Kompromitacja euroosłów schwytanych na braniu

 Kompromitacja europosłów - złapani na korupcjiJacek Pawlicki2011-03-22, ostatnia aktualizacja 2011-03-22 01:57
Siedziba Parlamentu Europejskiego w Strasburgu Fot. Paweł Kozioł / Agencja Gazeta  Podszywający się pod lobbystów brytyjscy dziennikarze przyłapali na korupcji trzech eurodeputowanych. To jeden z największych skandali korupcyjnych w historii Parlamentu Europejskiego
Fot. MIKICA PETROVIC ASSOCIATED PRESSAdrian Severin
Fot. Kerstin Joensson APErnst Strasser
Fot. Darko Bandic APZoran ThalerZOBACZ TAKŻEAustriacy nie chcą tureckiej matury Buzek walczy z korupcją  Cisza, idzie Ziobro Europejski Trybunał Praw Człowieka: Krzyże zostają w szkołach Wojownicza Ameryka, niepewna Europa SERWISYUnia Europejska Bohaterami afery jest trzech deputowanych, którzy wcześniej byli dygnitarzami w swoich krajach. Ernst Strasser był cztery lata szefem austriackiego MSW, a teraz jako eurodeputowany był w kierownictwie największej frakcji w Strasburgu - chadeckiej Europejskiej Partii Ludowej. Adrian Severin był dwukrotnie wicepremierem i ministrem, w tym raz szefem rumuńskiego MSZ, odpowiadał też za tamtejszą prywatyzację. Zoran Thaler przed dwa lata stał na czele słoweńskiej dyplomacji.

Wszyscy trzej zgodzili się przyjąć łapówki o wartości nawet do 100 tys. euro rocznie w zamian za wprowadzanie zmian do dyskutowanych przez Parlament Europejski regulacji finansowych. Zgłoszone przez nich poprawki miały tak rozwodnić przepisy, by prawo było korzystne dla instytucji finansowych kosztem konsumentów.

REKLAMY GOOGLEMieszkania w Poznaniu
Luksusowe mieszkania 2-poziomowe w Poznaniu. Wejdź i zobacz ofertę!
www.echo.com.plDARMOWY program PIT 2010
pobierz i wypełnij za darmo PITy PIT 28, 36, 38, 36L,37 + przekaż 1%
www.podatnik.info/PITy_2010IKEA Poznań Promocje
Sprawdź Aktualne Promocje w IKEA Poznań. 9 500 Produktów. Sprawdź!
www.IKEA.com/PLO taką przysługę poprosiła europosłów fikcyjna firma o nazwie Taylor Jones Public Affairs założona w internecie przez dziennikarzy brytyjskiego "Sunday Timesa". Z artykułu w "Timesie" wynika, że podchody trwały osiem miesięcy, a dziennikarze próbowali skusić w sumie 60 deputowanych. "Gazeta" dowiedziała się, że wśród nagabywanych, którzy odmówili, był przynajmniej jeden Polak.

- W grudniu miałem dziwną rozmowę z nieznaną firmą PR. Sprawdziłem jej stronę internetową i było tam bardzo mało szczegółów. Zaproponowali mi odpłatny udział w międzynarodowej radzie doradczej. Kiedy odmówiłem ze względu na konflikt interesów, kontakt się urwał. Teraz wiem, że to była ta fikcyjna firma - mówi nam Konrad Szymański (PiS).

Wiadomo, że Strasser, Severin i Thaler przyjęli ofertę, o czym świadczą m.in. opublikowane w serwisie YouTube nagrania ze spotkania z nimi. Ponadto Severin wysłał do rzekomych lobbystów e-maila z informacją, że poprawka została zgłoszona, wystawiając jednocześnie rachunek za usługę na 12 tys. euro. Paradoksalnie dwóch z przyłapanych posłów zajmowało się walką z korupcją.

Rumun Severin na unijnych forach walczył z łapownictwem w swym kraju, a Słoweniec Thaler piętnował to zjawisko w Macedonii, której europejskich aspiracji doglądał jako poseł sprawozdawca.

Po opublikowanych w weekend rewelacjach "Sunday Timesa" w Brukseli, Wiedniu, Lublanie i Bukareszcie zawrzało. Pierwszy już w niedzielę z mandatu w PE zrezygnował Strasser, choć nie przyznał się do winy. - Zdecydowałem się odejść z powodu kampanii przeciwko mnie prowadzonej w Austrii - tłumaczył. Rezygnację wymusił szef rodzimego ugrupowania Strassera chadeckiej Austriackiej Partii Ludowej, wicekanclerz Josef Pröll.

W poniedziałek mandat złożył Słoweniec Thaler. Jeszcze w niedzielę próbował się bronić, mówiąc, że padł ofiarą nagonki eurosceptycznego "Timesa" i nie wziął żadnych pieniędzy. "Od samego początku, kiedy złożono mi te niemoralną ofertę, wiedziałem, że to manipulacja i próba skompromitowania członków Parlamentu Europejskiego" - napisał Thaler.

Stawianym mu przez "Sunday Timesa" zarzutom zaprzeczał także Rumun Severin. Tłumaczył, że zgodził się tylko na usługi konsultingowe, co nie stoi w sprzeczności ze statutem eurodeputowanego.

- To poważny kryzys, nie słyszałem nigdy o tak oczywistej i udanej próbie korupcji w Parlamencie Europejskim - mówi "Gazecie" Szymański. - Ta afera potwierdza, że proces legislacyjny w UE jest narażony na różne tego rodzaju problemy - dodaje eurodeputowany PiS.

- W naszym interesie leży jak najszybsze wyjaśnienie całej afery - dodaje europoseł PO i b. szef komisji spraw zagranicznych PE Jacek Saryusz-Wolski. - Konsekwencją będzie zapewne zaostrzenie reguł dotyczących lobbingu.

Udana prowokacja "Sunday Timesa" to wielkie wyzwanie dla przewodniczącego europarlamentu Jerzego Buzka, który będzie musiał zdławić kryzys w zarodku. Samo wszczęcie wewnętrznego śledztwa może nie wystarczyć - na szali jest i tak nie najlepsza reputacja europarlamentu, który dość powszechnie uchodzi za synekurę dla polityków, którzy zasłużyli na odpoczynek po służbie dla rodzimych partii.

W Brukseli działa 15 tys. lobbystów i 2,5 tys. różnych organizacji i grup nacisku. Szacuje się, że w samym tylko Parlamencie Europejskim naciskami na posłów zajmuje się zawodowo ponad 5 tys. lobbystów.
 Źródło: Gazeta Wyborcza

Więcej... http://wyborcza.pl/1,96910,9295768,Kompromitacja_europoslow___zlapani_na_korupcji.html#ixzz1JHkZzV6b