Zygfryd.Gdeczyk Zygfryd.Gdeczyk
70
BLOG

Obama i Osama-dwie strony tego samego medalu

Zygfryd.Gdeczyk Zygfryd.Gdeczyk Polityka Obserwuj notkę 2

Obama i Osama

Dwie strony tego samego medalu

 

Fakt zabicia Osamy bin Ladena i atmosfera radosnej fety w USA wokół tego morderstwa budzi oczywisty niesmak i pogłębiającą się niechęć postępowej światowej opini wokół podejrzanych i zdecydowanie negatywnych poczynań światowego mocarstwa aspirującego do miana Imperium Dobra.

 

Do chóru piewców tego niechlubnego i pozaprawnego zdarzenia przyłączają się semickie elementy umocowane w centrum polskiej władzy. Wskutek ich inicjatywy i praktycznych poczynań Polska została wmontowana w dwie odległe od Polski i pozakonstytucyjne wojny ponosząc straty w sile żywej,uzbrojeniu i absurdalnych nakładach finansowych pogrążających nasz kraj w odmętach kryzysu.

 

III RPzostała utworzona wskutek agresywnej polityki USA uzyskując status ich wasala realizującego ściśle strategiczne cele Żandarma Świata i nie otrzymując w zamian dosłownie nic poza możliwością całowania hegemona w pierścień.Młodzi ludzie powiązani ze środowiskami semicko- proamerykańskimi ulokowani w decyzyjnych i opiniotwórczych ogniwach polskiego systemu burżuazyjno-demokratycznego zamordyzmu wyrażają zachwyty z powodu postępujacej polityki amerykańskiej agresji będącej na rękę syjonistycznym środowiskom.

 

Przez te właśnie siły Polska została politycznie rozbita, gospodarczo zrujnowana,etnicznie osłabiona, materialnie ograbiona i moralnie zdemoralizowana.Wpisanie się tych środowisk w międzynarodowy globalizm agresji i destrukcji nie służy umacnianiu Polski.Polska ponosi jedynie nieuzasadnione koszty osiągania celów nakreślonych przez międzynarodowy kapitał.Polski Bank Narodowy oderwany jest od celów strategicznych państwa a przyporządkowany został międzynarodowym strukturom finansowym realizującym zadania imperialnej polityki strategicznych sojuszników.

 

Przypomnijmy sobie,że to właśnie te militarno-finansowe konsorcja dyktują i tworzą naszą ułomną rzeczywistość.Odpowiadają za wywołanie I i II Wojny Światowej.Były po II Wojnie inspiratorami i realizatorami dziesiątków konfliktów militarnych w świecie.Najbardziej znane konflikty to wojna koreańska,wojna wietnamska,wojna iracka,wojna afgańska,światowy dramat o przesłankach wojny cywilizacynejw Zatoce Meksykańskieja także światowy kryzys ekonomiczny.W tych wszystkich ponurych wydarzeniach mają swój udział i kierownicze sprawstwo Stany Zjednoczone Ameryki Północnej.

 

Także rozbicie Układu Warszawskiego było niczym innym jak dokładnie zaplanowaną agresją wymierzoną przeciw ZSRR i krajom Europy Wschodniej obliczona na przejęcie ich majątku trwałego,surowców,źródeł nośników energii oraz rynków zbytu dla własnej produkcji.Powiodła się ta polityka wobec wszystkicjh krajów satelickich ZSRR.Nie udało sie jedynie przejąć rosyjskich złóż ropy, gazu,złota ,miedzi i tego wszystkiego co Syberia nosi w sobie a tablica Mendelejwa skromnie sygnalizuje bogactwa tej ziemi.

 

Dalej rozwijano system kolorowych ,kwiatowych i pomarańczowo-bananowych rewolucji dla podbicia majątków w państwach tradycyjnie znajdujących się w sferze wpływów dawnego ZSRR.Obecnie wywołano falę rewolucji w krajach arabskich tradycyjnie znajdujących się pod patronatem USA.Nie wiemy co dotychczas robiły tam USA,skoro do dzisiaj nie ma tam demokracji i Imperium Zła musi bombami zaprowadzać tam swój porządek,łupiąc bezmyślnie ludność cywilną w imieniu wolności i swobód, które chce się im zapewnić poprzez topienie w krwawej kapieli.

 

Na tle tego ogromu przemocy i przymusu ukuto teorię o arabskim terroryźmie.Idea ta doskonale rozwija i zabezpiecza amerykańską swobodę spacerowania po kuli ziemskiej i bronienia swego wszawego interesu w każdym jej miejscu, tam gdzie uznają oni to za stosowne. Przez ostatnich 10 lat USA nie mogą sie poszczycić jakimikolwiek sukcesami w panowaniu nad światem, czego się nie tkną to procentuje krwią i utratą dolarów przejmowanych przez żydowsko-amerykańską finansjerę światową,która koszty wywoływanych przez siebie zdarzeń przerzuca na inne państwa powiększając własne dywidendy.

 

By okrasić pasmo swych niecnych poczynanań sukcesem i uspokoić prymitywnych amerykańskich kowbojów podrzuca im się bajeczkę spreparowaną przez CIA o wielkim zwycięstwie Ameryki w zabiciu swego rodzonego agenta Osamy bin Ladena będącego na usługach USA nie od dzisiaj. Zamordowanie więc własnego tajnego bojownika w znaczeniu moralnym jest co najmniej dwuznaczne i powinno dać materię do przemyślenia tym ,którzy sprzedają sią Stanom Zjednoczonym.

 

Osama to niej jest jakiś tam Obama bez metryki.Należy on do rodu potężnych saudyjskich milionerów.Liczyli się z nim wszyscy.A w szczególności Bush.Osama był przyjacielem rodziny Bushów.Chcąc nie chcąc musiał być wprowadzony w najważniejsze tajemnice Stanów Zjednoczonych.Prezypadkowi i niesprawdzeni ludzie przez służby specjalne nie mogą się znaleźć w bezpośrednim otoczeniu Prezydenta USA.Jest tajemnicą poliszynela ,że Osama był agentem CIA i to zapewne bardzo wysoko usytuowanym.Powstaje jedynie nieistotna wątpliwość,kto kogo chronił,Osama Busha czy odwrotnie.

 

Jest bardzo mało prawdopodobnym,by nawet najpotężniejszy miliarder odważył się uderzyć w potęgę Stanów Zjednoczonych,które gwarantowały mu bezpieczne i pasożytnicze życie w dozgonnym trybie.Natomiast jest bardzo prawdopodobnym,że dwóch przyjaciół uknuło wspólną akcję w interesie USA i pod osłoną jego tajnych agend.Niemożliwym jest bowiem ,żeby cała machina wojennna i wywiadowcza zlokalizowana w każdym punkcie globu ziemskiego przez lat 10 nie mogła zlokalizować jednego człowieka znajdującego się w sercu terytorium,nad którym miały rozpięty swój parasol militarny i wywiadowczy Stany Zjednoczone.

 

Jest sprawą dość oczywistą w kontekście ostatniej wypowiedzi Obamy,że to on podjął decyzję o zabiciu bin Ladena.Wynika z tego,że poprzedni Prezydent takiej decyzji nie podjął z sobie wiadomych powodów. A musiały one być niewątpliwie bardzo ważne.Przede wszystkim trudno mu było zamordować przyjaciela rodziny,zasłużonego obywatela,wzorowego kapitalistę i pierwszego agenta. To był wzorzec na dużą skalę poniesionych zasług dla USA.Organizował Talibów w interesie USA do walki z rosyjskim komunizmem na terenie Afganistamu.Pogrom Gromowa w Afganistanie jedynie mógł umocnić pozycję Osamy bin Ladena w strukturach CIA,w Al Kaidzie i u boku Prezydenta USA.

 

Przejęcie zdecydowanej dominacji nad krajami arabskimi w kontekście kurczących się zasobów energetycznych USA stał się sprawą węzłową w aspekcie zbliżającego się milowymi krokami kryzysu gospodarczego USA.W polityce niejednokrotnie stosowano prowokacje by móc zainicjować ciąg zdarzeń korzystnych dla siebie ale negatywnie odbieranych przez światową opinię publiczną. Pamiętamy znaną prowokację hitlerowską dokonanej na radiostacji w Gliwicach poprzedzającą atak na Polskę w 1939 roku.

 

Podobne znamiona noszą wydarzenia na World Trade Center.Wywiad doskonale wiedział o planowanym ataku ale jakoś najwyższy szczebel nie zapobiegł atakowi. Sposób runięcia wież znamionuje ich podcięcie mikrowybuchami u podstawy ich posadowienia.Uderzenie samolotów w te obiekty nie mogło spowodować ich runięcie poprzez pionowe osunięcie się.Jeden z sąsiednich budynków będący siedzibą CIA uległ kompletnemu wypaleniu się w wyniku temperatur niemożliwych do osiągnieciu w naturalnych warunkach. Kształt powstałej wyrwy w wyniku uderzenie w budynek Pentagonu zaprzecza,by jej źródłem powstania mógł być samolot pasażerski.Budzi także zastrzeżenia fakt,że w katastrofie na World Trade Center zdominowanym przez semicki żywioł nikt nie poniósł uszczerbku.

 

WTC stały się pretekstem do wejścia Ameryki na newralgiczne dla niej tereny arabskie, na których pozostaje do dzisiaj rozszerzając jednocześnie znacznie sferę swych wpływów poprzez zorganizowanie arabskiej wiosny ludów.

 

Osama przestał już być Obamie potrzebnym jako żywy człowiek.Natomiast jako trup doskonale może służyć umacnianiu osobistego autorytetu Prezydenta, wielkości Stanów Zjednoczonych i nacjonalizmu ich obywateli.Ponieważ każdy medal ma dwie strony, więc należy oczekiwać, że tego rodzaju bandyckie posunięcie-boć przecież można było Osamę uprowadzić i wytoczyć mu demokratyczny proces. Łatwiej jest jednak zabić zawodnika i pozamiatać brudy po śmierdzącym interesie przekuwając to podłe bezprawie w światły sukces polityczny dla maluczników.

 

Całe szczęście,że chociaż Błogosławiony JPII odcinał się zdecydowanie od tych militarnych paskudztw amerykańskich.Nie mniej jednak poszedł z nimi na współpracę przy obalaniu socjalizmu łapkami naiwnych Polaków.Powiedzmy sobie szczerze nie tylko Moskwa obfituje w ciemne karty historii, nie mniej ich ma Święty Watykan i Wolny Waszyngton.

 

Na uwagę zasługuje zachowanie się proamerykańskich mediów w Polsce oraz zjudaizowanych reprezentantów "nowego ładu politycznego i gospodarczego".Wszyscy oni bez wyjątku,zawstydzenia i wstrzemięźliwości wyrażają się z zachwytem o zabójstwie Osamy jak gdyby kontynuując amerykańską feerię radości i szczęścia z powodu zabójstwa znanego agenta CIA.Nikt nawet nie próbuje podjąć tematu,że w ramach wojny między terrorystami samozwańczy laureat "Pokojowej Nagrody Nobla" zabił swego wiernego talibańskiego sojusznika z okresu walki z Armią Radziecką w Afganistanie.Może to oznaczać tylko tyle,że amerykańska miłość zmienna i śmiertelna jest.

 

Głodni amerykańskiej miłości wdzięczyli się przed kamerami telewizji nasi starsi bracia w judaszowej wierze zachłystując się szczęściem sponiewierania "arabskiego terroryzmu",co oczywiście nie ma nic wspólnego z rasizmem,nacjonalizmem i ksenofobiąwezwawszy sobie nawet na pomocą znana Polkę Annne Applebaum.A Radek Afganiec wylał całą czarę goryczy na zdradzieckie łby talibańskie,z którymi miał wątpliwy zaszczyt walczyć o nowy Afganistan,w którym teraz już walczy przeciw swym zbójeckim kompanionom. Jak się więc okazuje tak czy inaczej towarzystwo znakomite jest.Ciśnie sie wręcz na usta powiedzenie zkim porzestajesz takim się stajesz.

 

Najciekawsze w tej calej bandyckiej epopei jest to, że jej twórcy bez żadnej żenady przyznają,że śmierć Osamy niczego nie zmienia.Rozpoczęte wojny amerykańskie z Arabami należy toczyć nadal.A wielce szanowny brat Miller,były Sekretarz KC naszej niezwykle zasłużonej partii,wręcz ogłosił wojnę dwóch cywilizacji i konieczność dalszego udziału w niej Polski na chwałę żydowskiej diaspory.Jak się więc okazuje semityzm w Polsce ma bardzo wąską bazę ale głębokie wpływy.

 

A zatem niech się święci Święto 3 Maja na chwałę poszerzania izraelsko-amrykańskich wpływów przy pomocy mięsa armatniego z Prawdziwych Polaków nabijanych w butelkę przez Fałszywych Polaków.Oczywiście oni są prawdziwi a my jesteśmy fałszywi ,ponieważ w ich klatkach bije demokratyczne serce a w naszych, niestety, sowieckie. Na tę okoliczność pan Premier ostrzegł nas,że taki los spotka wszystkich odmieńców, na czym właśnie polega amerykańska demokracja.

 

Niech się więc święci i rozkwita zjudaizowana oraz zamerykanizowana Rzeczpospolita.

Prosta i tania reklama w Internecie sprzedawana za pomocą AdTaily(PLALLADTAILY0002)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka