Zygfryd.Gdeczyk Zygfryd.Gdeczyk
64
BLOG

Religia a polityka

Zygfryd.Gdeczyk Zygfryd.Gdeczyk Polityka Obserwuj notkę 0

W związku z poruszeniem kwestii religii w życiu społecznym przez jednego z uczestników mego blogu pozwalam sobie nawiązując do jego wypowiedzi podzielić się także własnymi spostrzeżeniami i uwagami.

Proszę panów ja uważam się za rozważnego materialistę ,co winno w zasadzie wszystko wyjaśniać. Z pozycji filozofii marksistowskiej pytanie stawia się następująco: co jest pierwotne, a co jest wtórne,duch czy materia? Systemy lewicowe upatrują pierwotność materii i wtórność ducha,czyli Boga i religii będących niejako produktem materii i jej myślenia.W tym stanie rzeczy komunistyczne podejście eliminuje niejako rolę wiary będącej opium dla prostego ludu, który w ten sposób wiązany jest z władzą i jej podporządkowany.

Wynika to zapewne ze wspólnych korzeni chrześcijaństwa i komunizmu biorących swój prapoczątek w niewolniczym układzie politycznym.Ta okoliczność wspólnoty ideowej w walce ze zrzuceniem okowów niewolnictwa, niewątpliwie przyczyniła się do odrzucenia najbardziej wstydliwego i barbarzyńskiego systemu władzy nad innym człowiekiem.

Niemniej już tutaj u początku owych idei zarysowuje się ich konkurencyjność wobec panowania nad człowiekiem i chęcią zdominowania go swoim wpływem.Tak więc próby ukształtowania człowieka według własnych wzorców legły u podstaw ostrej walki obu systemów w odleglej przyszłości.O ile w komuniźmie człowiek miał być podmiotem przynajmniej w sensie programowym,o tyle w kapitaliźmie religia stała się instrumentem wspierającym władzę.Wystarczy, że wspomnimy bez zbędnego rozwijania rolę pana,wójta i plebana. Mało tego religia stała się także przedmiotem manipulacji burżuazyjnych ułatwiających panowanie nad masami i ich dyscyplinowanie w ramach obłudnego pluralizmu.

Na przykładzie Polski wykorzystano walkę polityczną poprzez zaangażowanie KK w postaci episkopatu i Papieża do obaleniu systemu politycznej władzy ludu i przekazanie jej funkcjonariuszom kościoła oraz jego wyznawcom,co zaowocowało powstaniem państwa wyznaniowego, niezbyt różniącego się od wielu innych tego typu. Państwa, które niezwykle hyżo podjęło religijną krucjatę na Bliskim i Dalekim Wschodzie mimo,iż Watykan przynajmniej werbalnie sprzeciwia się cywilizacji śmierci

Zatem nie jest bez znaczenia czy przeprowadzamy krytykę katolicyzmu z takich właśnie pozycji czy też z pozycji konkurencyjnej walki religijnej. Nie zapominajmy, że państwo żydowskie dla przykładu jest płodem stricte religijnych oddziaływań i konstrukcji,co jak gdyby stawia je w wyjątkowo mrocznej sytuacji, przekładającej się na dzień dzisiejszy i prowadzoną przezeń walkę tak dalece odbiegającą od ewangelii miłości i miłosierdzia.

Nie zapominajmy jednak o dobroczynnym oddziaływaniu religii na jednostki i struktury społeczne. Całkowita negacja religii jest nieuzasadniona o ile daje ona wsparcie i moralną pomoc milionom ludzi.W żadnym jednak wypadku nie wolno dopuszczać by religia stawała się fundamentem państwowym jak w przypadku Izraela, państw islamistycznych czy też Polski.Tam gdzie bowiem budzi się zbiorowa wiara tam zasypia publiczny i polityczny rozum. W związku z czym religie bardzo często z przesłanek politycznych dyskontowane były do krwawych wojen wyznaniowych w przeszłości.
Niemniej mają obecnie one i swoje dobre strony negując imperialne poczynania „cywilizacji śmierci” wyraźnie występujące w polityce najbardziej agresywnych państw świata ,tj USA i Izraela czyli podmiotów uzbrojonych po zęby i rozwiązujących swoje problemy drogą stałych i trwałych rozstrzygnięć militarnych, co neguje ich dobrą wolę i moralny aspekt upoważniający do przewodzenia innym narodom.

Religie opierają się na swoich ewangeliach, pismach świętych i biblii. Były one, tzn. religie, towarzyszem ludzkiej egzystencji od początków jego istnienia. Stary i Nowy Testament także nie spadły z nieba lecz napisane zostały przez ludzi kilkaset lat po śmierci Jezusa.Jednakże były one ciągle nowelizowane i uwspółczenione przez rabinów współczesnego świata i pod potrzeby władzy kapitału nad nim.

Tę elastyczność kostycznych religii w adaptacji do nowych uwarunkowań należy zauważać i przestrzegać przed nią. Przypomnijmy raz jeszcze Wałęsę z ogromnym długopisem oraz wizerunkiem Matki Boskiej na nim. Zauważmy wprowadzenie na Stolec Apostolski polskiego Papieża po krótkim życiu jego porzednika. Przypomnijmy sobie zamach na Jana Pawła II.Wskażmy udział wszystkich burżuazyjnych koronowanych i niekoronowanych głów świata na pogrzebie oraz beatyfikacji Ojca Świętego.Dostrzeżmy ekspancję Watykanu na rozległych przestrzeniach Rosji po upadku ZSRR.To jest nie tylko i nie tyle kwestia wiary ile politycznych uwikłań jakie towarzyszyły w całej historii kościołowi i jego ekspansji związanych z nawracaniem niewiernych ogniem i mieczem.

Mimo przeprosin papieskich rola Wojen Krzyżowych na Bliskim Wschodzie jest jednoznaczna w swej brutalnej i pazernej wymowie, straszna historia inkwizycji kontynuowana była przez wiele służb specjalnych demokratycznego świata,a krzyżackie nawracanie Polski na życzenie księcia Mazowieckiego było wyjątkowo okrutne i drapieżne wobec naszego kraju. Pogłebiane zostało następnie rozbiorami Polski,dwoma wojnami światowymi, w których wodziły Niemcy a Polska ulegała niszczeniu,w specyficznej roli HAKATY wobec Polski,we wrogim oddziaływaniu Hasbary.

Wszystko to zostało zamknięte prawicową klamrą próśb polskiego episkopatu skierowanych do niemieckiego episkopatu o wybaczenie nam Polakom. Do takiejż to perfidii doszło, że polska ofiara miała prosić o wybaczenie hitlerowskiego kata. Takiej demoralizacji i zdrady politycznej wobec własnego narodu świat nie widział. Rezultat jest taki, że ten utrudzony i ciężko doświadczony naród zostal wywłaszczony z owoców swojej pracy. Z całą bezwzględnością został złupiony nie tylko przez obcy, w tym głównie żydowski kapitał ale także przez polski Kościól Katolicki, który rwał czerwone płótno z państwowego skarbca bez żenady i zahamowań.

Z powyższych rozważań wynika , że państwo nie może być konstytucyjnie obarczone dźwiganiem kościelnych ciężarów. Niedopuszczalne jest przesuwanie świętopietrza do Watykanu, wysokich dywidend od spekulacyjnego kapitału na konta zachodnich banków,realizowanie ubzduranych roszczeń żydowskich wobec narodu polskiego, co prowadzi do horrendalnego długu państwa i przejmowania coraz większych sfer życia politycznego i gospodarczego przez wierzycieli.

Nie można dopuszczać do jednostronnej wolności, w ramach której obcym wolno ekonomicznie rabować Polskę. Wszelkie zaś przejawy oporu ze strony polskiego żywiołu są natychmiast paraliżowane pomówieniami o rasizm, ksenofobię i antysemityzmu. By odciąć się od tych paskudnych plugastw przypisywanych nam przez wrogie źródła zmierzające do całkowicie pokojowego przejęcia Polski proponuje się kilka pociągnięć pozwalających unikać choroby szalonych krów, świńskiej grypy, ptasiej grypy, ludzkiej grypy i zakażenia wirusem e-coli.Jak dotychczasowa praktyka wykazała na żadnej z tych afer nie zarobiła Polska nawet zlamanego szeląga, jak inni szanowani nasi partnerzy unijni. Przypadek, głupota czy celowa polityka narażania na straty własnego a właciwie z rasowego punktu widzenia obcego państwa.

Stąd też proponuje się dla zlikwidowania ksenofobicznych skłonności Polaków do wyrugowania z ogniw władzy przedstawicieli tylko jednej nacji,co jest jak na dzień dzisiejszy przejawem wąskiego i wstecznego nacjonalizmu ograniczającego pluralizm,wolność i demokrację.Wzorem amerykańskiego mentora winniśmy sobie obrać na Prezydenta afro-amerykańskiego kandydata,których ci w Polsce mamy już rasowy dostatek i nikt nie będzie nas posądzał o preferowanie białych kosztem zasłużonych innych kolorów skóry.

Premierowstwo możemy ostawić polskiemy Żydowi, by nikt nie poczuł się dotknięty i pomniejszony w swych zaslugach.Acz wydumanego antysemityzmu nie zlikwidujemy tym sposobem,ponieważ nawet mając całość władzy nie mogą się oni uchronić przed tą chrobą.Zapewne tylko przesunięcie Izraelitów do Ziemi Wybranej mogłoby być może stać się uzdrawiającym ich posunięciem. Chociaż złośliwcy i nieżyczliwi powiadają , że największy antysemityzm panuje wśród egoistycznych indywidualistów żydowskich, gdzie biblijno-judaszowe zachowania są powszechną codziennością. Stąd trudno oczekiwać by tego rodzaju zachowania syjonistyczne miały inny charakter wobec organizmu gospodarzy ,wśród których żyją oni rozrzuceni w diasporze.

Pamiętają państwo stary dowcip o złodzieju, który okradając ofiarę najgłośniej krzyczał łapać złodzieja, by ewentualne podejrzenie odsunąć od siebie.

Reasumując, religia i polityka są niezwykle mocno ze sobą sprzężone. Państwo i polityka stanowi jedną domenę a kościół i religia zupełnie inną.Tak więc Państwo i polityka są polem działalności publicznej, natomiast religia, kościół i wiara stanowią płaszczyzny osobistego, prywatnego i intymnego życia duchowego każdego człowieka z osobna. Nie wolno więc przenosić systemów religijnych i ich wartości na państwo będące zbiorem różnych religii wyznań i przekonań,Państwo musi więc być tą struktura,która daje szansę rozwoju różnym i przeciwstawnym przekonaniom.

Ażeby tak mogło się stać religie muszą pozostać tam gdzie jest ich miejsce.W domach ,kościołach,sumieniach i duszach swych wyznawców.Wiara musi pozostać prywatną sprawą każdego obywatela jeśli chcemy mieć pokój i spokój społeczny bez awantur na Krakowskim Przedmieściu. Państwo nie może się mieszać w kwestie wyznaniowe kościoła, a episkopatowi nie wolno dyktować politycznych warunków państwu i obywatelom.Jest to elementarna zasada rozdziału kościoła od państwa znana wszystkim cywilizowanym i rozwiniętym społeczeństwom.

Oto i moje oświadczenie Urbi et Orbi.

Prosta i tania reklama w Internecie sprzedawana za pomocą AdTaily(PLALLADTAILY0002)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka