze wiedzą co robią. Skoro forsują kandydaturę Timmermansa, to znaczy, że żądają od Polski (na niej się skupmy) całkowitego podporządkowania (czyli zmiany rządu) albo opuszczenia unii. Dlaczego tak - jest to temat na osobną notkę dotyczącą odbudowy Bizancjum w granicach cesarstwa Karola Wielkiego; póki co skupmy się na faktach, a to o czym piszę to fakt. Zadanie mają bardzo łatwe: będą nam uprzykrzać życie tak długo,aż sami uznamy że UE nam się już nie opłaca, co równocześnie stanowi wodę na młyn „naszej” opozycji. Jak widać eurokraci „czołgając” Polskę pieką dwie pieczenie na jednym ogniu i oba rozwiązania sytuacji są dla nich korzystne: „to kusi i to nęci”.

Dla Polski moment jest dziejowo bardzo niebezpieczny: w naszej obecnej sytuacji nie powinniśmy dać się z UE wypchnąć. Polska dyplomacja (wbrew temu co się na ten temat pisze) dość umiejętnie gra na dwóch fortepianach, równoważąc przynależność do UE bliskim sojuszem z USA, dodatkowo rozbudowując współpracę w układzie „trójmorza”. Wyjście z UE zniszczyło by tą chwiejną równowagę, całkowicie oddając nas w ręce jankesów. Zadanie nie jest łatwe, bo mamy przeciwko sobie europejskie potęgi, które zarówno sukcesy gospodarcze jak i brak pokory Polski najwyraźniej mocno uwierają. Postawcie się Państwo w roli naszego zachodniego sąsiada od wieków przyzwyczajonego do tego, że między ich wschodnią granicą a Rosją rozciąga się teren niczyj, stanowiący pole do gier, zabaw i eksploatacji, kiedy nagle ziemie te okazują się nie tylko nie być „niczyje” ale w dodatku zajęte przez państwo (państwa) z którym perspektywicznie trzeba się będzie liczyć! Toż to koszmar i proszę się nie dziwić ich nerwowości!

W takich uwarunkowaniach polskiemu rządowi potrzebne jest przede wszystkim zaufanie i wsparcie obywateli. Musimy zdawać sobie sprawę z tego, że sytuacja jest trudna i perspektywicznie bardzo niebezpieczna, co może wymagać od polskich przywódców podejmowania nieoczekiwanych decyzji. Bądźmy na nie przygotowani.


Ja jestem umysł ścisły. Mnie się podobają melodie, które już raz słyszałem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka