Dawno, dawno temu na blogu toyaha i bodaj u mnie szła dyskusja, że warto zrobić koszulki z Przemykiem i Pyjasem. Jak każdy dobry pomysł i ten umarł śmiercią naturalną: skończyło się na gadaniu.
Tymczasem rzecz wydaje się godna przypomnienia i zrealizowania. Owszem, pamiętam, że byli wtedy tacy, co twierdzili, że rzecz nie ma sensu, albo jest reakcyjna bo hasta siempre comandante Che Guevara i dalej w ten deseń.
Jeśli chcemy mieć własną pamięć, musimy na nią zasłużyć. Żeby na nią zasłużyć, nie możemy ograniczać się do gaduły. Stąd moja nieśmiała propozycja: nie brak pewnie na salonie24 ludzi, którzy mogliby pomóc w sfinansowaniu takiego projektu i w produkcji koszulek. Dobrze byłoby też wiedzieć, ile osób potencjalnie chciałoby w takich koszulkach chodzić lub podarować je komuś.
Podarujmy sobie w tym miejscu dyskusję, czy ma to sens, czy nie. Nieprzekonanych się nie przekonana. Natomiast wszystkich zainteresowanych i chętnych do współpracy w realizacji tego pomysłu proszę o kontakt, tu lub na priv. Nie ma ciągle sensu narzekać, że inni mają rząd dusz, bo w znacznej mierze wynika to z naszej wspólnej bierności.
Dlatego zapytam po gospodarsku: pomożecie?
ps. Oczywiście całą logistykę, komitet wykonawczy (he, he) i środki dla utrzymania transparentności finansów trzeba uzgodnić. Ale dla chcącego nic trudnego.
ps2. Tych, którzy uważają że to bez sensu, albo chcieliby sobie poszydzić proszę o powstrzymywanie się od komów, bo w tym przypadku będę bezwzględnie wycinał a w ostateczności, korzystając z dobrodziejstw nowego, wspaniałego salonu: wycinał.:-) O czym lojalnie uprzedzam, żeby później nie było płaczu i zgrzytania protezami gębowymi.
ps. Jeszcze niedawno system09 był do obejrzenia pod tym adresem: http://www.system09.pl/
Proszę spróbować wejść teraz.
Krzysztof Wołodźko
Utwórz swoją wizytówkę
Krzysztof Wołodźko, na ogół publicysta. Miłośnik Nowej Huty.
Wyją syreny, wyją co rano,
grożą pięściami rude kominy,
w cegłach czerwonych dzień nasz jest raną,
noc jest przelaną kroplą jodyny,
niechaj ta kropla dzień nasz upalny
czarnym - po brzegi - gniewem napełni -
staną warsztaty, staną przędzalnie,
śmierć się wysnuje z motków bawełny...
Troska iskrą w sercu się tli,
wiele w sercu ognia i krwi -
dymem czarnym musi się snuć
pieśń, nim iskrą padnie na Łódź.
Z ognia i ze krwi robi się złoto,
w kasach pękatych skaczą papiery,
warczą warsztaty prędką robotą,
tuczą się Łodzią tłuste Scheiblery,
im - tylko radość z naszej niedoli,
nam - na ulicach końskie kopyta -
chmura gradowa ciągnie powoli,
stanie w piorunach Rzeczpospolita.
Ciąży sercu wola i moc,
rozpal iskrę, ciśnij ją w noc,
powiew gniewny wciągnij do płuc -
jutro inna zbudzi się Łódź.
Iskra przyniesie wieść ze stolicy,
staną warsztaty manufaktury,
ptaki czerwone fruną do góry!
Silnym i śmiałym, któż nam zagrodzi
drogę, co dzisiaj taka już bliska?
Raduj się, serce, pieśnią dla Łodzi,
gniewną, wydartą z gardła konfiskat.
Władysław Broniewski, "Łódź"
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości