Krzysztof Wołodźko Krzysztof Wołodźko
827
BLOG

Sex pod Kaliszem

Krzysztof Wołodźko Krzysztof Wołodźko Rozmaitości Obserwuj notkę 10

Będzie to co prawda notka drugiej świeżości, ale temat jaki! Bo i Kalisz ma swój urok (jak widać niezaprzeczalny), a i seks, co tu dużo mówić, cieszy się pewnym wzięciem w społeczeństwie.

Przeglądam sobie wczoraj wieczorem lekko podstarzały tygodnik "Angora", (26 IV 2009) a na ostatniej stronie informacja, że w plebiscycie na najseksowniejszego polityka pierwsze miejsce zajął Wojciech Olejniczak, drugie premier wszystkich piłkarzy, a trzecie - nurmalnie fanfary ku chwale walki z lukizmem! - Ryszard Kalisz. Aż chce się krzyknąć: niech żyje nam towarzysz Kalisz, czy nie jest sexy on azaliż?!

I w tejże "Angorze" zdjęcie pana Ryszarda: na boisku piłkarskim  w obcisłym tiszercie, w koszulce: "Najlepszy seks tylko pod Kaliszem!"... Rzecz gustu, no ale skoro internauci mogli wybrać Palikota politykiem roku, to czemuż Ryszard Kalisz nie miałaby się nadawać na playboya?

Swoją drogą: że też żadna z posłanek SLD, począwszy od Joanny Senyszyn, ani żadna z naszych nadwiślańskich feministek, skończywszy na Magdalenie Środzie nie krzyknęła ze zgrozą: - Ratunku! Seksizm i męski szowinizm! Patriarchalizm i chuć czuć! Widać pod Kaliszem można więcej...:-)

Tu refleksja natury ogólniejszej: polityka w tzw. demokracji przedstawicielskiej to jednak niezła zabawa i kolorowy fajerwerk. Moraliści  (szczególnie proweniencji proPiS-owskiej) szczerze się dziwią, jak to możliwe, że rząd Tuska wciąż ma wysokie notowania, choć dawno skończyło mu się sto dni a i aferek zdążył kilka zaliczyć... So tralalala what? Pan premier piłkę kopie, do twarzy mu w czapce z Peru, Palikot trafia w gusta gawiedzi, poseł Niesiołowski to typ werbalnego fajtera, co by chyba i przekupkę przegadał, z kolei Jarosław Gowin jest jak znalazł dla inteligencji i - mówię to z perspektywy kamery, to nie jest złośliwość - ma taką mądrą twarz. I jak to wszystko ładnie medialnie opakować, to ludziom się spodoba. I się dobrze sprzeda. Tak jak seks pod Kaliszem. 

Choć z drugiej strony: chłopaki z SLD takie niby seksowne, a w polityce jakoś im się ostatnio nie wiedzie. Może zatem tkwi w moim rozumowaniu jakiś błąd? To już zostawiam ocenie Szanownych Czytelników.

PS. Przy okazji odkryłem, że tygodnik ANGORA cytuje blogerów salonu24. Miło z ich strony.:-)

PS2. Wskoczy tu pewnie zaraz ISZBIN i pandada i powie, że nie lubię po-PRL-owców. Hm. Akurat zacząłem pracę nad monografią nt. początków Nowej Huty, dziś miłe przedpołudnie spędziłem w towarzystwie pana Tadeusza Binka, jednego z nielicznych już najbliższych współpracowników Tadeusza Ptaszyckiego, generalnego projektanta miasta.

Krzysztof Wołodźko Utwórz swoją wizytówkę Krzysztof Wołodźko, na ogół publicysta. Miłośnik Nowej Huty. Wyją syreny, wyją co rano, grożą pięściami rude kominy, w cegłach czerwonych dzień nasz jest raną, noc jest przelaną kroplą jodyny, niechaj ta kropla dzień nasz upalny czarnym - po brzegi - gniewem napełni - staną warsztaty, staną przędzalnie, śmierć się wysnuje z motków bawełny... Troska iskrą w sercu się tli, wiele w sercu ognia i krwi - dymem czarnym musi się snuć pieśń, nim iskrą padnie na Łódź. Z ognia i ze krwi robi się złoto, w kasach pękatych skaczą papiery, warczą warsztaty prędką robotą, tuczą się Łodzią tłuste Scheiblery, im - tylko radość z naszej niedoli, nam - na ulicach końskie kopyta - chmura gradowa ciągnie powoli, stanie w piorunach Rzeczpospolita. Ciąży sercu wola i moc, rozpal iskrę, ciśnij ją w noc, powiew gniewny wciągnij do płuc - jutro inna zbudzi się Łódź. Iskra przyniesie wieść ze stolicy, staną warsztaty manufaktury, ptaki czerwone fruną do góry! Silnym i śmiałym, któż nam zagrodzi drogę, co dzisiaj taka już bliska? Raduj się, serce, pieśnią dla Łodzi, gniewną, wydartą z gardła konfiskat. Władysław Broniewski, "Łódź"

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (10)

Inne tematy w dziale Rozmaitości