Krzysztof Wołodźko Krzysztof Wołodźko
39
BLOG

Zwierzenia pierwszomajowego lenia

Krzysztof Wołodźko Krzysztof Wołodźko Rozmaitości Obserwuj notkę 15

Nie wiem, czy dobry los oszczędzi mi w tym roku po-weekendowej lektury notek, których autorzy z pozycji różnych, a to prawicowych, a to jedynie słusznych leberalnych, będą postulować zniesienie 1 maja jako święta państwowego. Mnie tam cieszy perspektywa majówki, tym bardziej, że zwyczajowo przypadają na ten czas imieniny Rodzica Najlepszej z Żon.

Szczerze mówiąc denerwują mnie ci wszyscy piewcy PKB i stękacze, że Polacy to nieroby i ciągle by tylko świętowali, co jest zwykłą bzdurą, leberalną demagogią, w której znać jeszcze to kręcenie nosem elyt na Polaka-szaraka. A odstosunkujcie wy się od ludzi! Niech sobie pogrylują, pojeżdżą po kraju i świecie, poświętują, niech pójdą do kina, a starsi to nawet na film,  niech pochleją beztrosko, niech się zrelaksują trochę w tych, co by nie mówić, pięknych i niepowtarzalnych okolicznościach przyrody.  Niech sobie odetchną na chwilę, ludzie pracujący miast i WSI.;-) Poza tym większość świąt w Polsce ma i tak charakter religijny...

Osobiście od szabasu mam zamiar nie robić nic, a przynajmniej znacznie mniej. O ile w święta religijne się nie obżeram, bo nie na tym polega ich natura, to w moje ulubione świeckie święto nie zamierzam sobie żałować. Jak to było? Lud je kawior ustami swoich przedstawicieli? ;-) Tylko że od kawioru wolę kaszankę z grilla i kiszone ogórki, taki mam plebejski gust.:-) 

A póki co posłucham sobie miłego starocia kaenżet: "występ" i Rammstein`a: "Rosenrot". Wieczorem "Olivier Twist" Polańskiego, co by się powzruszać lekko, łatwo i przyjemnie i dwa filmy z serii "Kocham Teatr" (znakomita rzecz, TVP rulez mimo wszystko!): "Upiór w kuchni" Majewskiego i "Niech no tylko zakwitną jabłonie" Agnieszki Osieckiej.

Kolegom Lewakom szczere i braterskie serdeczności, Kolegom Prawakom co by godnie i wygodnie odpoczywali, korzystając z osiągnięć ruchu robotniczego. A malkontentom niech się przyśni w nocy brodaty  Karol Marks.

Niech się święci 1 maja!

BTW: Pamiętam, że w zeszłym roku na 1 maja napisałem dość patetyczną notkę, że to dzień w którym słucham "Międzynarodówki". Ostatnio jednak ta szacowna pieśń robotnicza przegrywa z "Solidarity" Angelic Upstarts: do odsłuchania tutaj.

PS. W Krakowie zaczęła się właśnie (31 kwietnia, godz 17:40) pierwsza majowa burza. Uwielbiam zapach wiosennej burzy od maleńkości.

PS2. O, właśnie Kazik śpiewa: "A najlepiej gdy tłuszcza żre, pracuje i śpi /.../ wtedy żadnej myśli nie ma czasu pomyśleć". Leberalny ideał dla narodu?

 

Krzysztof Wołodźko Utwórz swoją wizytówkę Krzysztof Wołodźko, na ogół publicysta. Miłośnik Nowej Huty. Wyją syreny, wyją co rano, grożą pięściami rude kominy, w cegłach czerwonych dzień nasz jest raną, noc jest przelaną kroplą jodyny, niechaj ta kropla dzień nasz upalny czarnym - po brzegi - gniewem napełni - staną warsztaty, staną przędzalnie, śmierć się wysnuje z motków bawełny... Troska iskrą w sercu się tli, wiele w sercu ognia i krwi - dymem czarnym musi się snuć pieśń, nim iskrą padnie na Łódź. Z ognia i ze krwi robi się złoto, w kasach pękatych skaczą papiery, warczą warsztaty prędką robotą, tuczą się Łodzią tłuste Scheiblery, im - tylko radość z naszej niedoli, nam - na ulicach końskie kopyta - chmura gradowa ciągnie powoli, stanie w piorunach Rzeczpospolita. Ciąży sercu wola i moc, rozpal iskrę, ciśnij ją w noc, powiew gniewny wciągnij do płuc - jutro inna zbudzi się Łódź. Iskra przyniesie wieść ze stolicy, staną warsztaty manufaktury, ptaki czerwone fruną do góry! Silnym i śmiałym, któż nam zagrodzi drogę, co dzisiaj taka już bliska? Raduj się, serce, pieśnią dla Łodzi, gniewną, wydartą z gardła konfiskat. Władysław Broniewski, "Łódź"

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (15)

Inne tematy w dziale Rozmaitości