W braterskim uścisku
Niektórzy nawet w nicku mają małe litery nie wiadomo dlaczego.Chociaż gdyby się tak chwilę zastanowić to można by wysnuć dość oczywiste wnioski. Na samym wstępie epatuje się wszystkich własnym wysiłkiem intelektualnym polegającym na przeczytaniu jakiegoś postu.To doprawdy końska harówka.A jeżeli do tego dodamy, że był to wpis lewicowy, wówczas samo przez się zrozumiałym jest zaszczyt jakiego musiał dostąpić ów reprezentant ludu. A zatem chwała Ci Drogi Prawdziwy Polaku Prawicowy, że na skrzydłach Twojej wielkości mogłem dostąpić prawicowych wartości i zweryfikować je z głoszonymi tutaj.
Fakt,że gwałtem zmusza się ktoś do pracy czyli czytania świadczy nad wyraz dobitnie o przyczynach obecnych efektów rządzących opcji.Doprawdy nie ma najmniejszego powodu do przekonywania nas, że lenistwo jest drogą do sukcesów.W każdym bądź razie nikt rozsądny i inteligentny nie będzie nas przekonywał do takiego toku rozumowania, ponieważ ono najzwyczajniej kompromituje autora.
Już pierwsze zdanie mego oponenta:”Wszyscy go wychwalają i mu dziąkują za “esej”,budzi uwagi natury logicznej i stylistycznej. Zatem i zawartość, i opakowanie proponowanego ładunku krytycznego mija się z celem. Z logicznego punktu widzenia jest niedopuszczalnym stwierdzenie, że:”Wszyscy go wychwalają…”, kiedy orzeł prawicy i jego poplecznicy podejmują się ostrej krytyki. Stąd żadną miarą nie można powiedzieć, że wszyscy wychwalają go.Nadto ze względów na naturalną i piękną harmonię języka polskiego dobrze byłoby przeredagować owo nieszczęsne zdanie następująco:”Wszyscy wychwalają go i dziękują mu za “esej”. Jakież to melodyjne i ładne polskie zdanie , bez tych zbędnych i błędnych porowatości.Wypada także zwrócić uwagę na literówkę w słowie „dziąkują”, które w innych okolicznościach nie wymagałoby uszczypliwości i komentarza.Również użycie cudzysłowia w słowie esej budzi zastrzeżenia, ponieważ jest to słowo autora, więc czyżby kwestionował błędmie użyte przez siebie określenie. Ja nigdy i nigdzie nie rościłem sobie ambicji do miana eseisty.
Po czym wytacza się Grubą Bertę stwierdzając: „A to przecież populistyczna błazenada…”.Co jednak ma być tą populistyczną błazenadą szlachetnie urodzony autor już nie zdradza, jakby przeczuwając zdecydowaną kontrofensywę pomawianego.W głowę zachodzę co ma być tą populistyczną błazenadą, pisanina krytykanta, podziękowania w mój adres skierowane, czy niedocenianie z mojej strony prawicowych przekrętów w Polsce.
Najbardziej zaś smacznym i pikantnym kąskiem jest przypisywanie mi wspólnej proweniencji z pp PT Olejnik, Pochanke i Rymanowskim.Gdyby nie ich istnienie i wzniosła aktywność to nie miałbym nic do powiedzenia w swym ostatnim wpisie. Oni oddziaływują na mnie w takim zakresie, że jestem im winien głęboką wdzięczność. Cóż znaczy piszący bez inspiracji? Jest nikim i niczym.Wiem, że czerpanie natchnienia do wysokich lotów z niskich pokładów ludzkiej ułomności, do zbyt chlubnych nie należy.Dlatego też bardzo proszę o wybaczenie, ale ja się tutaj nie zajmuję literaturą lecz polityką, w której chodzi o obronę interesu większości.
Zechce Pan sobie także wybaczyć pomoc jakiej Pani Olejnik od 25 lat udziela Panu Jaruzelskiemu.Ja rozumiem, że ma Pan naturalną skłonność prawicową do przewrotnego dowcipkowania sobie z losu Generała i całej lewicy tylko dlatego, że nie dopuścili oni do spłynięcia Polski krwią w wyniku waszej namolnej polityki „Targania po szczękach”
Z oceny podtekstu pańskich słów lewicowo sytuujących sporną postawę medialnych janczarów solidarności domyślać się trzeba, że jest pan sympatykiem PiS-u. Nie wchodzę w niczyje prawo do posiadania oraz wygłaszania swoich poglądów politycznych. Każdy z nas ma prawo do posiadania własnej wizji ukochanej Ojczyzny. Jeżeli jednak w takiej koncepcji nie ma miejsca dla każdego Polaka, wówczas ta idea nie może być przyjęta , ponieważ narusza ona konstytucjne prawa pozostałych obywateli.
O ile rozumiem potrzebę wyrównania rachunku krzywd wyrządzonych brakiem transparentnych zasad przekształceń własnościowych, o tyle nie mogę przyjąć zwierzęcej nienawiści politycznej przekreślającej chlubną ideę pluralizmu politycznego.W imię, której wznosi się pomniki”Ogniom” i „Łupaszkom”.Wznieca się awantury lustracyjne,dekomunizacyjne i deubekizacyjne zapominając o tym, że to cały naród będzie musiał budować pomyślność swego kraju. Możemy mu też zaproponować to co usilnie wdrażać chce prawica; awantury, afery, upadek elementarnych wartości, biedę ,rozbicie społeczeństwa i rosnące niebezpieczeństwo konfliktów na bardzo zróżnicowanej bazie.Ta polityka już się skompromitowała,a ostatecznie wyruguje ją zbliżający się milowymi krokami kryzys społeczno-gospodarczy.
Moja powierzchowność jest na tyle znacząca, na ile pomaga mi ona dotrzeć do ludzi pokroju politycznie prawicowych mętów społecznych. A jej skuteczność została potwierdzona emocjonalnymi odniesieniami moich oponentów. Ja nie oczekuje z ich strony słów wdzięczności, natomiast ich złorzeczenia i epitety przekonują mnie jedynie do sensowności podejmowanej polemiki, w której obnażają oni swe głębokie zasoby wiedzy i kultury osobistej.
W zacietrzewionej walce politycznej zarzuca mi się:”…dyletanckie wręcz dywagacje “gospodarcze” rodem z kolejki do warzywniaka, …”.By się nie rozmieniać na drobne odpowiem krótko i zwięźle.To prawicowa tendencja spowodowała, że solidarna Polska nie osiągnęła podstawowych wskaźników rozwoju gospodarczego z okresu PRL-u, a przecież było to ćwierć wieku temu. Zadłużenie państwa jest na granicy krachu ekonomicznego.A nadchodząca bessa strąci tą piękną politykę w otchłań nieuchronnego czyśćca.Wypada także skorygować wypowiedź o moich wypowiedziach w kwestii gospodarczej w ostatnim wpisie.Takie stanowisko z mojej strony nie miało miejsca , ponieważ zajmowałem się tam wyłącznie stanem finansów państwa w kontekście polityki budżetowej i nie przemyślanych ulg podatkowych rodzących potrzebę cięcia pozycji w wydatkach społecznych,co nazywam złodziejstwem społecznym.Dlatego nie można zarzucać mi dyletantyzmu w sprawach , w których w ogóle się nie poruszałem.
A o kolejkach z warzywniaka z zasady nie możemy wspominać, ponieważ jak na razie takich u nas nie ma. Jak widać mój szanowny polemista nie tylko nie najlepiej mi życzy ale chciałby także wszystkich moich ziomków zapędzić w kolejki do warzywniaka. A złodziei i kłamczuchów politycznych niezależnie od opcji politycznej należy obdarzać tym na co zasługują. Jeżeli system sprawiedliwości nie potrafi tego wyegzekwować, to przyjdzie czas, że suweren sam to uczyni, być może w mniej elegancki i bardziej dosadny sposób. Warto o tym nie zapominać.
Na koniec chciałbym poczynić mniej istotną uwagę, że emeryt nie ma obowiązku dokonywania przejażdżek porannymi tramwajami, by cieszyć się radością kapitalizujących się rodaków.W czasie wspominanym przez znawcę życia emerytów mają oni bardzo kapitalistyczny zwyczaj odwracania się na drugi bok, ten lewy. Stąd nie mają oni najmniejszego powodu do zdenerwowania. Natomiast kapitalistyczni dobrodzieje nic innego nie robią jak tylko myślą jak by tu wsadzić swoją pulchniutką łapkę w cudze świadczenia socjalne.
No i nie wiem dlaczego ów Prawdziwy Polak Prawicowy jest tak zdegustowany, kiedy pisze;” o zachwycie blogowiczów” wyrażonym dla Lewicowych Ludzi. Pewnie z bezinteresownej zawiści.Nie przejmuj się chłopie, połowę tego splendoru przelewam na pańskie konto.
„Ech, ten Lewicowy Ludzik, krew z krwi, kość z kości tego narodu”.
Bóg zapłać, Mój Bracie, za czerwoną nić sympatii wyrażoną w ostatnim słowie.
Inne tematy w dziale Polityka